Telewizja 2018-03-07
16

Kurski o „Alarmie!”: oglądalność zadowalająca, z czasem stanie się dobrą propozycją dla widza „Uwagi!” i „Interwencji”

Jacek Kurski, prezes Telewizji Polskiej / fot. TVP Jacek Kurski, prezes Telewizji Polskiej / fot. TVP

Po wyemitowaniu siedmiu odcinków nowego magazynu interwencyjnego TVP1 „Alarm!” prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski jest zadowolony z oglądalności programu. - „Alarm!” jest programem misyjnym, nie było takiej audycji na głównej antenie. Tworzymy alternatywną do „Barw szczęścia” propozycję reportersko-interwencyjną w Jedynce - opisuje portalowi Wirtualnemedia.pl Jacek Kurski.

„Alarm!” to codzienny interwencyjny program, którego nazwa nawiązuje do tweeta Donalda Tuska z listopada ub.r. Od poniedziałku do piątku o godz. 20.15 widzowie TVP1 zobaczą dziennikarskie interwencje i śledztwa. Reporterzy będą przybliżać m.in. układy i skutki niesprawiedliwych wyroków sądowych. Program wystartował 26 lutego br.

- Uznaliśmy, że w paśmie wieczornym po „Wiadomościach” potrzebna jest codzienna audycja z premierami w dni powszednie trwająca od 11 do 15 minut, która dopełni „Sport” i prognozę pogody, tworząc pakietową ofertę dla widza, który nie ogląda „Barw szczęścia” - wyjaśnia w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl prezes Jacek Kurski. - Nie chcieliśmy naruszać przyzwyczajeń widzów, którzy czekają na swój ulubiony serial, a jednocześnie stworzyć alternatywną propozycję reportersko-interwencyjną w Jedynce. „Alarm!” jest programem misyjnym, nie było takiej audycji na głównej antenie - dodaje.

Według Nielsena w pierwszym tygodniu emisji program „Alarm!” śledziło średnio 1,22 mln osób. Prezes TVP ujawnia, że w alternatywnym badaniu przygotowanym przez Netię oglądalność programu utrzymuje się na wyższym poziomie i wynosi 1,51 mln widzów. - Uważamy, że nasze dane są prawdziwe - ocenia prezes.

A jak ocenia wyniki po ponad tygodniu? - Oglądalność „Alarmu!” jest zadowalająca. Do tej pory w tym paśmie był „śmietnik”. Przez blisko pół godziny po prognozie pogody rozdawaliśmy widownię innym kanałom, tak ustawili to nasi poprzednicy. Ja nie godziłem się z tym od początku, nie miałem dobrego pomysłu. Od dawna szukałem także miejsca dla magazynu interwencyjno-śledczego z analitycznym reportażem - dodaje Kurski.

Widz interwencyjny, który do tej pory był przyzwyczajony do „Uwagi!”, „Interwencji” i „Państwa w państwie”, teraz ma bliskość „Alarmu!” tuż po głównym wydaniu „Wiadomości”. Liczę, że z czasem oferta „Alarmu!” stanie się dla tych ludzi również dobrą propozycją. To będą raczej lata, nie miesiące.

Jacek Kurski odrzuca oskarżenia o upolitycznienie przekazu w materiałach i wykorzystywanie magazynu interwencyjnego w dobrym paśmie do walki przed wyborami samorządowymi. - Nie było takiego celu. Wyraźnie powiedziałem, że ma być jak najwięcej tematów społecznych, a polityka i samorządy w ostateczności - tłumaczy.

Kurski podkreśla, że cztery wydania „Alarmu!” w tygodniu mają charakter systemowy, samorządowy i polityczny, natomiast odcinek piątkowy jest lżejszy i koncentruje się na ludziach, opisując np. sylwetki znanych dziennikarzy związanych z TVP (w zeszły piątek pokazano materiał Szymona Wochala o Włodzimierzu Szaranowiczu). Warto dodać, że konkurencyjna „Uwaga!” TVN od wielu lat pokazuje w niedziele stały cykl „Kulisy sławy”.

Tydzień temu we wtorek „Alarm!” wyemitował materiał Bartłomieja Graczaka o reprywatyzacji w Warszawie, w którym podano nazwiska znanych osób, które kupiły mieszkania w kamienicach. Tamten odcinek emitowano równolegle w TVP1 i TVP Info, a goście „Minęła 20” po obejrzeniu reportażu byli pytani przez Michała Rachonia na żywo o komentarze do opisanego w nim tematu. Równoległa emisja „Alarmu!” będzie realizowana kiedy redakcja magazynu natrafi na gorący temat.

Udział TVP1 w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2017 roku wyniósł 9,59 proc.

Autor: łb

Więcej informacji: Jacek Kurski, TVP1, TVP, Alarm

KOMENTARZE (16) DODAJ OPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NA PRACA
Praca Start Tylko u nas