Internet2010-01-20
0

Google szuka u siebie winnych chińskiego ataku hakerskiego

W ataku na serwery Google przeprowadzonym przez chińskich hakerów mogli brać udział pracownicy tej firmy. Według nieoficjalnych wiadomości koncern wysłał część zatrudnionych ze swojego oddziału w tym kraju na urlopy, a niektórych przeniósł do innych placówek.

Przeprowadzony w połowie grudnia atak hakerów z Chin na serwery Google mógł zostać ułatwiony przez pracowników oddziału firmy w tym kraju. Infekcja, spowodowana przez konia trojańskiego o nazwie Hydraq, była wymierzona również w systemy komputerowe co najmniej 20 innych firm, m.in. Yahoo. Ujawniając ten incydent, przedstawiciele Google zagrozili, że wycofają się z chińskiego rynku (więcej).

Obecnie, według nieoficjalnych źródeł przytaczanych przez agencję Reuters, internetowy gigant prowadzi w swoim chińskim oddziale wewnętrzne śledztwo dotyczące tego ataku. Po jego ujawnieniu części pracownikom zablokowano dostęp do wewnętrznej sieci komputerowej, a niektórych wysłano na urlopy albo przeniesiono do innych placówek firmy w Azji.

Google oficjalnie odmawia komentarzy w tej sprawie. Koncern poinformował natomiast, że w najbliższym czasie rozpocznie z chińskim rządem rozmowy dotyczące tego cyberataku. Według raportu technicznego firmy iDefence Labs to serwery władz tego kraju zostały wykorzystane do zainfekowania systemu Google w celu przejęcia kontroli nad kontami e-mailowymi chińskich działaczy praw człowieka (więcej).

Autor:Tomasz Wojtas / tw

Więcej informacji:Google, haker

KOMENTARZE(0)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas