Po tym jak Konrad Piasecki na Twitterze zacytował stwierdzenie fałszywie przypisane Krystynie Pawłowicz, posłanka napisała na Facebooku, że „podobno sam p. Piasecki już po jednym browarze bije żonę i dzieci”. Dziennikarz przeprosił za swój wpis i rozważa wytoczenie procesu Pawłowicz.
We wtorek wieczorem Piasecki na swoim profilu twitterowym zacytował grafikę z rzekomą wypowiedzią Krystyny Pawłowicz o oczekiwaniach obywateli na pomoc finansową od państwa: „Zauważyłam, że większość starszych ludzi to takie darmozjadki, które mówią, że mają niską emeryturę itp. Mogli się przecież uczyć, pracować, a nie siedzieć po barach i piwsko chlać. Dla emerytów z niską emeryturą proponuje dodatkową prace na umowę zlecenie”. - Tego samego dnia: Przyznać sobie podwyżkę Wytłumaczyć światu dlaczego jest mu gorzej #bezcenne I jak pełne gracji - skomentował dziennikarz.
Okazało się, że Krystyna Pawłowicz nie wypowiedziała tych słów, a grafika z fałszywie przypisanym jej stwierdzeniem została po kilku godzinach usunięta z Twittera.
Tego samego dnia:
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) 19 lipca 2016
Przyznać sobie podwyżkę
Wytłumaczyć światu dlaczego jest mu gorzej#bezcenne
I jak pełne gracji https://t.co/shA6mh6XZn
Posłanka PiS na wpis Piaseckiego zareagowała szybko na swoim profilu facebookowym. - Dziennikarz „inaczej”, jakiś Konrad PIASECKI kłamie na mój temat na swojej teetowej maszynce. Jak to lewacki kłamczuch. Dać chłopu zegarek... - stwierdziła. A podobno sam p.Piasecki już po jednym browarze bije żonę i dzieci.Też cudze. - dodała Pawłowicz.
Konrad Piasecki po kilku godzinach przeprosił za zamieszczenie swojego wpisu. - Jeśli słowa które cytowałem zostały p. Pawłowicz przypisane fałszywie - przepraszam, zawierzyłem zanadto twitterowi. Natomiast sugestie pani poseł są wulgarnym, wymyślonym przez nią pomówieniem. A takie rzeczy są niewybaczalne i zasługują na proces - stwierdził.
Wyjaśnił, że podał dalej grafikę z rzekomą wypowiedzią Pawłowicz, ponieważ wydawała mu się autentyczna, podobna do wcześniejszych stwierdzeń posłanki PiS. - Nie kłamałem, przeczytałem i zacytowałem wpis który przypisywano p. Pawłowicz. Podobny do tego, który kiedyś sama popełniła - zaznaczył.
W marcu br. Krystyna Pawłowicz na swoim profilu facebokoowym odpowiedziała kobiecie narzekającej na niską podwyżkę emerytury: „Pani Zosiu, nie zaimponuje mi pani, ja pracuję już 40 lat, i jeszcze - jak Pan Bóg da - długie lata pracy przede mną. Długimi okresami pracowałam na dwu i trzech etatach. Trzeba było Pani Zosiu też sobie życie organizować, uczyć się i studiować nieustająco, nie stać z boku i starać się poprawiać życie wokół. Zazdrości mi pani? Ciężkiej pracy całe życie? Wyczerpującej pracy poselskiej? Z zazdrości chce pani bym była biedna, chora i zdana na dobroć i łaskawość innych? Jest pani zwykłą zazdrośnicą. Leniwą? Proszę wziąść się [pisownia oryginalna] też jeszcze za jakiś zajęcie, to i zazdrość pani minie”.
W środę Konrad Piasecki poinformował, że rozważa pozwanie Krystyna Pawłowicz za wpis o nim. - Pani poseł Krystyna Pawłowicz raczyła wciągnąć do dyskusji publicznej moją rodzinę. To co napisała jest nie tylko kłamliwe i bezpodstawne, ale rani też osoby, które od polityki starają się trzymać z daleka. Także niepełnoletnie. Uważam jej zachowanie za przekroczenie granic przyzwoitości i tego co w publicznym dyskursie dopuszczalne - ocenił na swoim profilu facebookowym. - Rozważam wytoczenie pani Pawłowicz procesu. Choć szkoda mi na to sił, energii i czasu - przyznał. - Życzę pani poseł, by dalej utwierdzała się w poczuciu samozadowolenia. Choć gdyby zdobyła się na odrobinę refleksji - być może życie publiczne skorzystałoby na tym bardziej - dodał dziennikarz.
Twitterowy profil Konrada Piaseckiego obserwuje 340 tys. użytkowników, a facebokoowy fanpage Krystyny Pawłowicz - 25,3 tys.
Internet | Lis i Kuźniar na czele, Święcicki i Stanowski najaktywniejsi, start Szpakowskiego i Twarowskiego (TOP100 dziennikarzy na Twitterze) |