„Gazeta Wyborcza” (Agora) promowała swoją cyfrową prenumeratę, wykorzystując fragment piosenki Tomasza Lipińskiego „Jeszcze będzie normalnie”. Muzyk oburzył się, gdyż wydawca nie zapytał go o zgodę na wykorzystanie tekstu. W tej sytuacji „GW” wstrzymała kampanię. - To dowód niskich standardów etycznych - komentuje Tomasz Lipiński.
Tomasz Lipiński - jeszcze jako lider formacji Tilt - w 1990 roku umieścił piosenkę pod tytułem „Jeszcze będzie przepięknie” na krążku tej formacji, pt. „Czad Komando Tilt”. Jak opowiadał później w wywiadach - na jej pomysł wpadł na Placu Czerwonym w Moskwie, gdy obserwował klientów moskiewskiego domu towarowego, tłoczących się przy ladzie.
Piosenka z charakterystycznym zwrotem „Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie” została wykorzystana m.in. przez władze Warszawy podczas pierwszej fali pandemii - by promować akcję #Zostańwdomu. Lipiński wykonuje ją już sam, bez dawnej formacji.
Kilka dni temu „Gazeta Wyborcza” rozpoczęła zimową akcję promującą cyfrową prenumeratę, z 75-procentowym upustem. „Jeszcze będzie normalnie. A tymczasem na zimę prenumerata – 75 proc.” brzmi slogan.
Wykorzystanie tych słów w tym kontekście nie spodobało się ich autorowi. Tomasz Lipiński skrytykował na swoim Facebooku to, że nikt z Agoey nie skontaktował się z nim wcześniej, by zapytać o zgodę. - Jak to się zręcznie i sprytnie podpięła... bo to przecież tylko takie zdanko, każdy sobie może użyć w reklamie. Normalnie. Jakby ktoś chciał wiedzieć - nie, nie pytali – napisał muzyk.
A w jednym z komentarzy doprecyzował: - Gdyby to były słowa zacytowane w treści artykułu, a nawet w tytule, nie byłoby sprawy. Byłbym szczęśliwy, że trafiają pod strzechy. Tutaj jednak wykorzystano je w reklamie i to jest w mojej opinii co najmniej nieetyczne. O przypadkowości nie może być mowy. Użyto tytułu i refrenu mojej piosenki, ze względu na jej popularność w ostatnim czasie, kiedy dodaje nam otuchy, tak bardzo potrzebnej. Użyto ich do zarabiania pieniędzy. Co do kontekstu prawnego się nie wypowiadam, nie czuję się kompetentny i pozostawiam to prawnikom.
🟥 Gazeta Wyborcza. Jak to się zręcznie i sprytnie podpięła... bo to przecież tylko takie zdanko, każdy sobie może użyć w...
Opublikowany przez TOMEK LIPIŃSKI Wtorek, 15 grudnia 2020
"Niezręczność"
Agora - po krytyce i skierowaniu przez nas pytań o zasadność wykorzystania słów artysty – wycofała się z kampanii, a jak informuje Lipiński - ktoś z redakcji także zadzwonił do niego i przyznał, że było to niezręcznością. - Kampania zimowej oferty prenumeraty cyfrowej „Gazety Wyborczej” została wstrzymana w celu wyjaśnienia wywołanych przez nią wątpliwości. Przy tworzeniu kreacji reklamowych nie mieliśmy intencji odwoływania się do twórczości innych osób, a jedynie niesienia słów otuchy naszym czytelnikom - informuje portal Wirtualnemedia.pl Agata Staniszewska, rzeczniczka prasowa Agory.
- To z ich strony PR-owa wtopa, dowód niskich standardów etycznych. W porę się wycofali, ale niesmak pozostał - podsumowuje w rozmowie z nami Tomasz Lipiński.
„Gazeta Wyborcza” na koniec września miała 240,7 tys. subskrybentów cyfrowych. Z kolei cała grupa kapitałowa Agora w trzecim kwartale zanotowała spadek przychodów sprzedażowych o 34,2 proc. do 193 mln zł, a jej strata netto wg nowego standardu rachunkowego MSSF 16 pogłębiła się z 3,1 do 9 mln zł.