Radio2016-07-18
42

Rafał Porzeziński: czy bycie katolikiem dyskwalifikuje kandydata na kierownicze stanowisko w instytucji publicznej?

Z Rafałem Porzezińskim, dyrektorem Programu 1 Polskiego Radia, rozmawiamy o spadającej słuchalności radiowej Jedynki oraz m.in. o zarzutach dotyczących upolitycznienia anteny.

Krzysztof Lisowski: Radiowa Jedynka już od jakiegoś czasu notuje tendencję spadkową pod względem słuchalności, w ostatnich badaniach podsumowujących drugi kwartał br. słuchalność Jedynki spadła nawet poniżej słuchalności Trójki. Skąd taka tendencja?
Rafał Porzeziński, dyrektor Programu 1 Polskiego Radia:
Robimy wszystko, żeby należycie wypełniać misję radia publicznego. Słuchalność jest ważna, ale najbardziej interesuje nas w dłuższej perspektywie czasu. Nie wyhamujemy z miesiąca na miesiąc spadków, które trwają od 15 lat. Rynek się zmienia, rozdrabnia i wszystkie duże stacje tracą.

Jest Pan w Jedynce od niedawna. Jak Pan myśli, ile potrzeba Panu czasu, aby można było ocenić efekty wprowadzanych zmian i czy przyniosą one wzrost słuchalności?
Ważniejsza od samych słupków słuchalności jest zmiana struktury demograficznej naszych odbiorców i otwarcie się na słuchaczy z grupy wiekowej 40-49, poszerzenie grupy odbiorców w wieku 50-59. Potrzebujemy badań fokusowych, które pomogą nam lepiej rozpoznać potrzeby i oczekiwania naszej publiczności, a także naszych potencjalnych słuchaczy. W dłuższej perspektywie potrzebna jest nam długofalowa strategia promocji Jedynki. Pracujemy nad nią. Od wielu lat Program 1 Polskiego Radia nie miał ciekawej zewnętrznej kampanii reklamowej, podczas gdy wokół reklamują się wszyscy. Chcemy dotrzeć do publiczności, która jeszcze nas nie zna i nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo atrakcyjny oferujemy program. Wiem, że w Polsce jest wielu zwolenników radia słowno-muzycznego. Naiwnością byłoby oczekiwanie, by efekty przeprowadzanych przez nas zmian pojawiły się z dnia na dzień.

Przed kilkoma tygodniami podkreślał Pan, że letnia ramówka ma przyciągnąć przed odbiorniki tych nowych, młodszych słuchaczy.
Tak. Wakacje to nasz czas. Nie ma silniejszego brendu w polskiej radiofonii, lepiej reklamowanego i lepiej kojarzonego niż „Lato z Radiem”. Jest kilka nowych audycji, pojawili się nowi prowadzący, eksperci, komentatorzy, którzy dają antenie nową jakość. Trasa koncertowa „LzR” znów świeci jasno licznymi gwiazdami. Z optymizmem czekam na reakcje słuchaczy.

Badania pokazują, że młodych słuchaczy przed odbiorniki przyciąga przede wszystkim dobra muzyka.
I tej w Jedynce jest coraz więcej. Mamy też nadzieję, że słuchacze doceniają fakt, że w Polskim Radiu jak w żadnym innym gramy bardzo dużo dobrej polskiej muzyki.

Może problemem jest to, że zdaniem niektórych słuchaczy przekaz informacyjny w Polskim Radiu jest upolityczniony?
Nie zgadzam się z takimi zarzutami. Jesteśmy otwarci na różnorodność poglądów. Staramy się przede wszystkim dać dostęp do anteny wszystkim stronom sporu, a w informacjach nie komentować niczyich poczynań. Odkąd pracuję w Jedynce gama osób oraz tematów, jakie pojawiają się na antenie Programu 1 PR poszerzyła się, a nie skurczyła. Na pewno dominującym przekazem nie są sprawy polityczne, dobrze dzielimy antenę na wątki społeczne, kulturalne, wiedzowe, rozrywkowe czy sportowe. Euro 2016 nigdzie nie było tak barwne, jak w Polskim Radiu. Czasami podczas relacji red. Skrzyńskiego czy red. Janisza miałem wrażenie, że jest ciekawiej niż na żywo w Paryżu.

Dotarły do nas jednak informacje, o które pytałem podczas wywiadu także szefa radiowej Trójki, jakoby istniały w Polskim Radiu czarna lista osób i tematów, które nie mają wstępu na antenę.
To absurd. Czasem jesteśmy ofiarą polityki informacyjnej poszczególnych ugrupowań politycznych. Od dłuższego czasu próbujemy na przykład zaprosić do nas Ryszarda Petru, który na razie nas unika.

Niektóre media wypominają Panu przeszłość rekolekcyjną i wyrażają tym samym strach, że osoba o tak silnym światopoglądzie katolickim kieruje Jedynką.
Ciekawe pytanie. Czy bycie katolikiem dyskwalifikuje kandydata na kierownicze stanowisko w instytucji publicznej? Jeśli tak, skreślamy zdecydowaną większość Polaków. Program 1 ma swój charakter i jest częścią radia publicznego, które kieruje swój przekaz do słuchaczy o różnym światopoglądzie. Ale ja osobiście nie mam zamiaru wypierać się swojej chrześcijańskiej tożsamości. Zwłaszcza, że wartości chrześcijańskie mają charakter uniwersalny i kształtują naszą tożsamość jako Polaków i Europejczyków.

Pojawiały się w przeszłości pomysły, aby upodobnić Jedynkę nieco do takich stacji jak Radio ZET czy RMF FM. To dobry pomysł?
Nie sądzę. Kiedy pani Prezes Barbara Stanisławczyk zaproponowała mi kierowanie Jedynką, podjąłem to wyzwanie, bo Program 1 ze swą pogłębioną publicystyka polityczną, audycjami edukacyjnymi, reportażem radiowym i słuchowiskami ma do spełniania niezwykle ważną misję kulturową wobec swoich słuchaczy i na tle polskiego rynku radiowego ma absolutnie wyjątkową rolę i bogactwo treści. Tak powinno zostać. Chcemy, aby program Jedynki był coraz bardziej atrakcyjny, ale to nie oznacza, że mamy kopiować stacje komercyjne.

Autor:Krzysztof Lisowski

KOMENTARZE(42)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas