Prasa2014-04-18
32

„Gazeta Wyborcza” odpowiada Szczepkowskiej: skandaliczne felietony o gender i homo-lobby

Joanna Szczepkowska, fot.akpaJoanna Szczepkowska, fot.akpa

Kierownictwo „Gazety Wyborczej” (Agora) wyjaśnia, że „Wysokie Obcasy” zakończyły współpracę z Joanną Szczepkowską nie dlatego, że zaczęła też pisać do „Rzeczpospolitej”, tylko z powodu jej poglądów i skrytykowania plebiscytu „Ludzie wolności”. - To Szczepkowska ostentacyjnie odwróciła się od „Gazety Wyborczej”, a nie odwrotnie - oceniają.

W miniony weekend Joanna Szczepkowska poinformowała, że po 15 latach współpracy przestanie w maju pisać felietony do „Wysokich Obcasów”, weekendowego dodatku „Gazety Wyborczej”. Według aktorki redakcja argumentowała, że „za bardzo zrobiła się felietonistką »Rzepy«”, w której publikuje teksty od października ub.r. Ponadto na początku kwietnia Szczepkowska na łamach „Rzeczpospolitej” skrytykowała plebiscyt „Ludzie wolności”, organizowany przez „GW” wspólnie z TVN (przeczytaj więcej na ten temat).

W czwartkowej „Gazecie Wyborczej” do tej sytuacji odnoszą się zastępczyni redaktor naczelnej „Wysokich Obcasów” Paulina Reiter i zastępca redaktora naczelnego „GW” Piotr Stasiński. W tekście zatytułowanym „Joanna Szczepkowska brzydko się chwyta. Dlaczego rozstaliśmy się z felietonistką ‘Wysokich Obcasów’?” wyjaśniają, że powodem zakończenia współpracy z aktorką nie jest to, że zaczęła pisać do „Rzeczpospolitej”, ponieważ także pozostałe felietonistki „Wysokich Obcasów” publikują w innych gazetach.

- Problemem jest to, co Szczepkowska pisze - podkreślają Reiter i Stasiński. Przypominają felieton aktorki z marca ub.r., w którym zasugerowała, że polskim środowiskiem teatralnym rządzi homoseksualne lobby. - Naszą redakcję wzburzył ten felieton, otrzymaliśmy też wtedy mnóstwo listów oburzonych czytelniczek - opisują. Podobnie skandaliczny był w ocenie redakcji i czytelniczek „Wysokich Obcasów” tekst Szczepkowskiej z lutego br., w którym wspierała księdza Oko i jego walkę z gender mainstreaming.

- Nigdy nie wydrukowalibyśmy felietonów o podobnych treściach. Nie zamierzamy też udawać, że nie wiemy, iż „nasza” autorka takie poglądy głosi gdzie indziej. Każda redakcja ma prawo do własnej oceny, jakich autorów, o jakich poglądach gości na łamach, oraz do oceny, kiedy autor nadużywa wolności słowa, aby obrażać ludzi - stwierdzają Reiter i Stasiński. - „Wysokie Obcasy” od początku istnienia sprzeciwiają się dyskryminowaniu ludzi ze względu na płeć i orientację seksualną. „Gazeta Wyborcza”, której „WO” są częścią, domaga się wolności, równości i szacunku dla innych - deklarują.

Ich zdaniem skrytykowanie przez Joannę Szczepkowską plebiscytu „Ludzie wolności” było nie fair. - Artykuł pełen był złośliwości pod naszym adresem i fałszywie relacjonował nasze spory wokół jej felietonów - oceniają. - To zatem Szczepkowska ostentacyjnie odwróciła się od „Gazety Wyborczej”, a nie odwrotnie - podkreślają, dodając, że aktorka „wybrała brzydką metodę rozstania”.

Z danych ZKDP wynika, że w lutym br. średnia sprzedaż „Gazety Wyborczej” wynosiła 174 707 egz. (zobacz dane wszystkich dzienników ogólnopolskich).

Autor:tw

KOMENTARZE(32)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas