Telewizja 2022-04-09
30

Na rocznicę smoleńską TVP1 pokaże „Smoleńsk” i „Stan zagrożenia”, w niedzielę rano zawyją syreny alarmowe

W związku z 12. rocznicą katastrofy smoleńskiej w TVP1 w sobotę pokaże film fabularny Antoniego Krauze „Smoleńsk”, a w niedzielę dokument Ewy Stankiewicz „Stan zagrożenia”. Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński zapowiedział, że w niedzielę o godz. 8:41 w całej Polsce zawyją syreny alarmowe.

„Smoleńsk” zostanie wyemitowany w TVP1 w sobotę o godz. 21:35. W filmie główne role zagrali Beata Fido, Maciej Półtorak, Aldona Struzik i Lech Łotocki.

W kinach „Smoleńsk” był pokazywany jesienią 2016 roku, w rankingu globalnego serwisu IMDb szybko znalazł się w czołówce rankingu najgorszych filmów świata.

W TVP1 był już emitowany kilka razy, przede wszystkim w związku z kolejnymi rocznicami katastrofy smoleńskiej. 8 kwietnia 2018 roku jego premierowa emisja przyciągnęła 2,06 mln widzów (dane Nielsen Audience Measurement).

 

10 kwietnia wystąpienie prezydenta i dokument Ewy Stankiewicz

W niedzielę 10 kwietnia o godz. 17:30 TVP1 pokaże wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy wraz z kierownictwem jego kancelarii. Natomiast na 21:00 zaplanowano trwającą kilkanaście minut relację z obchodów 12. rocznicy katastrofy smoleńskiej.

Na antenie TVP Info te obchody są już zapowiadane w sobotę od rana.

Z kolei w niedzielę o 22:05 w TVP1 zaplanowano emisję filmu dokumentalnego „Stan zagrożenia” Ewy Stankiewicz dotyczącego katastrofy smoleńskiej. Pierwszy raz pokazano go 18 kwietnia ub.r., dokument obejrzało 1,68 mln osób.

Ewa Stankiewicz poinformowała, że usunięto z niego wątek pokazujący „egzekucję(?) w miejsce akcji rat” oraz analizę akt prokuratury. - Obiecano mi w TVP możliwość zrobienia dokumentu na ten temat. Zobaczymy - zaznaczyła.

 

„Stan zagrożenia” miał zostać pokazany w TVP1 w środę, 20 stycznia ub.r. Emisję odwołano kilka godzin przed planowaną porą, Telewizja Polska tłumaczyła, że dotarły do niej „zastrzeżenia natury formalno-prawnej, stwarzające poważne wątpliwości co do ryzyka użycia w filmie materiałów prawnie chronionych”, dlatego dokument będzie można obejrzeć 10 kwietnia w niedzielnym prime-time.

8 kwietnia w głównym wydaniu „Wiadomości” poinformowano, że TVP dostała od kierowanej przez Antoniego Macierewicza sejmowej podkomisji ds. katastrofy smoleńskiej film z wynikami jej prac. Macierewicz poprosił Jacka Kurskiego o emisję nagrania 10 kwietnia wieczorem.

Nadawca poinformował, że spełni tę prośbę, natomiast „Stan zagrożenia” pokaże 18 kwietnia, w rocznicę pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich. - Telewizja Polska jako nadawca publiczny, w sprawie tak ważnej jak wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej czuje się zobowiązana w pierwszej kolejności publikować materiały autoryzowane przez instytucje państwowe, w drugiej zaś - o charakterze dziennikarskim i publicystycznym - uzasadniła TVP.

W rocznicę katastrofy smoleńskiej syreny alarmowe

- Jutro o godz. 8:41, w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej, zawyją syreny alarmowe we wszystkich województwach w całym kraju. Pamiętamy o tych, którzy 12 lat temu chcąc upamiętnić poległych w Katyniu, sami zapłacili najwyższą cenę - napisał w sobotę na Twitterze minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński, dodając "Cześć Ich pamięci!".

- Zadanie polegające na ostrzeganiu i alarmowaniu ludności jest wykonywane przez każdego szefa obrony cywilnej na administrowanym przez niego terenie. Na szczeblu wojewódzkim jest nim wojewoda, w powiecie starosta, w mieście prezydent lub burmistrz, natomiast w gminie wójt. Syreny alarmowe należą do systemu wykrywania i alarmowania - przekazało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Resort poinformował, że 10 kwietnia o godz. 8:41, zgodnie z przepisami zostanie uruchomiony ciągły dźwięk syren. "Mieszkańcy nie powinni podejmować żadnych czynności. Informacja o uruchomieniu syren została przekazana mieszkańcom z 24-godzinnym wyprzedzeniem, również za pośrednictwem Regionalnego Systemu Ostrzegania (RSO)" - zaznaczyło ministerstwo

Uruchomienie syren w całym kraju w związku z rocznicą smoleńska skrytykowało na Twitterze wielu dziennikarzy i opozycyjnych polityków. - Syreny alarmowe 10.04. W sytuacji, gdzie u naszego sąsiada trwa wojna, a na terenie kraju przebywają uchodźcy uciekający przed nią, można było sobie te syreny odpuścić. Chory pomysł - napisała Żaneta Gotowalska z Wirtualnej Polski

- Niech ktoś się puknie w głowę z syrenami alarmowymi, kiedy za wschodnią granicą mamy wojnę! - stwierdziła Joanna Miziołek z „Wprost”. - Będzie je też słychać na granicy w Przemyślu i w warszawskich halach gdzie ludzie śpią na polówkach. Ale grunt, że prezes doceni zaangażowanie - skomentowała Kataryna, felietonistka „Plusa Minusa”.

- To nie jest dobry pomysł - ocenił Tomasz Żółciak z „Dziennika Gazety Prawnej”. - 8:40 w niedzielę. Wielu ludzi będzie spać i obudzą ich syreny. Większość nie będzie wiedziała, z jakiego powodu. Szczególnie uchodźców z Ukrainy, dla których te alarmy są traumą. Genialny pomysł  :/ - skomentował Patryk Strzałkowski z Gazeta.pl.

Przypomniano też, że gdy 25 lutego br. Straż Więzienna zapowiadała, że dla uczczenia jej zmarłej funkcjonariuszki „na 3 minuty sygnały świetlne i dźwiękowe w samochodach służbowych zaparkowanych przed zakładami karnymi i aresztami śledczymi”, wiceminister sprawiedliwości Michał Woś zaznaczył: „Jutro o 14 nie będą w użyciu syreny alarmowe. W czasie wojny na Ukrainie sygnały alarmowe muszą służyć jednemu celowi, nie mogą dezorientować społeczeństwa”.

Prezydent Katowic: nie uruchomimy syren

Prezydent Katowic Marcin Krupa w sobotę przed południem poinformował na Twitterze, że zdecydował, że w mieście w niedzielę rano nie zostaną uruchomione syreny alarmowe. - Taki niespodziewany sygnał byłby ogromną traumą dla tysięcy Ukraińców, którzy znaleźli u nas schronienie - stwierdził.

- Pamiętajmy, że w ostatnich tygodniach ukrywali się oni w swojej ojczyźnie przed bombami najeźdźców w piwnicach i schronach, a sygnał alarmowy za każdym razem przypominał im, że ich zdrowie i życie są realnie zagrożone. Także mieszkańcy Katowic, biorąc pod uwagę rosyjską inwazję, mogliby poczuć lęk i zagrożenie - uzasadnił Krupa.

Podobne decyzje podjęli inni samorządowcy. - Rząd zlecił nam uruchomienie syren alarmowych, by uczcić ofiary katastrofy smoleńskiej. Zdecydowanie odmawiamy!!! W Poznaniu przebywa kilkadziesiąt tys. straumatyzowanych uchodźców, w tym dzieci, które nawet na dźwięk samolotu potrafią zareagować strachem i silnym stresem - zapowiedział prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.

- Jak wielu innych samorządowców podjąłem decyzję o niewłączaniu jutro w Sopocie syren alarmowych. Przebywają u nas tysiące uchodźców z Ukrainy, którzy ukrywali się w swoim kraju przed bombami i rakietami zbrodniczego systemu. Sygnał l alarmu lotniczego jest dla nich wielką traumą - napisał prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

RCB wyśle Ukraińcom alert o wyciu syren

- Do osób posiadających ukraińskie karty SIM logujących się do polskich sieci komórkowych przesłany zostanie Alert RCB z informacją o uruchomieniu jutro syren w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej. SMS zostanie wysłany w języku ukraińskim - zapowiedziano na profilu twitterowym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

 

Autor: tw/pap

KOMENTARZE (30) DODAJ OPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NA PRACA
Praca Start Tylko u nas