Internet2014-05-28
21

Paweł Wujec: Współpraca z NK.pl to duże rozczarowanie

Agora w internecie wciąż będzie zarabiać przede wszystkim na reklamie display, zwiększając jednocześnie przychody z dostępu do płatnych treści. Spółka jest bardzo zadowolona z inwestycji w Goldenline.pl, za to rozczarowana współpracą z NK.pl. O szczegółach rozmawiamy z Pawłem Wujcem, dyrektorem segmentu internetowego Agory.

Myśleliście, jako Agora, o kupnie Wirtualnej Polski, z jednej strony, aby się wzmocnić, z drugiej strony nie oddać tego podmiotu konkurencji?

Oczywiście, zastanawialiśmy się, czy nie przystąpić do procesu akwizycyjnego i chyba nie zdradzę wielkiej tajemnicy, mówiąc, że wcale do niego nie przystąpiliśmy. Sytuacja Agory i grupy o2 jest zupełnie odmienna. Zasięg o2 od dłuższego czasu wyraźnie malał. Z perspektywy właścicieli o2 była to zamiana 100 proc. udziałów w podmiocie, którego  ranga spada, na mniejszościowy udział w dużo większej firmie.

Nasza sytuacja jest inna - mamy stabilną liczbę użytkowników i zasięg niemal na poziomie Grupy WP.pl. Po co więc mieliśmy kupować ten portal?

Choćby po to, aby nie kupiła go konkurencja.

Tak, ten argument również braliśmy pod uwagę. Ale w tym biznesie nie zawsze 2+2=5, czasami wynik to tylko 3,5.

Serwisy „Gazety Wyborczej” i filmy w portalu Kinoplex to jedyne treści Agory w internecie, za które można oczekiwać opłat od użytkowników?

Oprócz płatnych treści z „Gazety Wyborczej” oraz Kinoplexu pobieramy również opłaty za  kontent tworzony w innych segmentach Agory, np. wydania cyfrowe magazynów, dostęp do archiwalnych audycji radia TOK FM i inne. Nie jest to jeszcze działalność prowadzona na wielką skalę.

Więcej mogę opowiedzieć o Kinoplex.pl, który funkcjonuje w ramach segmentu internet, za który odpowiadam. Wzrosty tego serwisu rok do roku są ogromne, ale i baza wyjściowa była minimalna. VoD stało się usługą masową, a zatem ważnym elementem oferty dużych mediów, które proponują użytkownikowi różnorodne treści.

Jeśli chodzi o VoD - jesteście zadowoleni ze współpracy z portalem NK.pl, któremu jesienią ub.r. udostępniliście bazę filmów z Kinoplex? Jak wygląda model biznesowy tego partnerstwa?

Współpraca z NK.pl to bez wątpienia jedno z większych rozczarowań ubiegłego roku. Każda tego typu współpraca polega na zaangażowaniu obydwu stron. My dostarczyliśmy produkt, czyli filmy, a NK.pl powinna przekonać swoich użytkowników do ich oglądania.

Będziecie chcieli tę współpracę zakończyć?

Na razie taka decyzja nie zapadła.

Tylko chęć zwiększenia zasięgu spowodowała nawiązanie współpracy z NK.pl?

Nie tylko. Początkowo głównym problemem Kinoplexu była jego słaba dystrybucja. Nie mieliśmy ani żadnych partnerów, ani aplikacji mobilnych, ani aplikacji na SmartTV. Dlatego stwierdziliśmy, że wzmocnienie dystrybucji, dzięki współpracy z NK.pl, może spowodować wzrost  oglądalności.

Wy na stronie głównej Gazeta.pl także promowaliście Kinoplex, a mimo to notuje on około 200 tys. użytkowników miesięcznie, a np. VoD.pl ma ich 3,9 mln, a Ipla - 850 tys.

Zgadza się, dlatego zaczęliśmy szukać partnerów. Dziś już widzimy, że np. współpraca z ALLPlayerem jest dużo bardziej efektywna. Być może wynika to z kontekstu. Z ALLPlayera korzystają osoby, które chcą właśnie oglądać wideo.

Kluczem do większego zasięgu serwisu VoD wydaje się udostępnienie programów i seriali telewizyjnych. Planujecie inwestycje w tego typu kontent?

VoD to bardzo szeroka kategoria i na polskim rynku już to widać: mamy świetne VoD, którego trzon stanowi sport - to Ipla; bardzo dobrze prowadzone VoD powiązane z kanałem TV - Player.pl. I typowo filmowy Kinoplex. Nasi użytkownicy przychodzą po fabułę i dobre dokumenty.

Ubiegły rok poświęciliśmy na intensywne rozszerzanie oferty - zasięg wzrósł dzięki temu ponad dwukrotnie, a emisje ośmiokrotnie. Włączyliśmy dużo kina popularnego, zachowując jednocześnie ofertę filmów spod znaku „art house”  i równolegle realizując ciekawe projekty. Jesteśmy oficjalnym organizatorem przeglądów online Polskich Nagród Filmowych Orły, WatchDocs, Festiwalu Kina Azjatyckiego, czy Festiwalu LGBT.

Może lepiej rozwinąć produkcję własnych treści wideo? W końcu reklama wideo to oprócz mobilnej najszybciej rosnący format. A jak zauważył Starlink, wydawcy emitują przy treściach wideo coraz więcej bloków reklamowych i wydłużają je, bo zasoby wideo w internecie są zbyt ograniczone w stosunku do zapotrzebowania ze strony reklamodawców.

Oczywiście inwestujemy we własną produkcję, choć jeszcze nie są to seriale. W ciągu roku, oglądalność materiałów wideo na Gazeta.pl wzrosła dwukrotnie. To również coraz istotniejsze źródło dochodów.

Drugim elementem naszej działalności w obszarze wideo jest sieć partnerska na Youtube AIA (Agora Internet Artists), w której generowanych jest 50 mln emisji miesięcznie. Współpracujemy z 350 partnerami.

Ostatnia duża akwizycja Agory w internecie to zakup 36 proc. udziałów Goldenline.pl za 11,5 mln zł pod koniec 2011 roku. Jesteście zadowoleni z tej inwestycji? Zamierzacie zwiększyć zaangażowanie kapitałowe w Goldenline.pl?

Jesteśmy tuż po rozmowie strategicznej dotyczącej przyszłości Goldenline.pl i szczerze mówiąc - fajnie to wygląda. W ubiegłym roku Goldenline.pl miał 1,4 mln zł netto zysku i jest to najlepszy wynik w jego historii. Prognozy na ten rok są również bardzo dobre. Produkt jest unikalny na polskim rynku i pomimo obecności Linkedin wciąż zdobywa nowych użytkowników.

Jeśli chodzi o nasze większe zaangażowanie kapitałowe, to umowa inwestycyjna pozwala nam na to - ale czas na mówienie o nim nadejdzie, jeśli do takiej inwestycji dojdzie.

Jeśli chodzi o wzrost organiczny, to jak ocenia pan serwisy uruchomione w ostatnim czasie? Foch.pl nie wygląda imponująco pod względem zasięgu: 200-300 tys. użytkowników i 1-1,5 mln odsłon miesięcznie.

Ten serwis rzeczywiście nie ma imponującego zasięgu, ale jesteśmy z niego zadowoleni. Chcieliśmy zrobić żywy serwis, który charakteryzuje się dużym zaangażowaniem użytkowników. Oczywiście, w przypadku każdego serwisu można przekierować do niego 1 mln użytkowników, ale nam nie do końca o to chodziło. Nasze podstawowe cele związane z serwisem Foch.pl zostały zrealizowane.

Dlaczego tak chętnie promujecie u siebie portale społecznościowe? Odsyłacie na swoje kanały youtube’owe i profile twitterowe dziennikarzy.

Społeczności zawsze były dla nas ważne. Forum Gazeta.pl powstało wraz z portalem w 2001 roku, nadal jest jednym z naszych największych serwisów. Potem był Blox, któremu zresztą właśnie szykujemy restart - z nowym wyglądem i szablonami.

Dzisiaj ważną funkcją, którą pełnią media społecznościowe, jest „rozsiewanie” ciekawych treści. My takich ciekawych treści mamy bardzo dużo. Zdarza się, że właśnie z serwisów społecznościowych, zwłaszcza z Facebooka, na niektóre reportaże wchodzi kilkadziesiąt tysięcy osób. Twitter ma mniejsze znaczenie jeśli chodzi o ruch, to wciąż serwis w Polsce elitarny, ale jest tu dużo wartościowych ludzi.

Na pewno poziom obecności naszych treści w mediach społecznościowych możemy jeszcze wzmocnić i będziemy nad tym pracować.

Co z obecnością na Google+?

Jesteśmy tam obecni, ale nie widzimy, aby dzięki naszym działaniom na G+ wzrastał nam ruch.

Autor:Robert Stępowski

KOMENTARZE(21)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas