Kultura2023-09-23
13

Kina Gutek Film bez rządowego spotu przed „Zieloną granicą”

Kadr z filmu Kadr z filmu "Zielona granica", fot. YouTube

Według zapowiedzi wiceministra spraw wewnętrznych przed seansami filmu Agnieszki Holland „Zielona granica” kina studyjne mają emitować rządowy spot. - Nie godzę się na pokazywanie tego tendencyjnego spotu przed pokazami 'Zielonej granicy" w kinach przeze mnie zarządzanych - zapowiada w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Roman Gutek, założyciel Gutek Film. 

Film „Zielona granica” Agnieszki Holland o kryzysie migracyjnym na granicy polsko-białoruskiej wchodzi do polskich kin 22 września. Jeszce przed premierą był niezwykle ostro atakowany przed polityków obozu rządzącego, m.in. premiera Mateusza Morawieckiego, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, prezesa PiS i prezydenta Andrzeja Dudę.

Jarosław Kaczyński podczas środowej konwencji wojewódzkiej we Wrocławiu ocenił, że w przypadku filmu Holland „mamy skandal sprowadzający się do haniebnego, obrzydliwego paszkwilu wpisującego się w coś, co można by określić jako przemysł pogardy wobec Polski”.

Według premiera to „film, który szkaluje polski mundur”. - Z tym filmem oni wychodzą za granicę - salony III RP popierające Platformę Obywatelską, wielu członków PO - wymieniał.

Rządowy spot przed “Zieloną granicą”

W czwartek wiceszef  resortu spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży zapowiedział, że film „Zielona granica” w kinach studyjnych będzie poprzedzony specjalnym spotem o działaniach polskich władz wobec operacji hybrydowej na granicy z Białorusią.

- Ponieważ film zawiera wiele nieprawd, przeinaczeń zdecydowaliśmy, jako kierownictwo ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji, że w kinach studyjnych w całej Polsce ten obrzydliwy paszkwil będzie poprzedzony specjalnie przygotowanym spotem. Nasz krótki spot pokazuje kontekst operacji hybrydowej, przebieg tej operacji i rozwiązanie, które wprowadziliśmy, aby zagwarantować bezpieczeństwo polskiego państwa - dodał wiceszef MSWiA.

Zobacz: Rzeczniczka Straży Granicznej: reżyserka filmu "Zielona granica" nie pytała o nasze przeżycia i emocje związane z służbą na granicy

Kina Gutek Film nie wyświetlą spotu od MSWiA

- Twórczość artystyczna nie potrzebuje żadnych politycznych wskazówek i narzucania interpretacji przed ich konfrontacją z odbiorcą. To jest powód dlaczego nie godzę się na pokazywanie tego tendencyjnego spotu przed pokazami 'Zielonej granicy" w kinach przeze mnie zarządzanych – komentuje dla Wirtualnemedia.pl Roman Gutek, założyciel firmy dystrybuującej filmy Gutek Film, właściciel kina Muranów w Warszawie oraz prezes Stowarzyszenia Nowe Horyzonty, które zarządza wrocławskim kinem Nowe Horyzonty.

Roman Gutek, z którym portal Wirtualnemedia.pl rozmawiał dzień przed premierą „Zielonej granicy, podkreślił, że produkcja nie jest filmem dokumentalnym.  

- W filmie fabularnym artysta ma prawo do interpretowania, do prowokowania i zadawania pytań. „Zielona granica” pokazuje różne postawy w obliczu trudnych, ekstremalnych sytuacji. One nie mają barw politycznych – uważa Roman Gutek. Twórca Gutek Film podkreślił także swój głęboki szacunek do twórczości artystycznej i metod pracy Agnieszki Holland.

- Agnieszkę Holland znam od drugiej połowy lat 70. Pokazywałem na nielegalnych pokazach jej film „Zabić księdza” o ks. Popiełuszce. Kilka lat później, już w wolnej Polsce wprowadzałem do kin jej „Europę, Europę”. Agnieszka zawsze wykonuje ogromny research historyczny i faktograficzny.  Nie sądzę, by przygotowując się do filmu, dokonała jakiegoś nadużycia. A już na pewno nie  pokazywałaby w złym świetle naszego kraju, Polaków, służb – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Roman Gutek.

W ocenie naszego rozmówcy, medialny szum wokół tytułu tylko pomoże osiągnąć mu wysoką frekwencję.

- Takich przykładów w historii dystrybucji, już powojennej, trochę było. Pamiętam brytyjski film „Ksiądz” z początku lat 90.  Były protesty przed kinami, modlitwy, bo film mówił o homoseksualnym księdzu. To było absurdalne. Film zobaczyłoby może 5-10 tysięcy widzów, a zobaczyło wiele więcej, bo media zaczęły pokazywać tych ludzi, którzy nie widzieli filmu, a protestowali – przypomina twórca Gutek Film i szef Stowarzyszenia Nowe Horyzonty, powołując się także na własną historię.

- Pamiętam zarzuty wobec Gutek Film, kiedy organizowaliśmy Post Pxrn Film Festival. Nikt tych filmów nie znał a oskarżano nas, że pokazujemy filmy pornograficzne, co było absurdem. Na tym festiwalu pokazujemy filmy realizowane przez artystów wizualnych, często są to wyrafinowane eksperymenty – opowiada nam Roman Gutek.

Zobacz: TVP pokaże kolejny koncert ,,Murem za polskim mundurem”

Holland z szansami na Oscara?

Zdaniem szefa Gutek Film, dzieło Agnieszki Holland, obecnie trudno przesądzić, czy „Zielona granica” będzie polskim kandydatem do Oscara. O tym bowiem decyduje komisja powołana przez dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

- Warto zaznaczyć, że PISF nie wsparł finansowo tego filmu. Trzeba brać też pod uwagę cały kontekst polityczny, w jakim jesteśmy dzisiaj, zbliżające się wybory… Przewodnicząca komisji Ewa Puszczyńska parę dni temu powiedziała, że nie ma na nich żadnych nacisków z zewnątrz – mówi dla Wirtualnemedia.pl Roman Gutek.

- Cenię twórczość Agnieszki Hoolland i życzę jej jak najlepiej. Myślę, że jej film już swój sukces osiągnął. Szkoda, że jest tak poniewierany w Polsce. Znowu Polska jest na oczach całego świata, niestety z niezbyt fajnych powodów. Polsce szkodzi nie film „Zielona granica, tylko to, co dzieje się wokół tego filmu, łącznie z przymusem wyświetlania propagandowego spotu w kinach – gorzko podsumowuje Roman Gutek.

Autor:Justyna Dąbrowska-Cydzik

KOMENTARZE(13)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas