Internet 2018-11-07
3

53 proc. reklam w polskim internecie jest widoczna dla odbiorców, średnia europejska to 61 proc.

Wskaźnik widoczności reklam online w Polsce wzrósł z 50 proc. w II kwartale do 53 proc. w III kwartale br. - wynika z kwartalnego raportu „Viewability Benchmark Report” firmy Meetrics. Dzięki temu polski rynek awansował z ostatniego miejsca europejskiej stawki na przedostatnie, wyprzedzając Włochy.

W III kwartale br. odsetek wyświetlonych banerów reklamowych spełniających minimalne wytyczne dotyczące widoczności wzrósł na polskim rynku do 53 proc. (wobec 50 proc. w II kwartale), co plasuje Polskę nadal na dole tabeli jeśli chodzi o porównania międzynarodowe, jednak pozwoliło przesunąć się naszemu rynkowi o jedną pozycję w górę (i wyprzedzić rynek włoski).

Średnia dla wszystkich badanych rynków w Europie była sporo wyższa od wyniku polskiego i wyniosła 61 proc.

Średni czas kontaktu z reklamą display (viewable viewtime) minimalnie zmalał, do poziomu 18,7 sekundy w III kwartale br. (wobec 19,1 sekundy w II kwartale).

Nieznacznie spadło w Polsce także viewability reklam wideo – do 50 proc. w III kwartale (w II kwartale wynosiło 51 proc.). Ale średni czas kontaktu z reklamą wideo wzrósł stosunkowo wyraźnie, do 15,4 sekund (wobec 14 sekund w II kwartale).

Czas na formaty halfpage i skyscraper

Najlepsze wskaźniki wśród formatów reklamowych jeśli chodzi o średnią widoczność osiągnęły na polskim rynku w III kwartale br.: halfpage (68 proc. viewability i 39,4 sek. czasu kontaktu z reklamą) oraz skyscraper (66 proc. i 25,7 sek.).

W podsumowaniu europejskim kolejność czołówki jeśli chodzi o formaty reklamowe jest inna: najlepszy wynik odnotowuje Sitebar (viewability - 80 proc., viewtime – 44,5 sek.), za nim plasuje się skyscraper (76 proc. i 30,6 sek.) oraz halfpage (70 proc. i 31,6 sek.).

Ogólnie Polska, z wynikiem na poziomie 53 proc., znalazła się na przedostatnim miejscu europejskiej stawki jeśli chodzi o wskaźnik viewability dla reklam display, wyprzedzając Włochy. W Niemczech i Szwecji wskaźnik ten wyniósł 62 proc., w Wielkiej Brytanii 59 proc., we Francji 58 proc., w Szwajcarii 55 proc. Najlepszy wynik tradycyjnie już odnotowano w Austrii - 72 proc.  Z kolei ostatnie miejsce, z wynikiem 52 proc., zajęły Włochy.

Średnia europejska dla wskaźnika viewability wyniosła w III kwartale 61 proc. - to dokładnie tyle, ile kwartał wcześniej. Czas kontaktu z reklamą minimalnie spadł kwartał do kwartału, do 20,7 sekundy (wobec 21,1 sekundy w II kwartale).

Polska na szarym końcu

- Wzrost viewability w Polsce w III kwartale br. cieszy, niemniej jednak nadal jesteśmy na szarym końcu europejskiej stawki. I nadal oscylujemy wokół 50 proc. jeśli chodzi o wskaźnik viewability, czyli połowa reklam emitowanych online jest po prostu niewidoczna. Z ciekawością będę oczekiwał wyników za IV kwartał, bo to tradycyjnie najgorętszy okres dla handlu, a więc również dla e-commerce i dla reklamy digital; zobaczymy czy wzrostowy trend w Polsce utrzyma się – mówi Tomasz Piątkowski, country manager, Meetrics Polska.

Widoczność reklam wideo w Polsce jest również poniżej średniej międzynarodowej, choć różnica ta nie jest aż tak duża. Polski rynek osiągnął tu w III kwartale wskaźnik 50 proc., podczas gdy międzynarodowa średnia to 54 proc.

Średni czas kontaktu z reklamą wideo w Polsce to w III kwartale 15,4 sekund, przy średniej dla badanych rynków europejskich na poziomie 16,9 sekundy. W obu przypadkach - i w Polsce i w skali europejskiej - III kwartał przyniósł znaczące wzrosty tego ostatniego wskaźnika; w Polsce średni czas kontaktu z reklamą wideo wzrósł z 14 do 15,4 sekund, a średnia europejska wzrosła w tym czasie z 14,6 do 16,9 sekundy.

Meetrics w swoich badaniach opiera się na definicji viewability rekomendowanej przez IAB i Media Rating Council. Reklama jest uważana za widoczną jeśli co najmniej 50 proc. jej powierzchni jest widoczna na ekranie przez co najmniej sekundę (dla reklam wideo - przez co najmniej 2 sekundy).

Autor: bg

KOMENTARZE (3) DODAJ OPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NA PRACA
Praca Start Tylko u nas