Prasa2018-11-24
19

Jarosław Kurski nabrał się na Twitterze na gratulacje dla „Gazety Wyborczej” od fałszywego Donalda Tuska

Jarosław Kurski, fot. Gazeta WyborczaJarosław Kurski, fot. Gazeta Wyborcza

Wicenaczelny „Gazety Wyborczej” Jarosław Kurski w piątek wieczorem odpowiedział na wpis z profilu twitterowego podszywającego się pod konto Donalda Tuska tak, jakby był to autentyczny tweet polityka. Szybko usunął swój wpis, a z jego pomyłki żartowali niektórzy dziennikarze.

W piątek wieczorem Jarosław Kurski odpowiedział na Twitterze na wpis z profilu nazwanego Donald Tusk. - Jarku gratulacje. Robisz doskonałą robotę. Obiektywizm Gazety Wyborczej wielu poraża. Ale tak się dzieje, gdy komuś obce są lub nie potrafi zrozumieć tolerancyjnych wartości… - stwierdzono we wpisie.

Kurski odniósł się do tego tweeta tak, jakby było to autentyczny wpis szefa Rady Europejskiej. - Dziękuję Donaldzie za słowa, których adresatem jest cały znakomity zespół „Gazety Wyborczej”. Dziś w PL obrona liberalnej demokracji, wolności słowa i praw człowieka, wymaga charakteru. Ani Tobie, ani nam go nie brakuje, o czym na codzień świadczą złe emocje tzw. drugiej strony - napisał.

Niektórzy internauci szybko zwrócili się uwagę wicenaczelnemu „Gazety Wyborczej”, że odniósł się to wpisu z fałszywego konta Donalda Tuska. Profil ten nma adres url twitter.com/DonadT75296330, posiada niewielu obserwujących i w przeciwieństwie do oficjalnego konta Donalda Tuska (z 1,02 mln followersów) nie jest oznaczony jako autentyczny.

Jarosław Kurski szybko usunął swój wpis. Z jego pomyłki żartowali niektórzy dziennikarze aktywni na Twitterze. - To jest super wtopa! Jarosław Kurski nabity w butelkę pochwałą od fejkowego konta Donalda Tuska: "Charakteru nam nie brakuje o czym świadczą złe emocje drugiej strony". Jakie złe emocje? My tu ze śmiechu pękamy... - napisała Marzena Paczuska z Telewizji Polskiej. - Dziękuję Jarosławie za słowa, których adresatem jest cały ryczący ze śmiechu Internet - napisał Ryszard Makowski z „Sieci”.

- Moment, w którym, jakby to ładnie ująć - angażujesz się w relacje... Ale masz pecha i mylisz partnera - skomentował Dawid Wildstein z TVP. - Ładna historia: Jarosław Kurski nabiera się na ewidentne fejkowe pochlebstwo fejkowego Tuska i robi w dodatku błąd ortograficzny ("na codzień"). Kasuje tłita dopiero, gdy już wszyscy mają zdrowy ubaw. Gratulacje! - napisał Łukasz Warzecha z „Do Rzeczy”. - Najlepsza rzecz jaka wydarzyła się na Twitterze w tym miesiącu. Zabrakło tylko retweeta Czuchnowskiego - stwierdził Marcin Makowski, też z „Do Rzeczy”.

Dziennikarz „Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski często podaje dalej na Twitterze ostre wpisy o tematyce politycznej. W lipcu ub.r. nazwał publicystę TV Republiki Jerzego Targalskiego jednym z „PiS-owskich świrów”, a dziennikarza „Sieci” Krzysztofa Feusette’a zaliczył do „żałosnych fiutów”. - To sympatyczny, uszczypliwy wulgaryzm, w żaden sposób nie jest poniżający - przekonywał Czuchnowski. Zwierzchnicy w „Gazecie Wyborczej” upomnieli go za ten wpis.

Natomiast w połowie października br. podał dalej na Twitterze obraźliwy wpis na temat publicystki TVP Info Magdaleny Ogórek. - Często podaję rzeczy, z którymi się nie zgadzam lub mnie oburzają (np. wpisy p. Pawłowicz) Uważam, że daje to obraz stanu debaty publicznej - tłumaczył Czuchnowski.

- Pan Jarosław Kurski skasował wpis. Jednak w internecie nic nie ginie. Myślał, że skasowaniem wpisu usunie zasięg wpadki? Kolejny dowód na to, że medialne elity III RP żyją w innej epoce komunikacji - skomentował w piątek wieczorem Sebastian Kaleta, wiceprzewodniczący komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w Warszawie. - Szanowny Panie, czy uważa Pan, że jak się padnie ofiarą oszusta, to oznacza „wpadkę”? I czy to jest jakiś powód do wyciągania generalizujących wniosków, o „elitach III RP”? Się kłaniam - odpowiedział mu wicenaczelny „Gazety Wyborczej”.

Jarosław Kurski ma profil twitterowy od stycznia 2014 roku, obserwuje go 100 tys. użytkowników.

Według danych ZKDP w pierwszych trzech kwartałach br. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Wyborczej” wynosiła 93 846 egz., o 16,8 proc. mniej niż rok wcześniej. Przychody ze sprzedaży „GW” wyniosły w tym okresie 66,4 mln zł (po spadku o 5,3 proc. w skali roku), a z reklam w „GW” - 58,6 mln zł (po spadku o 7,1 proc.).

Według badania Gemius/PBI we wrześniu br. portal Wyborcza.pl zanotował 6,14 mln użytkowników i 54,55 mln odsłon, a Wyborcza.biz - 988,1 tys. użytkowników i 1,78 mln odsłon.

Autor:tw

KOMENTARZE(19)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas