Działającej przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich Centrum Monitoringu Wolności Prasy wyraziło zaniepokojenie rocznym zakazem wstępu do parlamentu wydanym fotoreporterowi „Super Expressu”. - W świetle zasad wolności słowa i kontroli społecznej nad władzą ustawodawczą jest to działanie ze wszech miar szkodliwe - ocenia organizacja.
W czwartek „Super Express” poinformował, że jego fotoreporter Paweł Dąbrowski dostał od Komendanta Straży Marszałkowskiej na wniosek Kancelarii Sejmu roczny zakaz wstępu do parlamentu. Powodem było wykonanie przez niego w połowie września zdjęcie posłanki PO Lidii Gądek, która na sali plenarnej zdjęła buty. - Zdjęcia te naruszają powagę parlamentu, a także stoją w sprzeczności z szeroko rozumianą kulturą osobistą i taktem - uzasadniło biuro prasowe Kancelarii Sejmu.
Wielu dziennikarzy mocno skrytykowało ten zakaz. - To decyzja absolutnie skandaliczna, rodem z Białorusi i Korei Północnej. Oczywiście ją zaskarżymy - zapowiedział w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny „Super Expressu”.
W opublikowanym w piątek oświadczeniu Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP wyraziło zaniepokojenie cofnięciem akredytacji fotoreporterowi „Super Expressu”. - W naszej opinii, a także w świetle orzecznictwa ETPC, osoby publiczne, a do takich zalicza się pani posłanka, muszą liczyć się ze zwiększonym zainteresowaniem ze strony mediów, tym bardziej jeśli przebywają w miejscach publicznych, szczególnie w gmachu Sejmu - uzasadniło Centrum.
- Trudno nie postrzegać cofnięcia akredytacji Pawłowi Dąbrowskiemu, jako wpisującego się w ciąg działań ze strony władz Parlamentu, zmierzających do generalnego ograniczenia dostępu mediów do prac tej instytucji. W świetle zasad wolności słowa i kontroli społecznej nad władzą ustawodawczą jest to działanie ze wszech miar szkodliwe - dodała organizacja.
Prasa | Dziennikarze z telewizji, radia, prasy i internetu popierają apel CMWP SDP przeciw ograniczeniom dla mediów w parlamencie |
Z kolei Sławomir Neumann, przewodniczący klubu parlamentarnego PO, złożył wniosek do marszałka Sejmu o przywrócenie akredytacji fotoreporterowi „Super Expressu”. - Uważamy, że każdy poseł będąc funkcjonariuszem publicznym, w trakcie wykonywania swoich obowiązków na sali sejmowej liczy się z możliwością uwiecznienia swojego wizerunku. Należy podkreślić, że fotografia poseł Lidii Gądek wykonana przez pana Pawła Dąbrowskiego nie stanowi naruszenia dobrych obyczajów i powagi Sejmu RP, na które powołano się w rzeczonej decyzji - stwierdził.
Neumann przypomniał też poprzednie ograniczenia pracy dziennikarzy wprowadzone w Sejmie - na początku br. zakazano im wstępu do kuluarów wokół sali plenarnej, tłumacząc to względami bezpieczeństwa. - Posłowie Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska pragną oświadczyć, że nie zgadzają się na kontynuację prowadzonej przez Kancelarię Sejmu RP polityki zamykania ust dziennikarzom i wprowadzenia cenzury w Sejmie RP - podkreślił.
Zgodnie z zapowiedzią złożyłem do Marszałka M.Kuchcińskiego pismo w sprawie przywrócenia możliwości pracy w Sejmie reporterowi PDąbrowskiemu pic.twitter.com/nzcIRI8pPX
— Sławek Neumann (@SlawekNeumann) 7 października 2016