Biznes2019-04-19
12

Parlament Europejski za zakazem sprzedaży produktów o podwójnej jakości

Parlament Europejski w Strasburgu przegłosował przepisy, które zakazują sprzedaży produktów podwójnej jakości. Jeżeli różnią się choć w niewielkim stopniu składem, będą musiały mieć różne nazwy, by nie wprowadzać konsumentów w błąd.

Zgodnie z przyjętymi przepisami produkty, które mają taką samą nazwę i takie same opakowania muszą mieć dokładnie taki sam skład. Zgodnie z nimi producenci będą musieli ujednolicić ich skład albo zmienić ich nazwę. Jeżeli różnią się składem, muszą mieć inne nazwy, by nie wprowadzać konsumentów w błąd.

Parlament Europejski zajął się kwestią sprzedaży produktów o podwójnej jakości, na którą już od wielu miesięcy uwagę zwracali przedstawiciele krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Wielokrotnie wskazywali oni, że te same produkty sprzedawane na terenie tych krajów bardzo często różnią się jakością od tych samych produktów sprzedawanych na terenie Europy Zachodniej. Podkreślali, że często są po prostu gorsze.

Z kolei producenci tych towarów tłumaczyli, że różny skład tych samych produktów w różnych krajach podyktowany jest specyfiką konkretnych rynków i przyzwyczajeń konsumentów, np. do określonego smaku.

Nowe przepisy w zakresie sprzedaży produktów podwójnej jakości zostały zatwierdzone przez Izbę przy 474 głosach za, 163 przeciw i 14 wstrzymujących się.

W Polsce żywność gorsza niż w Niemczech

W październiku ub.r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeprowadził testy porównujące jakość żywności tych samych marek sprzedawanych w Polsce i w Niemczech. Objęły one 101 par artykułów żywnościowych, a ich wyniki wskazały istotne różnice jakościowe 12 z nich, z czego w 10 przypadkach na korzyść niemieckich produktów. Chodziło m.in. o chipsy i chrupki, serki i napoje.

W czterech przypadkach stwierdzono duże różnice w jakości na korzyść niemieckich odpowiedników.

Chipsy paprykowe Crunchips - mimo że opakowanie było identyczne, to w polskich sklepach jest o 25 g mniej chipsów. Polskie chipsy, smażone na oleju palmowym, zawierały glutaminian monosodowy, miały wyższą zawartość tłuszczu. Niemieckie - na słonecznikowym, nie miały wzmacniacza smaku. Producent dodał do nich proszek pomidorowy i serowy, czego zabrakło w polskich chipsach.

Serek Almette z ziołami - na obu opakowaniach była informacja: „100% naturalne składniki”. Niemiecki serek wyprodukowany był z twarogu, ziół, cebuli, czosnku i soli. Polski serek zawierał twaróg, odtłuszczone mleko w proszku, cebulę, sól, czosnek, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, zioła (0,1 proc.), naturalne aromaty. Regulator kwasowości, jako substancja dodatkowa, przeczył napisowi na opakowaniu, że serek Almette zawiera „100% naturalne składniki”.

Czekolada Milka z orzechami - w polskich sklepach miała mniej orzechów niż na rynku niemieckim.

Lipton Ice Tea Peach - w produkowanej na rynek polski było mniej ekstraktu z herbaty. Ponadto zawierała cukier, fruktozę i słodzik. Natomiast rynku niemieckim producent dodał tylko cukier.

Różny skład to specyfika konkretnych rynków

Koncerny, których produkty w teście UOKiK-u okazały się różne pod względem jakości w sklepach w Polsce i Niemczech, zapewniały, że wykryte różnice są niewielkie i wynikają głównie z innych preferencji konsumentów. Lorenz Snack-World tłumaczył, że w ostatnim okresie zrezygnowano z wykorzystywania oleju palmowego, a Hochland podkreślił, że promujące Almette hasło „100 proc. naturalnych składników” odpowiada rzeczywistości.

Autor:bg

KOMENTARZE(12)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas