PR2020-07-17
8

Platforma Obywatelska zrobi rebranding? "W polityce marką są politycy"

Borys Budka, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, miał przyznać, że partia nie wyklucza zmiany nazwy i logo. Co prawda zaprzeczył temu w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, jednak wiadomo, że część polityków PO naciska na poważny przełom w partii. - Sama zmiana logo nie pomoże, jeżeli nadal będziemy widzieli tych samych Siemoniaków czy Neumannów w szarych garniturach - mówi naszemu portalowi prof. Radosław Markowski, politolog i dyrektor Centrum Studiów nad Demokracją.

Po posiedzeniu zarządu Platformy Obywatelskiej jej przewodniczący Borys Budka zapowiedział, że do końca lipca zostanie opracowana nowa formuła Koalicji Obywatelskiej, którą tworzą Platforma, Nowoczesna, Inicjatywa Polska oraz Zieloni. - Przed nami znalezienie formuły rozszerzania Koalicji Obywatelskiej, przede wszystkim o samorządowców, o ludzi, którzy zaangażowali się w tę kampanię. To jest niesamowity potencjał głosów i niesamowite wyzwanie - powiedział Borys Budka.

Przewodniczący PO zapowiedział też, że po wakacjach Platforma przedstawi nowy program. Jak podaje RMF FM, Budka nie wykluczył, że zmienione zostaną również logo, a nawet nazwa partii. Zastrzegł jednak, że "ważniejszy jest program, formuła działania, sprawne struktury niż zajmowanie się nazwą czy partyjnym logo - to jest kwestia wtórna".

- Nie, to są tylko spekulacje i doniesienia medialne - odpowiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Borys Budka, przewodniczący PO, na pytanie, czy partia planuje rebranding.

"Ewolucyjne zmiany z rewolucyjnym finałem"

Zwolennikiem poważnych zmian w PO jest jednak senator Bogdan Zdrojewski.

- Dziś jesteśmy po wyborach prezydenckich, więc jest czas na refleksję i wreszcie zapowiadane zmiany w PO. Są one absolutnie niezbędne i nie mogą mieć charakteru kosmetycznego. Pozorowane zmiany oznaczają nie tylko porażkę w kolejnych wyborach, ale więdnięcie, rozpad formacji w ciągu kilkunastu miesięcy - powiedział senator PO w rozmowie z portalem Interia.pl. W czwartkowym programie "Tłit" WP.pl Zdrojewski dodał, że jest zwolennikiem rebrandingu, ale "efekt rewolucyjny powinien być w finale".

- Po pierwsze, działamy w określonych warunkach prawnych. Jeżeli PO nagle zmieni nazwę i statut, straci środki finansowe na przetrwanie tych trzech lat do kolejnych wyborów parlamentarnych, a na to nie możemy sobie pozwolić biorąc pod uwagę, jakimi środkami dysponuje PiS. Po drugie, uważam, że powinniśmy rozpocząć ewolucyjne zmiany z rewolucyjnym finałem, a nie odwrotnie - podkreśla Zdrojewski.

O planach na przyszłość ma powiedzieć Rafał Trzaskowski na piątkowym wiecu w Gdyni. Będzie to oficjalne zakończenie jego kampanii wyborczej. Jak zapowiadają politycy PO, prezydent Warszawy "podziękuje za wsparcie i sformułuje plany na przyszłość". - To nie będzie zakończenie, to będzie początek czegoś nowego - zdradził Sławomir Nitras, związany ze sztabem Trzaskowskiego.

"W polityce brandem są politycy"

Michał Raszka, członek zarządu w agencji PR Grupa PRC Holding oraz wykładowca w Wyższej Szkole Bankowej w Chorzowie podkreśla, że rebranding przechodzą marki po to, by odświeżyć swój wizerunek, nadać nowych wartości komunikacji czy zmienić targetowanie komunikacji do innych grup odbiorców.

- W przypadku marek to logo, nazwa, identyfikacja wizualna obok produktów tworzą wyobrażenia brandu w głowach klientów. Rola osoby w identyfikacji marki jest znacząca – by wymienić Michaela Jordana, Elona Muska, Steve'a Jobsa, ale i sportowców czy celebrytów wspierających swoim wizerunkiem marki w kampaniach. Jednak rola osób w komunikacji marki jest zdecydowanie większa w polityce. W polityce przede wszystkim brandem są politycy. Od dziesięcioleci jednym z podstawowych trendów polityki jest jej personalizacja. Mniejsze znaczenie mają partie, a znacznie większe ich liderzy. Więc prawdziwym rebrandingiem Platformy Obywatelskiej byłaby zmiana jej liderów - uważa Michał Raszka, członek zarządu w agencji PR Grupa PRC Holding oraz wykładowca w Wyższej Szkole Bankowej w Chorzowie.

Michał Raszka dodaje, że z podobnym zjawiskiem mieliśmy do czynienia podczas ostatniej kampanii wyborczej.

- Nową twarzą opozycji został Rafał Trzaskowski, który nie miał tak mocnej identyfikacji z PO, a gdzie mógł, starał się od niej odcinać. Po jednorazowej wpadce z wystąpieniem z liderami PO podczas wiecu wyborczego po I turze wyborów, później ich unikał. Kolejnym dobrym ruchem było odcięcie się od Donalda Tuska, który ma duży elektorat negatywny. Była to skuteczna strategia, o czym świadczy reakcja telewizji rządowej i zaplecza Andrzeja Dudy, gdzie na każdym kroku podkreślano, że Trzaskowski jest wiceprzewodniczącym partii, próbując przypomnieć to wyborcom - podkreśla przedstawiciel PRC Holding.

- Zresztą w pewnym sensie rebranding PO został dokonany po stworzeniu Koalicji Obywatelskiej. Ten zabieg był nieudany z tego względu, że poza nazwą nic się nie zmieniło, albo dosadniej – nie zmienili się liderzy. Jeśli rebranding PO, w tym zmiana nazwy i loga będzie częścią nowej strategii komunikacji z wyborcami, obejmującej również wycofanie starych liderów partii i postawienie na osoby pokroju Trzaskowskiego, wtedy takie działanie ma sens. Jeśli będzie tylko odświeżeniem wizualnym, PO nie będzie w tym wiarygodne - dodaje.

"PO musi zdecydować, co chce powiedzieć Polakom"

Prof. Radosław Markowski, politolog i dyrektor Centrum Studiów nad Demokracją na SWPS Uniwersytecie Humanistycznospołecznym podkreśla, że "nie chodzi tylko o to, by zmienić kolor i nazwę". - Za tym musi pójść zmiana merytoryczna, zmiana ludzi i pomysłu na świat. Nowe logo nie pomoże, jeżeli nadal będziemy widzieli tych samych Siemoniaków czy Neumannów w szarych garniturach. Nie znamy szykowanych propozycji, więc trudno ocenić ten nowy pomysł. To wielkie przedsięwzięcie. Kiedyś Unia Wolności wpadła na to, żeby zamienić nazwę na Demokraci.pl i nie pomogło jej to, bo nie miała całościowego planu odnowy. Tutaj jesteśmy chyba w podobnej sytuacji - mówi prof. Markowski.

Zdaniem politologa, Platforma Obywatelska stoi przed poważnym dylematem. - Muszą zdecydować, co chcą powiedzieć Polakom. Czy chcą, tak jak Trzaskowski, jednoczyć ich czy doprowadzić do tego, żeby w Polsce przestrzegano Konstytucji, co wymaga pokazania kłów, zębów i odsunięcia od władzy politycznych przestępców. To spore wyzwanie, bo nie wygląda na to, żeby Lewica czy PSL chciały wziąć w tym udział - uważa Radosław Markowski.

Dr Bartłomiej Machnik, politolog z Collegium Humanum i doradca wizerunkowy również jest zdania, że po wyborach Platformę czekają strategiczne decyzje dotyczący jej przyszłości.

- Z jednej strony wydaje się, że projekt PO po szóstej przegranej z rzędu powinien się zakończyć. Z drugiej strony wynik Rafała Trzaskowskiego dał szansę i nadzieję na zatrzymanie przy sobie wyborców. Dlatego jednym z elementów jest rebranding, który miałby szansę pomóc w nowym otwarciu. Choć, w moim przekonaniu, ważniejszym zadaniem będzie znalezienie wspólnego mianownika z Szymonem Hołownią i oparciu przyszłości na dwóch liderach: Trzaskowskim i Hołowni - uważa dr Machnik.

Autor:Beata Czuma

KOMENTARZE(8)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas