Internet2022-03-02
3

Netflix odmawia emisji rosyjskiej propagandy

Netflix poinformował, że z powodu agresji na Ukrainę nie doda do swej platformy państwowych rosyjskich kanałów telewizyjnych, mimo przepisu wprowadzonego przez rosyjskiego regulatora mediów Roskomnadzor, który nałożył na serwis taki obowiązek od 1 marca.

Od marca Netflix został objęty szeregiem nowych obowiązków w Rosji, po tym jak w zeszłym roku został dodany do rejestru "usług audiowizualnych" nadzorowanego przez Roskomnadzor, państwowy urząd regulacji komunikacji. Wypełnianie tych zobowiązań oznacza, że największy serwis sreamingowy na świecie jest zobowiązany do nadawania kremlowskiej propagandy.

Rosyjskie prawo zobowiązało Netflix do dystrybucji 20 "obowiązkowo nadawanych" bezpłatnie rosyjskich kanałów informacyjnych, sportowych i rozrywkowych. Na liście tej są m.in. Kanał Pierwszy, NTV i Spa, kanał prowadzony przez Rosyjską Cerkiew Prawosławną. Kanał Pierwszy jest uważany za powiązany z Kremlem i nadaje propagandę Kremla.

Netflix odmawia rosyjskiej propagandzie

Jak informuje serwis Variety, Netflix nie będzie nadawał 20 rosyjskich niekodowanych kanałów propagandowych, do których nadawania został zobowiązany rosyjskim prawem.

"Biorąc pod uwagę obecną sytuację, nie planujemy dodawać tych kanałów do naszej usługi" - przekazał Variety rzecznik Netflixa.

Netflix jest na razie jedynym międzynarodowym graczem streamingowym dodanym do  rejestru Roskomnadzoru. HBO Max prezentuje swoje treści  w Rosji za pośrednictwem lokalnego gracza Amediateka.

W ubiegłym roku Netflix zamówił swój pierwszy oryginalny film dramatyczny w języku rosyjskim, oparty na klasycznej powieści Lwa Tołstoja "Anna Karenina".

Niezależny portal Nexta podał, że Rosjanie w związku z nałożonymi na kraj sankcjami nie mogą płacić za subskrypcję popularnych usług streamingowych, jak np. Spotify.

Disney odwraca się od Rosji

Agencje prasowe donoszą od rana, że Disney wstrzymał dystrybucję filmów w Rosji. Ruchy wstrzymujące na rynku rosyjskim widać też w motoryzacji.

Koncerny Disney, Warner Bros. i Sony Pictures zapowiedziały, że w najbliższym czasie ich nowe filmy nie trafią do dystrybucji kinowej w Rosji. Uzasadniają to rosyjską agresją militarną na Ukrainę.

Ze względu na inwazję na Ukrainę również Grupa Mercedes-Benz bada prawne możliwości zbycia należących do niej 15 proc. udziałów w rosyjskiej firmie produkującej samochody ciężarowe i pojazdy opancerzone Kamaz - podał niemiecki dziennik "Handelsblatt".

Wcześniej w poniedziałek największy na świecie producent samochodów ciężarowych Daimler Truck zawiesił wszelką działalność biznesową w Rosji. Firma zerwała też współpracę z Kamazem.

Władze Ukrainy apelują do Apple i YouTube’a

W piątek Mykhailo Fedorov zaapelował do szefa Apple Tima Cooka, żeby koncern wstrzymał dostarczanie swoich produktów do Rosji i zablokował użytkownikom z tego kraju dostęp do platformy App Store.

Natomiast w sobotę Oleksandr Tkachenko, minister kultury i polityki informacyjnej Ukrainy, opublikował pismo, w którym zaapelował do YouTube’a, żeby zablokował wszystkie kanały stanowiące rosyjską propagandę.

Po stronie Ukrainy w wojnie z rosyjską agresją stanął kolektyw hakerski Anonymous. W czwartej wypowiedział oficjalnie wojnę cybernetyczną Rosji, a w kolejnych dniach doprowadził do problemów w działaniu wielu serwisów internetowych rosyjskich urzędów, instytucji i mediów państwowych, przejął poufne dane ministerstwa obrony i współpracującego z Rosją białoruskiego producenta broni.

W sobotę w rosyjskich kanałach telewizyjnych, kontrolowanych przez państwo, pojawiły się urywki z ukraińską muzyką i symbolami narodowymi oraz rzetelnymi relacjami o skutkach rosyjskiej agresji militarnej.

Z kolei Elon Musk w odpowiedzi na prośbę Mykhailo Fedorova poinformował, że jego firma SpaceX zaczęła świadczyć w Ukrainie swój internet satelitarny Starlink i dostarcza więcej terminali potrzebnych do korzystania z tej usługi.

Autor:jd

Więcej informacji:Roskomnadzor, Netflix, Rosja, wojna

KOMENTARZE(3)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas