Radio2023-01-16
3

Były członek zarządu Agory będzie nadzorował nadawcę Radia ZET

Do rady nadzorczej Eurozetu, którego 40 proc. udziałów ma Agora, został powołany Zbigniew Bąk, przez kilkanaście lat związany z Agorą, m.in. jako wiceprezes.

Zbigniew Bąk w radzie nadzorczej Eurozetu zastąpił Pawła Czajkowskiego, który był jej członkiem przez prawie rok. Czajkowski jest szefem działu prawnego Agory.

Pozostałymi członkami rady nadzorczej Eurozetu są natomiast Joanna Różycka-Iwan (od wiosny 2019 roku) i Patricia Torres Burd (od wiosny ub.r.), menedżerka funduszu Media Development Investment Fund, pośrednio większościowego udziałowca Eurozetu.

- Zbigniew Bąk to ceniony ekspert z branży medialnej. Do roku 2013 związany był z Agorą; jako członek zarządu spółki był współarchitektem wielu kluczowych dla Grupy Agora inwestycji, m.in. w AMS SA i Helios S.A. Dołączenie przez niego do rady nadzorczej Eurozetu pokazuje, jak dużą wagę Agora przywiązuje do swojej roli udziałowca w tej spółce. Jednocześnie Grupa jest zdeterminowana do sfinalizowania transakcji zakupu pozostałych udziałów w spółce Eurozet - to największa inwestycja w sektorze medialnym zaplanowana i realizowana przez Agorę - przekazało portalowi Wirtualnemedia.pl biuro prasowe Agory.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

Zbigniew Bąk od 2000 do 2013 roku pracował w Agorze, od jesieni 2002 do połowy 2013 roku jako wiceprezes. Nadzorował wtedy w firmie segmenty reklamy zewnętrznej, kina, radia oraz pion druku, sprzedaży korporacyjnej i nowych przedsięwzięć oraz był członkiem rad nadzorczych jej spółek zależnych AMS, Helios i AdTaily.

Wcześniej przez 9 lat związany był z firmą konsultingową Arthur Andersen. Natomiast po odejściu z Agory działa jako prywatny inwestor.

Bąk to kolejny były menedżer Agory we władzach Eurozetu. Wiosną ub.r. prezesem nadawcy został Grzegorz Kossakowski, wcześniej przez 17 lat związany z Agorą, m.in. jako członek zarządu w latach 2009-2017. O nominacji Kossakowskiego zdecydowała kontrolowana przez Media Development Investment Fund spółka SFS Ventures, która od 2019 roku ma 60 proc. udziałów nadawcy.

Ponadto w zarządzie Eurozetu są Ewa Rosiewicz (od połowy 2015 roku) i Grzegorz Zakrzewski (od jesieni 2020 roku).

Agora ma 40 proc. udziałów Eurozetu, chce przejąć resztę

Do Eurozetu należy pięć rozgłośni. Udział Radia Zet pod względem słuchania w okresie od maja do lipca ub.r. w grupie wiekowej 15-75 lat wyniósł 12,9 proc. (udział tej stacji względem fali maj-lipiec 2021 roku wzrósł o 0,1 pkt. proc.) - wynika z najnowszej fali badania Radio Track Kantar Polska. Stacja jest drugą najchętniej słuchaną rozgłośnią w Polsce (lidera, RMF FM, słuchało 32 proc. badanych). Udział Antyradia wyniósł 2,6 proc., Radia Plus - 2 proc., Meloradia 0,9 proc., Chilli Zet - 0,3 proc.

Z kolei serwisy i aplikacje internetowe grupy Eurozet w lipcu miały 10,4 mln użytkowników, co dało im 35,05 proc. zasięgu. Użytkownicy spędzali tam przeciętnie 5 minut i 26 sekund (według badania Mediapanel).

W 2021 roku grupa kapitałowa Eurozet osiągnęła wzrost przychodów o 10,7 proc. do 194,98 mln zł. Zysk netto nadawcy zaksięgowany przez Agorę zwiększył się z 16,51 do 23,97 mln zł.

W lutym 2019 roku Agora za 130 mln zł przejęła 40 proc. udziałów Eurozetu, natomiast 60 proc. nabył czeski fundusz SFS Ventures. Zgodnie z umową Agora ma tzw. opcję call, czyli prawo do nabycia wszystkich udziałów od wspólnika. Jesienią 2019 roku Agora poinformowała, że zamierza zrealizować tę opcję i złożyła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wniosek o zgodę na transakcję.

Urząd przeprowadził dwuetapowe postępowanie, obejmujące analizę rynków działania obu firm. Na początku 2021 roku prezes UOKiK Tomasz Chróstny zakazał Agorze przejęcia kontrolnego pakietu Eurozetu. W obszernym uzasadnieniu stwierdzono, że połączone firmy wspólnie z Grupą RMF stworzyłyby duopol z 70-procentowym udziałem w rynku radiowym.

- Decyzja Prezesa UOKiK kompromituje Urząd. Chroni konkurentów Agory, a nie konkurencję. Została podjęta z naruszeniem przepisów prawa oraz procedur administracyjnych - skomentowała Agora i w lutym ub.r. złożyła odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wskazała na „rażące naruszenia przepisów prawa, jakie miały miejsce przy wydaniu tego rozstrzygnięcia”.

W kwietniu 2021 roku Bartosz Hojka, prezes zarządu Agory napisał list do Margrethe Vestager, unijnej komisarz ds. ochrony konkurencji, w którym skrytykował zablokowanie przez prezesa UOKiK przejęcia przez firmę kontrolnego pakietu Eurozetu. Menedżerowie Agory w maju spotkali się z przedstawicielami Komisji Europejskiej w tej sprawie.

Agora złożyła do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wniosek o rozpatrzenie jej odwołania poza kolejnością. SOKiK się do tego przychylił, pierwsza rozprawa w procesie odbyła się pod koniec listopada. W maju ub.r. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zmienił w całości decyzję prezesa UOKiK bezwarunkowo zakazującą Agorze kupna kontrolnego pakietu udziałów Eurozetu.

W komunikacie Agory opisano, że „w ocenie sądu przedstawione w decyzji prezesa UOKiK hipotetyczne scenariusze działań koordynacyjnych przedsiębiorców, mające grozić istotnym ograniczeniem konkurencji, mają charakter spekulatywny i są nie są wysoce prawdopodobne”, a ponadto „nie znajdują one podstaw w ustalonych w toku postępowania dowodowego realiach rynkowych i uwarunkowaniach ekonomicznych”.

- Dzisiejszy wyrok to kompromitacja działań prezesa UOKiK. W ustnym uzasadnieniu do wyroku sędzia wskazał, że decyzja prezesa UOKiK była wewnętrznie sprzeczna, oparta na wielopiętrowej spekulacji i pomijała kluczowe dowody w sprawie - ocenił Bartosz Hojka, prezes Agory. - Naszym zdaniem ten wyrok potwierdza, że zakaz zakupu Eurozetu przez Agorę był decyzją polityczną, wymierzoną w naszą firmę i wpisującą się w działania partii rządzącej, która na różne sposoby stara się utrudnić lub ograniczyć działalność wolnych mediów w Polsce. Ta sprawa, zakończona wydaniem przełomowego wyroku, przywraca wiarę przedsiębiorcom w możliwość uczciwego konkurowania na rynku - podkreślił.

Zupełnie inaczej sprawę postrzega Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Właściwie oceniliśmy bardzo obszerny materiał dowodowy i zagrożenie dla konkurencji, jakie niesie za sobą ta koncentracja. Nie zgadzamy się z decyzją sądu pierwszej instancji dlatego skorzystamy z przysługującego nam prawa i wniesiemy apelację - zapowiedział w komunikacie.

Autor:tw

KOMENTARZE(3)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas