Serwis społecznościowy LinkedIn zapowiedział udostępnienie anglojęzycznym użytkownikom spoza USA narzędzi pozwalających na umieszczanie dłuższych wpisów. Chce promować specjalistyczne blogowe treści.
Od lutego 2014 r. użytkownicy LinkedIn w Stanach Zjednoczonych mają do dyspozycji zestaw narzędzi edycyjnych pozwalających im na umieszczanie w serwisie dłuższych tekstów zawierających między innymi fotografie, leady czy śródtytuły. Teraz jednak zapowiedziano udostępnienie tych opcji także internautom mieszkającym poza granicami USA.
W komunikacie informującym o wprowadzeniu nowych rozwiązań na platformie Ryan Roslansky, odpowiedzialny za treści w LinkedIn zapowiedział, że w sumie będą one dostępne dla ponad 230 mln użytkowników serwisu. Na razie jednak z narzędzi będą mogli skorzystać wyłącznie internauci posługujący się językiem angielskim. To oznacza, że możliwości tworzenia i redagowania dłuższych treści będzie pozbawionych z górą 100 mln obcojęzycznych użytkowników. Roslansky tłumaczy, że obecnie specjaliści LinkedIn przyglądają się sposobom, w jaki z serwisu korzystają internauci w poszczególnych krajach, i w zależności od wyników tych obserwacji będą stopniowo wprowadzane zlokalizowane wersje narzędzi edycyjnych.
Roslansky nie ukrywa, że umożliwienie użytkownikom szerszej niż dotąd możliwości wyrażania swoich idei ma być krokiem w stronę większej dynamiki rozwoju serwisu przeznaczonego głównie do kontaktów zawodowych. Dlatego też LinkedIn liczy na to, że tworzone wpisy będą przypominały w swojej formie i treści materiały publikowane na specjalistycznych blogach stanowiąc źródło przydatnej i unikalnej wiedzy dla użytkowników.
Z kolei Jeff Wiener, szef LinkedIn w rozmowie z serwisem Re/code przyznał, że publikowanie przez użytkowników bardziej rozbudowanych treści pozwoli im nie tylko na poszerzenie zasięgu profilu w serwisie, ale także samodzielne budowanie zawodowej marki.
Obecnie LinkedIn ma na świecie ponad 330 mln zarejestrowanych użytkowników. Miesięcznie serwis odwiedza ok. 90 mln osób, w III kw. ub. r. LinkedIn zanotował stratę na poziomie 4,3 mln dol. (więcej na ten temat).