Radio2016-06-09
30

Polskie Radio chce odszkodowania od Tomasza Zimocha. „Planował zmianę pracy, potrzebował pretekstu i szumu medialnego”

Polskie Radio poinformowało, że będzie się domagać odszkodowania i zadośćuczynienia od Tomasza Zimocha. Zdaniem nadawcy dziennikarz bez stosownego uzasadnienia rozwiązał umowę, a zarzucając firmie w wypowiedziach publicznych szykanowanie go, naruszył jej dobre imię i wizerunek.

Pełnomocnik Tomasza Zimocha w poniedziałek rano złożył w Polskim Radiu oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę dziennikarza z winy nadawcy. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl podał dwie główne przesłanki tego ruchu: bezpodstawne odsunięcie Zimocha od pracy oraz szykanowanie go przez władze Polskiego Radia w publikowanych oświadczeniach.

We wtorek zarząd Polskiego Radia podał, że po analizie prawnej oświadczenia Tomasza Zimocha uznaje przedstawione tam argumenty i zarzuty świadczące o rzekomej winie nadawcy za całkowicie bezpodstawne. Kierownictwo firmy oceniło, że rozwiązanie umowy o pracę jest prawnie skuteczne, przy czym dziennikarz nie ma podstaw do żądania odszkodowania od byłego już pracodawcy.

Przypomnijmy, że cała sprawa zaczęła się w połowie maja od wywiadu w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, w którym Tomasz Zimoch skrytykował niektóre zmiany kadrowe następujące w Polskim Radiu od początku br. Dzień po ukazaniu się rozmowy został za te wypowiedzi mocno skrytykowany przez Polskie Radio w publicznym oświadczeniu, a dwa dni potem zawieszony i wycofany z zespołu dziennikarskiego wyznaczonego do relacjonowania Euro 2016 i igrzysk olimpijskich. Zarząd Polskiego Radia skierował sprawę do Komisji Etyki, która po dwóch spotkaniach z Zimochem i jego pełnomocnikiem oceniła, że dziennikarz złamał zasady etyczne, wykazał brak lojalności wobec nadawcy i naruszył jego dobre imię w słowach: „To jest gorzej niż w stanie wojennym, gorzej niż za komuny. To jest poniżanie dziennikarzy, wydawców. Ludzie są upokorzeni, zmęczeni”. W odpowiedzi pełnomocnik dziennikarza stwierdził, że Komisja Etyki nie działa niezależnie od zarządu.

W czwartek rzecznik prasowy Polskiego Radia poinformował, że nadawca zażąda odszkodowania od Tomasza Zimocha za rozwiązanie umowy. Zwrócił też uwagę, że od ukazania się wywiadu z dziennikarzem w wielu mediach błędnie podawano, że został zawieszony za wypowiedzi dotyczące spraw politycznych.

- Znany do tej pory głównie z anteny Polskiego Radia komentator sportowy trafia na łamy gazet, udziela kolejnych wywiadów, zarzuca swojemu pracodawcy szykanowanie, a w końcu rozwiązuje umowę o pracę bez wypowiedzenia próbując argumentować, że wina leży po stronie Polskiego Radia. Dwa dni później zostaje ogłoszony komentatorem w TVN24. Tak wyglądają fakty - czytamy w oświadczeniu. - Koincydencja wydarzeń pozwala przypuszczać, że Tomasz Zimoch planował od jakiegoś czasu zmianę pracy (negocjacje nowej umowy wymagają czasu), potrzebował jednak szumu medialnego i pretekstu do rozwiązania umowy o pracę bez zachowywania terminu wypowiedzenia. W sytuacji oczerniania pracodawcy Polskie Radio zostało zmuszone do wyciągnięcia konsekwencji. Obecne okoliczności mogą wskazywać na to, że red. Zimoch z premedytacją doprowadził do takiego przebiegu całej sprawy - dodał rzecznik Polskiego Radia.

Jako podstawę żądania odszkodowania od dziennikarza podał art. 611 Kodeksu pracy, który mówi, że w przypadku nieuzasadnionego rozwiązania przez pracownika umowy o pracę bez wypowiedzenia, pracodawcy przysługuje roszczenie o odszkodowanie. - Polskie Radio będzie domagało się również od Tomasza Zimocha zadośćuczynienia za wypowiedź naruszającą dobre imię i godzącą w wizerunek pracodawcy - zapowiedział.

Dwa tygodnie temu w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Tomasz Zimoch podkreślił, że nie żałuje swoich słów z wywiadu w „DGP”, i zaprzeczył pogłoskom, jakoby miał już pewną pracę w którejś ze stacji komercyjnych.

Autor:tw

Więcej informacji:Tomasz Zimoch, Polskie Radio

KOMENTARZE(30)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas