Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich pozwało wydającą „Gazetę Wyborczą” Agorę. Powodem jest felieton Wojciecha Czuchnowskiego ze stycznia br. „Stowarzyszenie Donosicieli Polskich” krytykujący SDP za stanowisko w sprawie reportażu „Superwizjera” o neonazistach.
„Gazeta Wyborcza” poinformowała, że pozew został skierowany przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich do warszawskiego sądu w sierpniu br. natomiast w środę dokument doręczono do siedziby Agory.
SDP uważa, że w artykule Wojciecha Czuchnowskiego ze stycznia br. zatytułowanym „Stowarzyszenie Donosicieli Polskich” organizacja została bezpodstawnie oczerniona, czym naruszono jej dobra osobiste. Domaga się publikacji przeprosin, usunięcia tekstu Czuchnowskiego wraz z komentarzami przy nim oraz zapłaty 50 tys. zł zadośćuczynienia z odsetkami.
Czuchnowski skrytykował SDP za stanowisko ws. reportażu „Superwizjera” o neonazistach
Felieton Wojciecha Czuchnowskiego, którego dotyczy pozew, ukazał się pod koniec stycznia br. Dziennikarz skrytykował pytania, które zarząd Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w oświadczeniu skierował do redaktora naczelnego TVN24 Adama Pieczyńskiego.
Pytania dotyczyły szeroko komentowanego reportażu Bertolda Kittela, Anny Sobolewskiej i Piotra Wacowskiego o grupie neonazistów, którzy m.in. świętowali rocznicę urodzin Adolfa Hitlera. Dziennikarze pracowali nad materiałem przez kilka miesięcy, Sobolewska i Wacowski incognito wzięli udział w wydarzeniu ku czci Hitlera.
Władze warszawskich struktur SDP poprosiły Pieczyńskiego o przedstawienie „podstawy prawnej, w oparciu o którą redakcja zataiła fakt popełnienia przestępstwa (wg informacji podanych przez TVN24, do przestępstwa doszło w kwietniu 2017 r., tymczasem emisja materiału miała miejsce 20 stycznia 2018 r.); kto podjął decyzję o wielomiesięcznym przetrzymaniu materiału i niepoinformowaniu organów ścigania”, a także „jakie czynności podjęła redakcja, jakie były etapy śledztwa i czego dotyczyły, ile osób prowadziło śledztwo, jakie kwalifikacje dziennikarskie reprezentują pracownicy wydelegowani do tych prac i kto nadzorował produkcję całego reportażu”.
- SDP powinna pogratulować Superwizjerowi. Powinna też podziękować, tak, jak to uczynił premier Mateusz Morawiecki. Jeśli SDP przypisuje TVN i TVN24 swoje standardy działania, to jest to problem SDP - odpowiedział Adam Pieczyński.
To za ten tekst by Wojciech @czuchnowski ekipa #SDP chce od @gazeta_wyborcza 50 tys. zadośćuczynienia https://t.co/0FNHpGlAf9 pic.twitter.com/fc4AIhPwU8
— Bartosz T. Wieliński 🇵🇱💯 (@Bart_Wielinski) 12 grudnia 2018
W swoim felietonie Wojciech Czuchnowski ocenił, że pytania skierowane przez zarząd warszawskiego oddziału SDP są idiotyczne oraz „zawierają więc podły donos: dziennikarze stacji ‘zataili’ i ‘przetrzymywali’”. - Pytania oraz zawarte w nich sugestie są również żenujące. Zadają je ludzie, którzy - przynajmniej w teorii - są dziennikarzami, powinni zatem znać warsztat i wiedzieć, jak powstają takie filmy. Zamiast tego powtarzają jednak zaciemniające istotę sprawy partyjne przekazy - skomentował dziennikarz „GW”.
- SDP od wielu lat opanowane jest przez ludzi otwarcie wspierających PiS, którzy legitymacje dziennikarskie wykorzystują do działania w służbie tej partii. Ich znakami rozpoznawczymi są służalstwo i lizusostwo. To po prostu uzurpatorzy. Powinni stracić prawo do używania nazwy zarezerwowanej dla dziennikarzy - ocenił Czuchnowski.
SDP ocenia, że jakość reportażu „Superwizjera” była dyskusyjna
Sprawa materiału „Superwizjera” o neonazistach wróciła na forum publiczne w listopadzie, kiedy Piotr Wacowski dostał od funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wezwanie na przesłuchanie w charakterze podejrzanego o propagowanie faszyzmu w czasie realizacji reportażu. Natychmiast skrytykowało to wielu dziennikarzy, z inicjatywy Wojciecha Czuchnowskiego powstał list otwarty w tej sprawie.
TVN w oświadczeniu zarzucił władzy zastraszanie dziennikarzy oraz pozwał wydawcę wPolityce.pl i „Sieci” za sugestie, że obchody urodzin Hitlera były zaaranżowane z udziałem pracowników stacji na potrzeby reportażu. Po dwóch dniach odwołano wezwanie Wacowskiego na przesłuchanie.
Co na to Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich? Działające przy tej organizacji Centrum Monitoringu Wolności Prasy w oświadczeniu zaznaczyło, że nie komentować działań prokuratury w sprawie pracy Piotra Wacowskiego.
- W ocenie CMWP SDP ujawniony przez prasę sposób wykonywania obowiązków dziennikarskich przez p. Wacowskiego w tej konkretnej sprawie może budzić wątpliwości na temat etycznej strony stosowanych przez niego metod pracy i będącej m.in. ich skutkiem dyskusyjnej jakości zebranego materiału dziennikarskiego - dodano.