Prasa2016-03-08
30

Naczelny „SE” o dziennikarzach szydzących z wypadku prezydenta: jesteście patologią

Sławomir Jastrzębowski, fot. Andrzej Lange/Super ExpressSławomir Jastrzębowski, fot. Andrzej Lange/Super Express

Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny „Super Expressu” (ZPR Media), skrytykował w felietonie na łamach swojego dziennika osoby, które „życzyły prezydentowi śmierci, żałowały, że nie zginął”. Nawiązał w ten sposób do hejterskich wpisów, które pojawiły się po wypadku limuzyny wiozącej prezydenta Andrzeja Dudę.

W piątek prezydencka kolumna przejeżdżała autostradą A4 na terenie województwa opolskiego. W jednym z pojazdów uszkodzeniu uległa opona, prezydentowi Andrzejowi Dudzie nic się nie stało. Przyczyny zdarzenia bada prokuratura. Wśród polityków PiS i publicystów związanych z prawicą pojawiły się komentarze o możliwym zamachu na życie głowy państwa.

Sławomir Jastrzębowski w felietonie pt. „Jesteście gorszym sortem Polaków, sami to udowodniliście” zwraca się do hejterów, którzy kpili z wypadku prezydenta Andrzeja Dudy. Redaktor naczelny „Super Expressu” nazywa ich „gorszym sortem Polaków”. To nawiązanie do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego dla TV Republika z grudnia ub.r.

- Nie chciało mi się wierzyć, że jesteście tak podli, tak chamscy i tak niscy. Wy, gorszy sort Polaków. Wy naprawdę istniejecie. Wykluci i mentalnie uformowani przez zdegenerowany komunizm. Wy, ze spaczonymi sumieniami, zatęchłymi duszami i prostackimi umysłami - pisze Jastrzębowski.

Redaktor naczelny „SE” wskazuje m.in. na zwolenników Komitetu Obrony Demokracji, ale także dziennikarzy, którzy żartowali z wypadku Andrzeja Dudy (za tweety z żartami o wypadku krytykowany był w weekend Tomasz Lis). - Kim trzeba być, co trzeba mieć w głowie, żeby z tego robić temat do żartów? Ja wiem, ale nie wypada mi tutaj pisać takich słów. Kończąc, życząc śmierci prezydentowi Polski i kpiąc z wypadku udowodniliście nam wszystkim, że jesteście gorszym sortem Polaków. Nasze zadanie polega na tym, żebyście już nigdy nie decydowali w Polsce, o żadnych, ale to żadnych ważnych sprawach. Jesteście patologią i tak będziecie traktowani - czytamy w felietonie.

- Krytykuję ludzi, którzy popełniają przestępstwo z artykułu 135 par. 2 kodeksu karnego (znieważenie prezydenta RP - przyp. red.), za co grozi kara do trzech lat więzienia. Wpisy grożące śmiercią, szydzące z wypadku i życzące komukolwiek śmierci musimy eliminować z życia publicznego, a tego typu przestępców jawnie nazywać gorszym sortem. Bo przestępcy są gorszym sortem. Przyzwalanie na takie zachowania prowadzi do tragedii, które mieliśmy już w swojej historii, jak zabójstwo prezydenta Narutowicza czy Marka Rosiaka. Reakcje nas wszystkich powinny być tutaj ostre, a próby bronienia niebezpiecznych nienawistników muszą być skazane na porażkę. Tego typu zachowania dotyczą wszystkich stron sporu politycznego. W tym kontekście cieszy mnie odcięcie się władz KOD od takich postaw i usunięcie ze swojej strony niedopuszczalnych komentarzy - wyjaśnia portalowi Wirtualnemedia.pl Sławomir Jastrzębowski.

Styl i forma felietonu wywołały kontrowersje wśród przedstawicieli mediów i niektórych czytelników „Super Expressu”. Zapytani przez Wirtualnemedia.pl redaktorzy naczelni pism nie widzą jednak w języku Sławomira Jastrzębowskiego niczego niestosownego.

- Prasa bulwarowa rządzi się własnymi prawami, do których zalicza się m.in. używanie niewybrednego języka i prostej, często wręcz prymitywnej retoryki. Dlatego nie oczekuję od redaktora naczelnego tabloidu eleganckich wypowiedzi i górnolotnych słów. Jego słowa powinny działać na opinię publiczną jak „kubeł zimnej wody” i myślę, że w przypadku Sławomira Jastrzębowskiego tak właśnie działają - ocenia Wojciech Surmacz, redaktor naczelny „Gazety Bankowej”.

Podobne zdanie ma redaktor naczelny tygodnika „Wprost” Tomasz Wróblewski, który uważa, że Sławomir Jastrzębowski wytycza granice dopuszczalnej formy krytyki w mediach. - To jest opinia, a Sławek Jastrzębowski ma niezwykle mocne przekonania i poglądy. Jeśli ktoś komentuje wypadek „szkoda, że prezydent nie zginął” to nazwanie tego patologią jest i tak dość delikatne - wyjaśnia Wróblewski.

Autor:Łukasz Brzezicki

KOMENTARZE(30)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas