Koncern Google i fundusz Fidelity Investments kupiły 10 proc. udziałów w należącej do Elona Muska spółce SpaceX. - Dla Google to sposób na nowe źródło przychodów - mówią eksperci.
Nowi inwestorzy pojawili się w momencie, gdy Elon Musk zapowiedział rozpoczęcie nowego projektu prowadzonego przez SpaceX, który ma doprowadzić do budowy sieci satelitów pozwalających na dostęp do internetu (więcej informacji tutaj).
Google i Fidelity Investments zainwestowały łącznie ponad 1 mld dol. w SpaceX, stając się posiadaczami 10 proc. akcji tej spółki. Dołączyły do kilku innych podmiotów, które mają udziały w SpaceX. Są wśród nich między innymi Founders Fund, Draper Fisher Jurvetson, Valor Equity Partners i Capricorn. Według obserwatorów rynku Google zdecydował się na inwestycję w SpaceX, bo poszukuje nowych źródeł przychodu. - Dla Google to szansa wejścia na nowy rynek, na którym może wypracować przychody i zadowolić w ten sposób swoich akcjonariuszy - powiedział serwisowi Bloomberg Greg Sterling, wiceprezes stowarzyszenia Local Search Association.
Google prowadzi własny projekt dostarczania internetu za pomocą nowatorskich rozwiązań. W 2013 r. ogłosił Project Loom - program umieszczenia w atmosferze wokół Ziemi systemu balonów, które miałyby umożliwiać dostęp do sieci (zobacz szczegóły). Project Loon nie przeszkadza jednak Google inwestować w konkurencyjne rozwiązania, takie jak budowa sieci internetowych satelitów przez SpaceX. Dzięki temu bowiem wzrośnie liczba użytkowników internetu, a wraz z nią rzesza osób korzystających z aplikacji oferowanych przez giganta z Mountain View. - Rozwiązania oparte na technologiach kosmicznych mogą pomóc mieszkańcom naszego globu w uzyskaniu szerszego dostępu do internetu i informacji, dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni, że możemy wesprzeć SpaceX w rozwoju jego satelitarnych projektów - zaznacza w komunikacie Aaron Stein, rzecznik Google.
