Telewizja2021-12-09
20

Jakimowicz w TVP Info: "Ten rudy, wredny Tusk mówi, że was oszwabi". Interweniował Rachoń

- Pamiętajcie: rude to wredne - mówił w środę w "#Jedziemy", porannym programie TVP Info, Jarosław Jakimowicz. W ten sposób komentował słowa Donalda Tuska, który w Onecie sugerował, jak można wygrać najbliższe wybory. - Ocena polityka niech będzie oceną jego realnej działalności, a nie jego cech zewnętrznych - zareagował Michał Rachoń, gospodarz "#Jedziemy".

Jarosław Jakimowicz, były aktor, a obecnie komentator TVP Info, znów gościł w porannym programie stacji. Zaprosił go Michał Rachoń, prowadzący "#Jedziemy". W środę (8 grudnia) po godz. 8 rozmawiano m.in. o wywiadzie Donalda Tuska dla portalu Onet.pl. Widzom przedstawiono fragment nagrania.

- Nie wróciłem tu po stanowiska, miałem niezłą pozycję w Europie. Uważam, że najbliższe wybory mogą być wygrane i zależy to od sprytu i determinacji opozycji, a nie od jakichś czarów-marów, że teraz znajdziemy złoty klucz do umysłów i serc milionów Polaków - mówił Donald Tusk w rozmowie z Renatą Grochal. Dziennikarka dopytała byłego premiera, na czym ten spryt ma polegać. - Proszę zaufać tym, którzy mają przekonanie, a ja należę do tych ludzi, że mają ten spryt i mają te sposoby - odpowiedział enigmatycznie Tusk.

Jakimowicza trafia szlag

Ta wypowiedź rozbawiła Michała Rachonia. - Jak się nazywała postać z filmu "Kiler", człowiek, który był naczelnikiem więzienia i mówił: "wiem, ale nie powiem"? Państwo nam przypomną, bo Donald Tusk coraz bardziej upodabnia się właśnie do takich postaci, bardziej memicznych - ironizował.

- Coś niebywałego - mówił półszeptem Jarosław Jakimowicz, jeden z trzech zaproszonych ekspertów w TVP Info. Widać, że bardzo mu zależało, żeby od razu móc skomentować słowa Donalda Tuska. - Szlag mnie po prostu trafia - mówił nieproszony. Co chwila wzdychał i kiwał głową na boki.

Prowadzący oddał jednak głos pozostałym komentatorom. Najpierw wypowiadał się Jacek Wrona, były komisarz policji, a później Jacek Liziniewicz z "Gazety Polskiej". - A Jarek przemyśli - powiedział Michał Rachoń. - Nie, nie - kiwał głową Jakimowicz.

"Ten rudy, wredny Tusk"

- Widzę, że pan redaktor gra na czas, żeby zeszło ze mnie powietrze. Nie uda się to panu - powiedział w końcu dopuszczony do głosu. - Przed chwilą dostałem SMS-a od naszego adwokata, który pisze: "Jarek, opanuj się". Do Tuska dzwoni teściowa, mnie adwokat przestrzega. Śmieję się, to nie jest prawda - żartował Jakimowicz.

Na twarzy gości i prowadzącego "#Jedziemy" pojawił się uśmiech. - Proszę państwa, wy się śmiejecie do tego, co usłyszeliście, a to się dzieje na naszych oczach - mówił z powagą Jakimowicz. I dalej nawiązał do słów Donalda Tuska. - To tak jakby przyszedł złodziej i powiedział: "zaraz was okradnę i ogołocę ze wszystkiego". I śmiejąc się w oczy, mówi to osobie, którą chce skrzywdzić. To coś niebywałego. Ten rudy, wredny Tusk mówi właśnie, że was oszwabi. Oszuka nas patriotów, nas Polaków. On to mówi po prostu w oczy, śmiejąc się. Ludzie, przecież to jest jakiś koniec świata! Jak tak może być? To nie jest zabawne - komentował w porannym programie TVP Info. - Przecież to jest w żywe oczy próbowanie oszukiwać nas patriotów, Polaków i po prostu robić sobie z nas drwinę. Nie do serca waszego dojdę. Ja was oszukam. Pamiętajcie: rude to wredne! Rude to wredne! Niestety - dodał.

Rachoń się śmieje i tonuje Jakimowicza

Michał Rachoń śmiał się, ale zaprotestował. - Ja tu jednak wystąpię w obronie wszystkich, którzy nie mają wpływu na to, jaki mają kolor włosów. Nie ma to nic wspólnego... - nie zdążył dokończyć. - Dobra, dobra - przerwał mu Jakimowicz.

- Słuchaj, mój kolega, który walczył w karate w stanie Illinois, opowiadał, że gdy jeździł na turniej i podczas losowania trafił na leworęcznego, a sam był praworęczny, to no problem. Ale najgorsze, gdy trafiał na red head, wtedy trener mu mówił: "będzie problem, bo to wredne" - opowiadał Jakimowicz.

Michał Rachoń znów interweniował. - Pozdrawiamy wszystkich ludzi, niezależnie od koloru ich włosów, bo to cechy działania, które realizujemy i na które mamy wpływ, decydują o naszej ocenie. A więc ocena polityka niech będzie oceną jego realnej działalności, a nie jego cech zewnętrznych - zaapelował uśmiechnięty Rachoń.

Jakimowicz dosadnie o migrantach i TVN24

To nie pierwsze tego rodzaju wystąpienie w wykonaniu Jarosława Jakimowicza na antenie TVP Info. Na początku listopada br. - również w programie "#Jedziemy" - gdy goście dyskutowali na temat zaostrzającej się sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, komentator zapytał: - Kiedy służby graniczne będą mogły wreszcie otworzyć ogień do tych, którzy atakują?

Na jego pytanie szybko zareagował Michał Rachoń, przerywając mu słowami "nie no, daj spokój". - Oby się nigdy nic takiego nie wydarzyło - dodał prowadzący program. - Ale kiedy jest takie prawo? Ja nie mówię, że tak ma być, ale kiedy, kiedy? - dopytywał Jakimowicz.

Z kolei w lipcu br. były aktor skomentował na Instagramie kwestię braku decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sprawie przedłużenia koncesji stacji TVN24. "Domyślacie się Państwo, że jestem za nieprzedłużaniem tym szmaciarzom koncesji, jak mało kto. Śpieszcie się szmaciarze zadawać pytania" - napisał, odnosząc się do jednego z odcinków programu "Uwaga!", w którym sugerowano, że miał dopuścić się gwałtu w czasie ubiegłorocznego konkursu Miss Generation. Jarosław Jakimowicz pozwał wówczas TVN i wniósł także o ukaranie stacji, jednak KRRiT odrzuciła jego wniosek.

Przypomnijmy też, że jako pierwszy o rzekomym gwałcie poinformował dziennikarz Piotr Krysiak. Nie podał jednak imienia i nazwiska domniemanego sprawcy, wskazując, że ma chodzić o dziennikarza współpracującego z Telewizją Polską. Proces w tej sprawie, wytoczony Krysiakowi przez Jakimowicza, nie może jednak dojść do skutku, gdyż pozwany nie odebrał jeszcze wezwania i nikt nie potrafi wskazać miejsca, gdzie można by mu je wręczyć. W efekcie sąd może w końcu sprawę umorzyć.

Autor:ram

KOMENTARZE(20)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas