Reklama2020-02-14
10

„Taniej niż w 2015 roku” - Biedronka w promocji odpowiada na tekst „GW” o drożyźnie za kadencji Andrzeja Dudy

W sklepach Biedronka (Jeronimo Martins Polska) zaczęła się kilkudniowa promocja, w której 9 produktów, które w czasie kampanii prezydenckiej w 2015 roku kupił w Biedronce Andrzej Duda, jest dostępnych w niższych cenach niż wtedy. To odpowiedź na artykuł „Gazety Wyborczej” z zeszłego tygodnia zatytułowany „Koszyk Dudy: Ale drogo!”.

W artykule, który w miniony piątek był na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej”, przypomniano, że w trakcie kampanii wyborczej Andrzej Duda pod koniec marca 2015 roku zrobił zakupy w Biedronce w Milówce na Żywiecczyźnie. Za 9 produktów żywnościowych zapłacił 37,02 zł. Jednocześnie podobne produkty kupił w sklepie na Słowacji, wydając ponad 13 euro, czyli po ówczesnym kursie ok. 54 zł.

Ten przykład miał podkreślać tezę Andrzeja Dudy, że nie warto przyjmować w Polsce euro, ponieważ spowoduje to duże podwyżki cen.

Dziennikarze „Gazety Wyborczej” w czwartek w Biedronce w Milówce kupili takie podobne produkty jak Andrzej Duda 5 lat temu (nie było takiego samego oleju, więc kupiono odpowiednik, a w przypadku jajek - najtańsze, w promocyjnej cenie). Zapłacili 47,16 zł, czyli o 27 proc. więcej niż Duda w marcu 2015 roku.

W artykule podkreślono, że podrożały wszystkie produkty z tej listy. Przy tekście zamieszczono zdjęcia paragonów z logo Biedronki.

Biedronka odpowiada promocją „Taniej niż w 2015 roku”

W odpowiedzi na publikację „Gazety Wyborczej” w ramach cotygodniowych ofert, które obowiązują od środy 13 lutego, wprowadzono promocję „Taniej niż w 2015 r.”. W ramach promocji jeśli klient kupi takie 9 produktów, jakie nabyli Andrzej Duda w 2015 roku i dziennikarze „GW” tydzień temu, zapłaci 29,99 zł.

Zaznaczono, że jednorazowo można kupić maksymalnie sześć sztuk lub opakowań jednego produktu. Promocja będzie obowiązywała do soboty.

Poseł Lewicy: Biedronka pomaga PiS-owi

Wątek paragonów z produktami z Biedronki pojawił się w czwartek podczas dyskusji w Sejmie na temat ustawy o świadczeniu uzupełniającym dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji, czyli tzw. 500 plus dla osób niepełnosprawnych. Wielu posłów pytało wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisława Szweda o rosnące ceny. Szwed argumentował, że inflacja jest równoważona przez wzrost zarobków, także duże podwyżki wynagrodzenia minimalnego.

Poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński w trakcie swojego wystąpienia zarzucił właścicielowi Biedronki, że poprzez bieżącą promocję pomaga obozowi rządzącemu. Zaznaczył, że pod koniec stycznia kupił takie same produkty jak Andrzej Duda w Biedronce o prawie 40 proc. drożej.

- Na potrzeby dzisiejszej debaty ten sam dyskont obniżył te 9 produktów w taki sposób, żeby działacze PiSowscy wrzucali na Twittera i Facebooka, że te same produkty można kupić taniej niż pięć lat temu - stwierdził Joński. - Kogo wy chcecie oszukać? Myślicie, że ludzie nie chodzą do sklepów, nie kupują, nie wiedzą, że jest drożyzna? Chcecie wmówić, że jest taniej? Nie wmówicie - podkreślił.

- Biedronko, robisz to dobrze - skomentowała promocję „Taniej niż w 2015 roku” Żaneta Gotowalska z „Gazety Wyborczej”. - Dziś debata w Sejmie na temat drożyzny. Przypadek promocji 13-15.02 w dyskoncie? Nie sądzę - napisał do niej Dariusz Joński. - Ale co robi dobrze? Kłamie ludziom w twarz, że jest taniej? To robienie z Polaków idiotów i tyle - stwierdził Maciej Bąk z Radia ZET.

- Dziwne zagranie Biedronki. Na gorące głowy sugerujące zmowę dyskontu z PiS potrzeba lodu, ale w FMCG chyba nikt wcześniej tak mocno nie poszedł w nawiązania do polityki - to 1:1 koszyk prezydenta Dudy z 2015 r. - skomentował Dariusz Grzędziński z „Super Expressu”. - Bo swoją drogą po tym jak pokazano paragony z Biedronki na przestrzeni kilku lat, firma musiała jakąś akcją (w końcu w przestrzeni publicznej zarzucono im, że jest drogo, a słyną z taniości)zareagować i zrobiła ładny trolling. Dział marketing całkiem niezły - odpowiedziała Joanna Miziołek z „Wprost”.

- Ale nikt z opozycji nie mówił: zła Biedronko, przestań podwyższać ceny. Sklep był traktowany wyłącznie jak pałka do zdzielenia w głowę rządu i tu rozumiem, że chciał jakoś zareagować. Ale reagując tak, wskazuje w czyich rękach tej pałce wygodniej - zaznaczył Grzędziński. - Poszedł przekaz: w Biedronce bardzo zdrożało. Biedronka odpowiada: jest u nas taniej niż 5 lat temu. Większość odbiorców komunikatu Biedronki w ogóle nie będzie łączyć tego z polityką, bo ten jednak był dość niszowy (doskonale znany nam, ale nie ogółowi Polaków) - stwierdził Patryk Słowik z „Dziennika Gazety Prawnej”. - Taniej, pod warunkiem, że kupisz to co polityk. Zgoda, że większość nie skojarzy, ale nie rozumiem, po co sieci takie rozmowy jak ta nasza - ripostował Dariusz Grzędziński.

Skrytykowano natomiast sugestię Dariusza Jońskiego o nieprzypadkowej zbieżności promocji w Biedronce i debaty sejmowej o cenach. - Ale Dariusz Joński z tą zmową kapitału i polityki to przyszarżował jak swego czasu nieodżałowany Jan Szyszko ze smugami kondensacyjnymi - skomentował Tomasz Walczak z „Super Expressu”. - Poseł Dariusz Joński oskarża Biedronkę, że specjalnie obniżyła ceny na potrzeby dzisiejszej debaty w Sejmie. Niektórzy, to jednak nic nie pojmują z marketingu - napisał Hubert Biskupski, też z „SE”.

Ewa Kopacz chwaliła warzywa w Biedronce

Sieć Biedronka kolejny raz staje się wątkiem w debacie politycznej. Kiedy w lipcu 2015 roku w kampanii przed wyborami parlamentarnymi politycy PiS zapowiadali wprowadzenie podatku od sklepów wielkopowierzchniowych, ówczesna premier Ewa Kopacz broniła takich sklepów, jako przykład podając Biedronkę.

- Mnóstwo osób chodzi do Biedronki. Ale żeby Biedronka mogła zarobić będzie musiała taniej kupić od naszych rolników to, co wystawia. Mówię o jabłkach, o warzywach - mimo wszystko trzeba przyznać, że w Biedronce te warzywa naprawdę są super - stwierdziła premier Kopacz w „Gościu Wiadomości” w TVP1 i TVP Info.

- W ostrą promocję idziemy - skomentował prowadzący program Piotr Kraśko. - No tak, ale ja w Gdańsku mieszkam obok Biedronki. Chcę panu powiedzieć, że kupuję w Biedronce i te warzywa są super - odpowiedziała Kopacz. - Tylko może poszukajmy też innych argumentów - dodał Kraśko.

Biedronka z 3 tys. sklepów i 12,6 mld euro wpływów

Biedronka jest największą siecią handlową w Polsce. Według wstępnych danych w ub.r. zanotowała wzrost wpływów sprzedażowych o 7,9 proc. do 12,62 mld euro, co stanowiło 67,7 proc. przychodów Jeronimo Martins. Firma otworzyła w ub.r. 128 sklepów pod szyldem Biedronki, na koniec roku miała ich 3002.

Z początkiem 2020 roku Jeronimo Martins Polska podwyższyło wynagrodzenia. Pracownicy sklepów zarabiają miesięcznie o 100-350 zł brutto więcej, a osoby zatrudnione w centrach dystrybucyjnych - o 150-500 zł brutto więcej. Podwyżka dotyczy prawie 57 tys. osób.

Jeronimo Martins Polska jest jednym z największych reklamodawców w naszym kraju. Według danych Kantar Media w ub.r. cennikowe wydatki reklamowe firmy w mediach pozainternetowych wyniosły 532,86 mln zł, o 33,3 proc. więcej niż rok wcześniej.

Autor:tw

KOMENTARZE(10)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas