Radio2018-10-25
19

Dziennikarze „Gazety Wyborczej” i TOK FM bez akredytacji na zjazd „Solidarności”. „Mamy prawo zapraszać, kogo chcemy”

Akredytacji na krajowy zjazd delegatów NSZZ „Solidarność” nie otrzymali przedstawiciele „Gazety Wyborczej” i Radia TOK FM. - Mamy prawo zapraszać, kogo chcemy, i nie musimy się z tego tłumaczyć. Tak jak nie musimy tłumaczyć się z tego, jakich gości zapraszamy - tłumaczy Marek Lewandowski, rzecznik prasowy organizacji.

Reporter Radia TOK FM Grzegorz Kozieł o tym, że nie przyznano mu akredytacji na krajowy zjazd delegatów NSZZ „Solidarność”, poinformował w środę na Twitterze.

Zamieścił też zdjęcie maila z odmową, który dostał od rzecznika prasowego „Solidarności”.

Skąd decyzja o nieprzyznaniu akredytacji dziennikarzowi TOK FM? - Jesteśmy niezależnym i samorządnym związkiem zawodowym, a Krajowy Zjazd Delegatów jest naszą imprezą. Mamy prawo zapraszać, kogo chcemy, i nie musimy się z tego tłumaczyć. Tak jak nie musimy tłumaczyć się z tego, jakich gości zapraszamy - przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl Marek Lewandowski Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” i jej przewodniczącego.

Nie podał, ilu konkretnie dziennikarzom przyznano akredytacje, a ilu ich nie dostało. - Na marginesie nie udzieliliśmy też akredytacji dziennikarzowi i fotoreporterowi „Gazety Wyborczej”. Mamy do tego prawo - zaznaczył Lewandowski.

Zjazd NSZZ „Solidarność” odbywa się w czwartek i piątek w Częstochowie.

Problemy innych dziennikarzy z akredytacjami

W lutym br. na konferencję do siedziby Trybunału Konstytucyjnego jako jedyną ekipę telewizyjną wpuszczono tę z Telewizji Polskiej „ze względu na ograniczone możliwości techniczne i brak miejsca”. Rzecznik prasowy TK tłumaczył, że wydarzenie obsługiwał fotoreporterzy z agencji Polska Press i Forum, natomiast dziennikarze prywatnych stacji telewizyjnych zostali zaproszeni, ale bez kamer.

Natomiast w lipcu br. do busa, w którym wspólnie z Rafałem Trzaskowskim, kandydatem PO na prezydenta Warszawy, jeździli po stolicy niektórzy dziennikarze i politycy, nie wpuszczono reporterki i operatora TVP Info. - TVP nie można było wyrzucić z busa, bo nie dostali do niego zaproszenia. Dla kłamliwych propagandzistów z TVP miejsca nie ma - uzasadnił Grzegorz Drobiszewski z Młodych Demokratów.

Autor:tw

KOMENTARZE(19)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas