Prasa2018-05-28
24

Dziennikarzom „Gazety Wyborczej” i Sport.pl odmówiono akredytacji na Narodową Galę Boksu, bo są z Agory

Akredytacji na piątkową Narodową Galę Boksu - organizowaną przez firmę związaną z Marcinem Najmanem, a transmitowaną w TVP Sport i TVP1 - nie dostali dziennikarze „Gazety Wyborczej” i Sport.pl (oba tytuły należą do Agory). - Następnym razem na imprezę Najmana wyślę konia, żeby się uśmiał - skomentował Radosław Leniarski, szef działu sportowego „GW”. - No to my nie ten, z Agorą nie ten, no nie za bardzo - zrelacjonował wypowiedzi organizatorów Antoni Partum ze Sport.pl.

- Stażysta nie dostał od Najmana akredytacji na boks na Stadionie Narodowym, bo jest z „Gazety Wyborczej”. Podobnie potraktowano Sport.pl - poinformował Radosław Leniarski w piątek po południu na Twitterze.

- Jego impreza i on decyduje komu wydać akredytacje, a komu nie. Nie rozumiem o co pretensje. Poza tym w odpowiedzi napisał ktoś, że tylko dlatego że z „GW”? - skomentował to Marcin Chycki. - Jakie pretensje? Stażystę chciałem wysłać, żeby nauczył się rozróżniać obciach, a tak to zobaczy obciach w TVP. Czytać ze zrozumieniem proszę. Tak, powiedział ktoś, że dlatego, że z „GW” - odpowiedział Leniarski.

Z kolei Antoni Partum ze Sport.pl zrelacjonował kontakty z organizatorami dotyczące akredytacji dla tego portalu. Tłumaczył im, że Sport.pl ma osobną redakcję od „Gazety Wyborczej”. - No to my nie ten, z Agorą nie ten, no nie za bardzo - zrelacjonował tłumaczenie organizatorów.

Tę decyzję organizatorów gali skrytykował m.in. Kacper Bartosiak w relacji zamieszczonej na Weszło.com. - Kolejnym absurdem był proces akredytacyjny. Ustalmy jedno – każdy organizator ma prawo dowolnie przydzielać dziennikarzom wstęp i całkowicie zrozumiałe jest to, że nie zamierza wpuszczać za darmo kogoś, kto wcześniej obsmarowywał jego imprezę. Jednak brak akredytacji dla Sport.pl - gigantycznego jak na polskie warunki portalu, który wcale nie robił „kreciej” roboty tylko np. wywiad z Arturem Szpilką - jest czymś kompletnie nie do ogarnięcia. Choć jeszcze bardziej absurdalna była argumentacja organizatorów - byli na nie, bo „to przecież Wyborcza” - napisał.

- Przepraszam, ale czy sport nie miał przypadkiem łączyć ponad podziałami? Jedno jest pewne - doszło do niebezpiecznego i bardzo smutnego precedensu. Tym bardziej, że partnerem medialnym gali został tajemniczy portal Future-Champion.pl, który wsławił się głównie grafomańskimi określeniami promocyjnymi bez żadnego pokrycia w stylu: „największa gala sportów walki w Polsce organizowana przez polskiego promotora”. Taaak, a świstak siedzi… - dodał Bartosiak.

Gala odbyła się w piątek na stadionie PGE Narodowy, została zorganizowana przez firmę ND Promotion związaną z Marcinem Najmanem. Zaplanowano 12 walk w trakcie imprezy, m.in. z udziałem Najmana, ArturaSzpilki, Izu Ugonoha, Mariusza Wacha, Ewy Piątkowskiej i Rafała Jackiewicza. Cała gala była transmitowana w TVP Sport, a kluczowe walki - także w TVP1.

W niektórych relacjach z gali podkreślano dość niski poziom sportowy oraz to, że na trybunach było wiele wolnych miejsc.

Według danych ZKDP w pierwszym kwartale br. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Wyborczej” wynosiła 98 753 egz., a z płatnej oferty serwisów internetowych „GW” na koniec ub.r. korzystało 133 tys. użytkowników.

Z kolei wszystkie serwisy Grupy Gazeta.pl w kwietniu br. zanotowały 15,67 mln realnych użytkowników i 610,2 mln odsłon (według badania Gemius/PBI).

Autor:tw

KOMENTARZE(24)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas