Telewizja 2015-12-18
23

Prezes TVP napisał do ministra skarbu. „Do diabła! Chyba trudno o bardziej telewizyjny życiorys niż mój”

Prezes Telewizji Polskiej Janusz Daszczyński w liście do ministra skarbu zapowiedział, że chętnie skonsultuje założenia nowego prawa dotyczącego mediów publicznych, które szykuje Prawo i Sprawiedliwość. - Na razie nic nie wiemy - mówi, pytany o zapowiedzi zmian w TVP.

Do końca grudnia br. do Sejmu ma trafić projekt ustawy o mediach publicznych, które staną się mediami narodowymi.  Z dotychczasowych doniesień wynika, że Telewizja Polska i Polskie Radio zmienią się ze spółek prawa handlowego w instytucje kultury.

Ich władze wskaże nowoutworzona Rada Mediów Narodowych, której przedstawicieli wybiorą Sejm, Senat oraz prezydent. Zapowiadana jest też rewolucja kadrowa w TVP i PR.

Obecny prezes TVP Janusz Daszczyński tych doniesień komentować nie chce. - Nic nie wiemy. Zapowiedzi są mało spójne, trudno się do tego odnosić. Żebym chociaż zobaczył kawałek ustawy? Na razie widziałem pierwszą stronę, do tego z błędami - mówił na czwartkowej konferencji.

Daszczyński poinformował, że wysłał list do ministra skarbu Dawida Jackiewicza (a także do wiadomości wiceministra kultury Krzysztofa Czabańskiego tworzącego nowe prawo o mediach publicznych). Napisał w nim, że jeśli osoby przygotowujące nową ustawę zechcą, to może on podjąć się skonsultowania projektu.

- Nie ma żadnych przeszkód, nie jesteśmy wrogami - przekonywał wczoraj szef TVP - Do diabła! Chyba trudno o bardziej telewizyjny życiorys niż mój - emocjonalnie podkreślał. W liście zwrócił uwagę też na problem wstrzemięźliwości reklamodawców w kupowaniu czasu reklamowego w TVP na przyszły rok spowodowaną niejasną sytuacją wokół spółki. W tej sprawie pismo z prośbą o interwencję do KRRiT wysłała też niedawno rada nadzorcza TVP.

Mimo zapowiedzi rewolucji w Telewizji Polski obecny prezes TVP konsekwentnie realizuje kolejne etapy zmian w spółce. Wczoraj ogłosił przekształcenie TVP Regionalnej w 16 anten oddziałów terenowych TVP, co ma nastąpić na początku przyszłego roku.

- Pracuję. Mam kadencję na cztery lata, mija piąty miesiąc, jeszcze ponad trzy lata. A będą się ubiegał o następną - zapowiedział Janusz Daszczyński.

Prezes TVP poinformował też, że do telewizji publicznej nie dotarł list Krzysztofa Czabańskiego, w którym ten przestrzegał, by spółki nie zawierały kontraktów bardzo korzystnych dla jakichś podmiotów, ale działających na szkodę TVP.

Autor: Patryk Pallus

KOMENTARZE (23) DODAJ OPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NA PRACA
Praca Start Tylko u nas