Internet2013-08-01
55

Gazeta.pl: blokujemy i usuwamy pojedyncze komentarze, nie tylko przy Michniku

Przedstawiciele Gazeta.pl i Wyborcza.pl (oba serwisy należą do Agory) zapewniają, że usuwają przy tekstach tylko komentarze wulgarne, obraźliwe i szerzące nienawiść. Ma to zapewnić większą kulturę dyskusji na portalach.

Wczoraj opisaliśmy, że przy większości tekstów dotyczących Adama Michnika i niektórych publikacjach o Wojciechu Jaruzelskim i Czesławie Kiszczaku, które w ostatnich miesiącach ukazały się na portalu Gazeta.pl, wyłączono możliwość zamieszczania komentarzy. Jednak przy podobnych tekstach w serwisie Wyborcza.pl i publikacjach Gazeta.pl o innych tematach i osobach publicznych budzących skrajne oceny można dodawać opinie (przeczytaj cały ten tekst).

W odpowiedzi na nasze pytania Paweł Stremski, dyrektor programowy Gazeta.pl, deklaruje, że portal bardzo niechętnie blokuje możliwość komentowania pod tekstami. - Standardowo wystarcza moderacja i usuwanie pojedynczych głosów łamiących prawo albo regulamin. W przypadku pojedynczych tekstów, pod którymi zamiast merytorycznej dyskusji dominują wulgaryzmy, wpisy szerzące nienawiść etc., wyłączamy możliwość komentowania - opisuje Stremski. - Stosujemy ten sposób od lat i dzięki tym doświadczeniom i działaniom mamy coraz lepszy poziom komentarzy i większą kulturę dyskusji - podkreśla.

Dlaczego zatem przy publikacjach o tych samych wydarzeniach na Gazeta.pl bywają zablokowane komentarze, a na Wyborcza.pl - nie. Grzegorz Piechota, kierownik działu Wydarzenia „Gazety Wyborczej”, wyjaśnia, że moderacją opinii użytkowników na każdym z tych portali zajmują się inni redaktorzy. - Decyzję o usunięciu komentarza redaktorzy podejmują każdorazowo w oparciu o ocenę zgodności konkretnego wpisu z prawem oraz regulaminem użytkownika serwisów internetowych Agory - opisuje. - W skrajnych wypadkach - gdy wpisy łamiące prawo lub regulamin dominują pod danym artykułem i uniemożliwiają merytoryczną rozmowę - redaktorzy mogą zdecydować o wyłączeniu komentarzy pod tym konkretnym artykułem. Jednocześnie doświadczenie redaktorów niejednokrotnie pozwala zadecydować, które artykuły są potencjalnym źródłem komentarzy sprzecznych z prawem i szeroko pojętą kulturą wypowiedzi i pod takimi tekstami komentarze są domyślnie wyłączone - dodaje Piechota.

Paweł Stremski zaznacza, że teksty o Michniku, Jaruzelskim i Kiszczaku to niejedyne, przy których na Gazeta.pl zablokowano w ostatnim okresie komentarze. I wylicza podobne publikacje: „18-latka przyznała się do zabójstwa dwójki swoich noworodków” z 15 lipca br., „Troje dzieci w zamrażalniku, małżeństwo zatrzymane” z 9 kwietnia br. czy „Janusz Morgenstern nie żyje. Miał 89 lat” z 6 września 2011 roku. Najczęściej komentarze bywają blokowane przy tekstach o drastycznych zbrodniach i śmierci znanych osób.

Z kolei Grzegorz Piechota mówi, że na Wyborcza.pl w ciągu minionego roku wyłączono opcję zamieszczania opinii przy kilkunastu artykułach, ostatnio przy tekście o śmierci Marka Jackowskiego - „Marek Jackowski nie żyje. Założyciel i lider Maanamu zmarł na zawał serca” z 18 maja br. - Z niezrozumiałych dla nas powodów dyskusję pod artykułem zdominowały wpisy niestosowne i wulgarne, dlatego redaktorzy zdecydowali o usunięciu całego wątku i wyłączeniu funkcji dodawania komentarzy - wyjaśnia Piechota.

W maju br. Gazeta.pl zanotowała 9,43 mln użytkowników, 439,7 mln odsłon i godzinę, którą spędził w serwisie przeciętny użytkownik, natomiast Wyborcza.pl -  2,26 mln użytkowników, 32 mln odsłon i prawie 20 minut na użytkownika (według Megapanelu PBI/Gemius - zobacz pełne wyniki).

Autor:tw

KOMENTARZE(55)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas