W odpowiedzi na wojnę w Ukrainie, platforma mobilności miejskiej Bolt podjęła decyzję o zamknięciu działalności na rynku białoruskim i wycofaniu rosyjskich i białoruskich produktów z Bolt Marketu. Firma pomaga też Ukrainie i swoim ukraińskim pracownikom.
Bolt w reakcji na pełną rosyjską inwazję na Ukrainę zawiesił działalność na Białorusi, gdzie stacjonują rosyjskie wojska. Wszystkie towary wyprodukowane w Rosji lub powiązane z rosyjskimi firmami zostały usunięte z Bolt Marketu, usługi dostaw zakupów spożywczych. Bolt Market opiera się na własnych zasobach platformy - tzw. dark stores. Usługa rozwijana jest w ramach platformy Bolt Food, współpracującej z dostawcami posiłków.
Platforma przekazuje 5 proc.każdego zamówienia w Europie na rzecz organizacji pozarządowych, wspierających Ukrainę i jej mieszkańców, włączając w to Czerwony Krzyż. Obejmuje to zamówienia w ramach każdej z pięciu dostępnych usług (usługi taxi, wynajem hulajnóg, dostawy jedzenia, dostawy zakupów spożywczych i car-sharing), zaczynając od dzisiaj przez następne dwa tygodnie. W rezultacie platforma planuje przekazać łącznie ponad 5 milionów euro. 1 marca wysłano już pierwszą transzę o wysokości 1 miliona euro.
Bolt pomaga ukraińskim pracownikom
Ponad 100 pracowników Bolta otrzymało możliwość pracy zdalnej z i spoza terenu Ukrainy. "Każdemu według potrzeby zapewniliśmy także środki na relokację" - podała firma.
Zobacz: Anonymous: Ty też możesz poinformować Rosjan, co się dzieje w Ukrainie. Wystarczy Google Maps
"Dokładamy wszelkich starań, aby nasze usługi nadal były dostępne w Ukrainie, wspierając w ten sposób i tak już utrudniony transport. W ubiegłym tygodniu zmniejszyliśmy do zera prowizję na wszystkie nasze usługi w Ukrainie. W Polsce, zachęcamy kierowców do przejazdów na granicę, aby pomóc Ukraińcom przedostać się w bezpieczne miejsce" - czytamy w oświadczeniu Bolta.
