W środę około południa ewakuowano pracowników Ringier Axel Springer Polska. Do firmy trafił list z pogróżkami - ustalił portal Wirtualnemedia.pl. Akcję ewakuacyjną zakończono około godziny 14:40, pracujące na miejscu służby nie wykryły zagrożenia.
Informację o ewakuacji potwierdziła naszemu portalowi Agnieszka Skrzypek-Makowska, communications manager Ringier Axel Springer Polska.
- Odpowiednie służby pracują na miejscu - sytuacja jest opanowana - poinformowała redakcję Wirtualnemedia.pl po południu Agnieszka Skrzypek-Makowska. - Wszyscy pracownicy wydawnictwa są bezpieczni, a ciągłość pracy redakcji, które są zlokalizowane w budynku przy Domaniewskiej jest zachowana - przykazała nam również communications manager Ringier Axel Springer Polska.
Do siedziby firmy przyjechali policjanci, strażacy, pirotechnicy oraz pogotowie ratunkowe.
- Około godziny 11.40 do WCPR wpłynęła informacja, że przy ul. Domaniewskiej najprawdopodobniej znajduje się ładunek wybuchowy. Niezwłocznie na miejsce udali się policyjni pirotechnicy oraz funkcjonariusze, którzy zabezpieczyli teren przyległy. Decyzją administratora, z budynku ewakuowano około 550 osób. Czynności zakończono około godziny 14.40. Nie ujawniono ładunku wybuchowego - przekazała portalowi Wirtualnemedia.pl kom. Ewa Szymańska z Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Policji.
Taka atrakcja dnia... pic.twitter.com/pODQeRw0ha
— Mikolaj Wojcik (@MikolajWojcik) 13 marca 2019
Ringier Axel Springer Polska ma główną siedzibę przy ulicy Domaniewskiej w Warszawie. Działają tam redakcje należących do firmy tytułów prasowych (m.in. "Faktu", "Newsweek Polska", "Przeglądu Sportowego") oraz portali internetowych (na czele z Onet.pl), a także dział sprzedaży Media Impact Polska.
Ok. godz 14 alarm odwołano, pracownicy wrócili do budynku.
Halo, koleżanki i koledzy z @przeglad, alarm bombowy odwołany, możecie wracać! :) Normalnie redakcja nigdy nie jest tak pusta o 14.00. Tylko @PWolosik jak zawsze na posterunku :) pic.twitter.com/IWcvqdCqMb
— Michał Pol (@Polsport) 13 marca 2019
Pod koniec stycznia i na początku lutego do redakcji "Gazety Polskiej" dwukrotnie przysłano maile informujące o podłożeniu tam bomby. Oba okazały się fałszywe.
