Mark Zuckerberg, szef Facebooka podsumował 2018 rok w działalności swojej firmy. Zapewnia że kryzysowe 12 miesięcy z jakimi borykał się serwis doprowadziło do zmiany jego istoty i DNA, a zespół zrobił i nadal robi wszystko by walczyć z negatywnymi zjawiskami w ekosystemie Facebooka. - Jesteśmy zupełnie inną firmą niż byliśmy rok temu. Będziemy się zmieniać by zapewnić każdemu użytkownikowi bezpieczeństwo - zapowiada Zuckerberg.
Facebook nie może zaliczyć 2018 roku do udanych. Firma przez ostatnie 12 miesięcy zmagała się wielowymiarowym kryzysem. Jednym z jego elementów są poważne wątpliwości związane z ochroną prywatności użytkowników. Pierwszy sygnały w tej sprawie pojawiły się w marcu br., gdy wyszło na jaw że dane użytkowników Facebooka w niedozwolony sposób wykorzystywała firma Cambridge Analytica, a ofiarą mogło w sumie paść 87 mln internautów. Mark Zuckerberg, szef Facebooka musiał tłumaczyć się z tego w Kongresie USA.
Skandal za skandalem, akcje w dół
W kolejnych miesiącach nie było lepiej. W połowie października br. wyszło na jaw, że hakerzy przejęli informacje o 29 mln użytkowników Facebooka, zaś w grudniu usterka w zabezpieczeniach pozwoliła zewnętrznym firmom na dostęp do zdjęć 6,8 mln użytkowników. Te wydarzenia pokazały nie tylko, że Facebook świadomie udostępnia dane internautów, ale ma też poważne problemy techniczne z ochroną ich prywatności.
W ślad za wpadkami ujawniły się wymierne symptomy kryzysu zaufania do Facebooka ze strony internautów. Co prawda globalna liczba użytkowników platformy jest wciąż wysoka i wynosi prawie 2,3 mld, jednak na niektórych rynkach, np. w USA nastąpił odpływ z serwisu młodych ludzi.
Zarzuty związane z prywatnością to nie jedyne problemy na jakie napotkał Facebook w br. Pojawiły się także oskarżenia o to, że serwis pozwalał przez długi czas (m.in. przed wyborami prezydenckimi w USA) na działalność rosyjskich trolli, a także manipulowanie opinią publiczną i szerzenie fake newsów. Firma miała stosować także nieetyczne praktyki oraz czarny PR wobec swoich rynkowych konkurentów.
Kryzys wizerunkowy Facebooka odbił się boleśnie na wynikach giełdowych spółki, której akcje w ciągu roku potaniały o 40 proc. W opinii ekspertów utrata wartości serwisu była spowodowana wieloma czynnikami, jednak straty teoretycznie są wciąż do odrobienia i jest zbyt wcześnie by zapowiadać koniec Facebooka.
Facebook będzie bezpieczniejszy
Ostatnie 12 miesięcy w historii Facebooka postanowił podsumować Mark Zuckerberg. Twórca i szef serwisu w poprzednich latach także zwracał się do użytkowników platformy, tym razem jednak zamiast noworocznych obietnic ograniczył się do zapewnień że firma reaguje właściwie na kryzys z jakim ma do czynienia.
- W 2018 r. stanęliśmy przed poważnymi wyzwaniami związanymi między innymi z ingerencją w wolne wybory, szerzeniem mowy nienawiści i dezinformacji czy kwestią kontroli użytkowników nad informacjami na ich temat – zaznaczył Zuckerberg we wpisie na Facebooku. - Jestem dumny z postępów jakich dokonaliśmy w tych obszarach. Teraz jesteśmy zupełnie inną firmą niż byliśmy w 2016 r., a nawet rok temu. Od podstaw przebudowaliśmy nasze DNA aby skutecznie zapewnić bezpieczeństwo wszystkich naszych serwisów.
Szef Facebooka przypomniał, że jego spółka wydała miliardy dol. na kwestie związane z bezpieczeństwem i obecnie zajmuje się nimi ponad 30 tys. pracowników Facebooka.
- To nie oznacza, że zawsze będziemy w stanie wyeliminować każdego autora szkodliwych treści w serwisie, a użytkownicy nie znajdą przykładów kolejnych błędów pochodzących z okresu zanim uszczelniliśmy nasz system – zastrzegł Zuckerberg. - Mamy jednak szeroko zakrojony plan wprowadzania dalszych zmian na naszych platformach i jesteśmy gotowi by to skutecznie przeprowadzić.
W trzecim kwartale tego roku Facebook odnotował przychód na poziomie ponad 13,5 mld dol., a zysk netto wzrósł do ponad 5,1 mld. Liczba użytkowników odwiedzających serwis co miesiąc wynosi blisko 2,3 mld.