Prasa2013-08-07
9

Michał Pol: Sport ma potencjał i może dużo zyskać na rozwoju technologicznym

- Na powstaniu multimedialnego newsroomu sportowego skorzystają przede wszystkim dziennikarze - zyskają znaczne możliwości rozwoju. Nie będzie likwidacji dotychczasowych redakcji - mówi nam Michał Pol, dyrektor kontentu sportowego w RASP.

Z Michałem Polem rozmawiamy m.in. o jego planach związanych z objęciem nowego stanowiska dyrektora do spraw kontentu sportowego w wydawnictwie Ringier Axel Springer Polska oraz o polskim dziennikarstwie sportowym.


Krzysztof Lisowski: Dlaczego podjął Pan decyzję o odejściu z Agory, z którą był Pan związany przez ponad 20 lat?

Michał Pol, dyrektor kontentu sportowego w wydawnictwie Ringier Axel Springer: Decyzja była trudna, bo nie tylko spędziłem tam dwie dekady, ale wszystkiego się nauczyłem - jak na Oxfordzie. Byłem na pięciu igrzyskach, trzech mundialach. Przede wszystkim jednak byłem zżyty z ludźmi. Ale propozycja Ringier Axel Springer była nie do odrzucenia. Daje mi przeogromne możliwości rozwoju, współtworzenia wielkiego medialnego projektu, nowych mediów i nowych standardów dziennikarstwa sportowego. I to w dużym międzynarodowym koncernie, w którym my będziemy korzystać z doświadczeń naszych zagranicznych kolegów, a oni z naszych.

Jak Pan ocenia to, co się dzieje w Agorze na polu dziennikarstwa sportowego?

Bardzo dobrze. Szefem całego sportu został tam Marcin Gadziński, który jak nikt rozumie, jakie wymagania stawiają w mediach nowe czasy. W dużej mierze za jego sprawą stałem się dziennikarzem multimedialnym, to on namówił mnie na założenie bloga i konta na Twitterze.

Ale jednak Pan odszedł. Jakich nowych możliwości spodziewa się Pan po objęciu stanowiska w Ringier Axel Springer?

Najogólniej mówiąc możliwości stworzenia najbardziej eksperckiego, multimedialnego, najszybciej i najciekawiej informującego o sporcie medium w Polsce. Pozwalającego odbiorcom współuczestniczyć w wydarzeniach sportowych, przeżywać emocje wspólnie z nami. Możliwości realizowania moich pomysłów na komunikację z czytelnikami czy też internautami poprzez szereg wszystkich dostępnych kanałów informacyjnych i takich, które dopiero wymyślimy.

Jakie korzyści dla mediów sportowych wydawanych przez Ringier Axel Springer będą wynikały ze stworzenia newsroomu sportowego?

Myślę, że na powstaniu multimedialnego newsroomu skorzystają przede wszystkim dziennikarze, ponieważ zyskają znaczne możliwości rozwoju. Wzrosną ich kompetencje i umiejętności pracy z nowymi narzędziami technologicznymi. Korzyści dla wydawnictwa z pozyskania armii multimedialnych ekspertów są oczywiste. Newsroom da wydawnictwu możliwości lepszego wykorzystania wszystkich swoich mediów na wspólnym sportowym froncie.

W środowisku krążą jednak opinie, że może to być droga do zlikwidowania redakcji poszczególnych mediów... . Czy prawdą jest, że są plany zwolnienia z redakcji tytułów sportowych redaktorów, a ich praca zostanie zastąpiona przez newsroom?

Jest dokładnie odwrotnie. Newsroom nie przyczyni się do likwidacji redakcji, ale wzmocni je, zarówno „Przegląd Sportowy”, jak i „Fakt”. Sprawi, że przepływ informacji do wszystkich naszych odbiorców będzie szybszy i pełniejszy. Otworzy też obie redakcje na internet, czyli na odbiorców. Będzie wsłuchiwać się i odczytywać ich oczekiwania. Redaktorzy obu redakcji będą wspólnie tworzyć multimedialny kontent, występując m.in. w programach internetowych. Na pewno nikt nie zostanie zwolniony tylko dlatego, że powstał nowy newsroom. Każdy dostanie szansę odnalezienia się w digitalnym świecie, od nich tylko zależy, jak ją wykorzystają. Ja taką szansę dostałem w 2009 roku i myślę, że wykorzystałem ją nieźle. Teraz postaram się pomóc każdemu nie tylko znaleźć swoje miejsce, ale stać się multimedialnymi dziennikarskimi gwiazdami, bo za takimi rozglądać się będą użytkownicy w informacyjnym chaosie.

Czy dziennikarstwo sportowe ma w Polsce duży potencjał?

Myślę, że sport ma olbrzymi potencjał i najwięcej ze wszystkich dziedzin życia może wygrać na błyskawicznie postępującym rozwoju technologicznym. Pokazały to dwie największe imprezy ubiegłego roku - igrzyska w Londynie i Euro 2012. Fani na całym świecie mogli je przeżywać dzięki smartfonom, tabletom, laptopom i wciąż jeszcze telewizji z tak bliska i tak intensywnie, jak jeszcze nigdy. Coraz mniej ludzi ogląda dziś wydarzenia sportowe, mecze piłkarskie, siatkarskie czy tenisowe bez drugiego ekranu w ręce, na którym sprawdza wyniki, dzieli się z innymi fanami swoimi emocjami, sprawdza komentarze ulubionych dziennikarzy. Ludzie na całym świecie wciąż chcą wielbić swoich sportowych idoli, czytać o nich i nienawidzić ich rywali.

Jaką przyszłość mają specjalistyczne tytuły prasowe - takie, jak np. „Przegląd Sportowy”?

„Przegląd Sportowy” to marka o niemal stuletniej tradycji, jedyny w Polsce dziennik sportowy i z pewnością będziemy się starali rozwijać go i wzmacniać. Właśnie poprzez wspólne działanie z prężnym portalem przegladsportowy.pl

>>> Spada sprzedaż "Przeglądu Sportowego"

Ostatnio wiele dyskutuje się o marketingu sportowym. Na topie są przede wszystkim tenis i piłka nożna. Które dyscypliny z Pana punktu widzenia mają największy potencjał?

W Polsce oczywiście jeszcze siatkówka, a zimą skoki narciarskie i Justyna Kowalczyk, bo nie napiszą, że Polacy pokochali biegi narciarskie, pokochali ją. Ale widzę też spory potencjał MMA i boksu, rajdów samochodowych i F1 oraz - choć tylko w pewnych ośrodkach - żużla.

Prowadzi Pan blog - pojawiają się opinie, że blogosfera może odegrać rolę taką, jak dziennikarstwo. Wierzy Pan w swoją „moc” jako blogera sportowego?

Blogując od 2007 roku poznałem w sieci mnóstwo fantastycznych, kompetentnych blogerów o niezwykłej wiedzy i dobrym stylu pisania. Niektórzy byliby skarbem w każdej redakcji. Myślę, że najlepsi będą w stanie wkrótce utrzymywać się dzięki blogowi. Ale ciężko będzie im zastąpić mainstreamowe media z bardzo wielu powodów. Te ostanie nie mogą jednak ani obrażać się na blogosferę ani udawać, że jej nie ma, ale grać razem z nią.

Czy stworzenie newsroomu sportowego to sygnał, że wszystkie media sportowe pójdą w wydawnictwie Ringier Axel Springer w kierunku cyfrowym, na niekorzyść druku?

Wszystkie media sportowe Ringier Axel Springer już od jakiegoś czasu kroczą na dwóch nogach - cyfrowej i papierowej. Wspólnie postaramy się, żeby ten krok przerodził się w bieg na maratońskim dystansie (śmiech - przyp. red.).

Autor:Krzysztof Lisowski

Więcej informacji:Michał Pol

KOMENTARZE(9)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas