Internet2012-06-04
0

RIAA krytykuje Google w sprawie piractwa

Amerykańska organizacja zrzeszająca koncerny nagraniowe twierdzi, że Google nie robi wystarczająco wiele by zwalczać internetowych piratów.

Google, by ułatwić posiadaczom praw autorskich zapobieganie nielegalnemu wykorzystaniu ich własności intelektualnej, udostępnia zestaw narzędzi do raportowania konkretnych linków. I choć sama firma z Mountain View zapewnia, że usuwa z wyników wyszukiwania około 97 procent nadesłanych materiałów, a czas reakcji na jedno powiadomienie to średnio zaledwie 11 godzin, RIAA twierdzi, że to ciągle stanowczo zbyt mało. Brad Buckles, wiceprezes organizacji, zajmujący się właśnie walką z piractwem, na stronie stowarzyszenia ostro skrytykował działania Google.

Buckles narzeka na internetowego giganta za to, że ten nakłada na raportujących ograniczenia ilości linków, które można zgłosić za jednym razem (nie więcej niż 10 tysięcy, przy czym na jeden materiał, na przykład piosenkę, może przypadać maksymalnie tysiąc linków) i odmawia podniesienia tego limitu. Przedstawiciel RIAA zarzuca Google również bierność wobec ponownego umieszczania w sieci skasowanych wcześniej materiałów. Jeżeli usunięcie nie gwarantuje, że coś zaraz nie wypłynie ponownie, to Google swoimi ograniczeniami podtrzymuje naruszanie praw autorskich pisze Buckles i jednocześnie wzywa amerykańską firmę, by zniosła limit na ilość zgłaszanych przestępstw.

Wpis Bucklesa pojawił się w odpowiedzi na opublikowany niedawno przez Google raport, informujący które firmy najczęściej korzystają z narzędzi do zwalczania piratów. Zdecydowanym liderem jest Microsoft. RIAA korzysta z tego systemu w znacznie mniejszym stopniu niż MS czy choćby NBC Universal.

Autor:Wojciech Borowicz

Więcej informacji:RIAA, Google

KOMENTARZE(0)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas