Biznes2014-04-23
7

Czy polskie firmy potrzebują PR-owców? (opinie)

- W Polsce obsługi PR nie potrzebują osoby młode i przebojowe. Na rynku funkcjonuje jednak mnóstwo firm, które nie potrafią się efektywnie przebić do mediów - współpracę z agencjami public relations oceniają Małgorzata Zaborowska i Szymon Sikorski.

Branża PR na świecie ciągle się rozwija. „Financial Times” podał jednak, że mimo to na rynku funkcjonują firmy, które ograniczają rolę swoich działów promocji i biur prasowych lub w ogóle ich nie posiadają. Nie korzystają również z usług zewnętrznych agencji, ponieważ im nie ufają.

Peter Hargreaves, współzałożyciel świadczącej usługi finansowe spółki Hargreaves Lansdown, przyznaje, że nie zatrudnia osób zajmujących się jedynie promocją, nie współpracuje też z zewnętrznymi agencjami. Za kontakty z prasą w firmie odpowiada pięciu managerów, którzy są ekspertami w poszczególnych dziedzinach jej działalności. - Dziennikarz może natychmiast porozmawiać z kimś, kto jest dobrze poinformowany w temacie finansów. To lepsze niż wprowadzenie zespołu ludzi między dziennikarzem i ekspertem - ocenia Hargreaves i twierdzi, że PR-owcy dostarczają „bezbarwnych informacji”.

„Financial Times”  jako przykład podał również amerykańskiego inwestora Warrena Buffetta, który zarządza holdingiem Berkshire Hathaway. O jego kontakty z dziennikarzami dba asystentka Debbie Bosanek. Podobną strategię przyjęli Elon Musk, dyrektor generalny Tesla Motors i firmy SpaceX, oraz Jon Moulton z brytyjskiego funduszu private equity Better Capital. Obaj potentaci finansowi sceptycznie podchodzą do współpracy z PR-owcami i sami kontaktują się z mediami. Moulton podkreśla, że z usług agencji PR korzysta bardzo rzadko, a w kontaktach z dziennikarzami stara się być otwarty i szczery.

Z kolei dyrektor komunikacji pewnej europejskiej spółki powiedział anonimowo „Financial Times”, że choć płaci zewnętrznej agencji PR ogromne pieniądze to nie ma pojęcia, czym ta agencja się zajmuje i co robi dla jego firmy.

A jak wygląda sytuacja branży PR w Polsce? Czy każda licząca się na rynku firma powinna korzystać z usług zewnętrznej agencji PR?

Małgorzata Zaborowska, dyrektor zarządzająca agencji United PR uważa, że w Polsce branża public relations rozwija się nieustannie. - Nowe ścieżki wytycza ciągły rozwój mediów, rosnąca popularność komunikacji interaktywnej, wzrost liczby kanałów komunikacji PR, ogromna konkurencyjność na rynku podaży informacji PR, a także silne zaangażowanie konsumentów w komunikację - twierdzi Zaborowska.

Kampanie realizowane niegdyś „jednym głosem” - zdaniem Małgorzaty Zaborowskiej - nie są już popularne. - Dziś pracujemy wielowymiarowo. Bierzemy pod uwagę różnorodność kanałów, przez które komunikujemy się z odbiorcą, konieczność nawiązywania dialogu i dyskusji oraz potrzebę bieżącego reagowania na krytykę - mówi.

W opinii szefowej United PR zarządzający firmami powinni sobie zadać pytanie, czy warto zatrudniać własnych specjalistów ds. promocji i ich rozwijać, czy też bardziej opłacalny będzie outsourcing usług PR. - Czy jest możliwe oraz zasadne przeniesienie pod własny dach wieloletniego, wertykalnego doświadczenia licznego zespołu agencji, który z powodzeniem zrealizował setki kampanii i jest na bieżąco ze współczesnymi trendami? - zastanawia się jednak.

Małgorzata Zaborowska ocenia, że współpraca na biegunach klient i agencja układa się w Polsce bardzo dobrze. - Potencjał tkwiący w tej relacji odzwierciedla stale rosnąca liczba agencji na rynku. Jest potwierdzeniem potrzeby istnienia wyspecjalizowanych i doświadczonych agencji PR - twierdzi Małgorzata Zaborowska. - Klienci w przeważającej większości nie są zainteresowani zdobywaniem pobocznych kwalifikacji w public relations. Wolą, co zrozumiałe, skupić się na maksymalnym wykorzystaniu własnego biznesowego potencjału i rozwijaniu zasobów kadrowych w kierunku, w którym podąża ich własna firma - dodaje.

Z kolei Szymon Sikorski, prezes agencji Publicon i Polskiego Stowarzyszenia Public Relations, zauważa, że podobnie jak Elon Musk czy Warren Buffett obsługi PR nie potrzebują u nas osoby przebojowe i młode. Jako przykład podaje Michała Sadowskiego z Brand24 i Michała Brańskiego z Grupy Wirtualna Polska.

- Ilu jednak mamy takich przedsiębiorców? - zastanawia się Sikorski. - Oni nie stanowią reprezentacji rynku, są charyzmatyczni i tacy liderzy sami „pociągną” wizerunek organizacji. Agencje jedynie mogą ich wspierać - stwierdza i dodaje, że na polskim rynku funkcjonuje jednak masa firm, które nie potrafią się efektywnie przebić do mediów.

Czy polskie agencje wysyłają nudne komunikaty? - Są takie, które robią bardzo dobry PR i takie, które robią przeciętne i nudne komunikaty. Czemu się jednak dziwić, skoro często informacje piszą osoby, które mają małe doświadczenie, albo nigdy nie miały książki w rękach - ocenia prezes agencji Publicon.

Pełne komentarze Małgorzaty Zaborowskiej i Szymona Sikorskiego na temat polskiej branży public relations są na kolejnej stronie

Autor:Łukasz Brzezicki

KOMENTARZE(7)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas