Facebook zapowiada, że zamierza skuteczniej zwalczać z clickbait jako stosowaną przez wydawców metodę zwiększania ruchu na ich stronach. Nowy algorytm ma działać podobnie jak filtry antyspamowe i analizować pojedyncze nagłówki za pomocą zestawień konkretnych słów. Serwis chce też ograniczać clickbait w językach innych niż angielski.
Facebook rozpoczął swoją walkę z clickbaitem w lecie ub.r. Teraz zapowiada uszczelnienie stworzonego wówczas systemu.
We wpisie na blogu Facebook przypomina, że sztuczny sposób generowania ruchu zwany clickbaitem jest kłopotliwy dla użytkowników, a wielu z nich do tej pory poskarżyło się serwisowi na niewłaściwe praktyki wydawców.
Teraz inżynierowie Facebooka zaznaczają, że w algorytmie serwisu pojawi się dodatkowa metoda weryfikacji treści mogących stanowić clickbait. Oprócz analizy tytułów i nagłówków pod względem zawartości merytorycznej (jak dotąd) usprawniony mechanizm będzie porównywał te elementy z bazą danych setek tysięcy konkretnych słów i ich zestawień, które są stosowane przez wydawców posługujących się clickbaitem.
Facebook podkreśla, że nowy algorytm ma funkcjonować nieco podobnie jak dostępne dzisiaj filtry antyspamowe, które badają każdy nadchodzący e-mail pod względem słów i fraz stosowanych przez spamerów.
Serwis zaznacza, że po wprowadzeniu nowego algorytmu materiały uznane za stosujące clickbait mocno spadną w news feedach użytkowników. Z kolei treści pochodzące od rzetelnych wydawców starających się pozyskać ruch oferując dostęp do rzetelnych informacji mogą spodziewać się lepszej widoczności w Aktualnościach.
Serwis planuje też zwalczanie clickbaitu za pomocą nowego algorytmu w innych niż angielska wersjach językowych platformy – jest więc prawdopodobne, że mechanizm zostanie w przyszłości zastosowany także w polskiej edycji Facebooka.
Przychód Facebooka sięgnął w I kwartale br. 8,03 mld dol. - o 49 proc. więcej rok do roku, zysk netto osiągnął poziom 3,06 mld dol.
