Reklama outdoorowa promująca film „Duff” (dystrybuowany przez Best Film) jest demoralizująca wobec dzieci, bo zawiera wulgarne słownictwo, natomiast nie dyskryminuje kobiet - orzekła Komisja Etyki Reklamy.
Zaskarżony do KER plakat filmu „The Duff” pokazuje obok głównej bohaterki dwóch nastoletnich chłopaków i dziewczynę. Każdemu z nich przypisana jest ksywka - dziewczynie słowo „sucz”.
W złożonej do KER skardze napisano, że reklama obraża kobiety, a umieszczenie słowa „sucz” w odniesieniu do nastolatki jest również wulgarne i prowadzi do jej uprzedmiotowienia oraz sprowadzenia jej istnienia do roli seksualnego obiektu. „Drugim problemem jest osąd nastolatki. Treść plakatu kierowana jest do ludzi młodych, dopiero kształtujących swój światopogląd, a tego typu nomenklatura może zachęcać do społecznego wykluczenia jednostki” - czytamy w skardze.
Best Film w odpowiedzi na te zarzuty wyjaśnił, że istotą promowanego filmu jest pokazanie negatywnych skutków etykietowania przez nastolatków swoich kolegów i koleżanek, a zatem i negatywnych skutków uproszczonego i pobieżnego oceniania ludzi dokonywanego wyłącznie poprzez pryzmat płaskich i miałkich kryteriów. Film ten pokazuje, że takie etykiety nadawane przez nastolatków rówieśnikom są złe, zaś ich stosowanie wprowadza między nastolatkami niepotrzebne bariery, a także, że warto i można się ich pozbyć oraz być ponad nie. „Jednakże, aby powyższy przekaz był czytelny dla nastoletniego odbiorcy (a do niego w głównej mierze skierowany jest w/w utwór audiowizualny), to musi być on podany w sposób przyswajalny dla nastolatków, a to zaś implikuje konieczność używania form językowych i idących za nimi kodów pojęciowych rozumianych i używanych przez młodzież w kontaktach pomiędzy nimi - bez hipokryzji w tym względzie, z uwagi na nadrzędny cel opisany powyżej”- napisano w odpowiedzi na skargę.
Komisja Etyki Reklamy uznała jednak, że plakat promujący „The Duff” jest nieobyczajny, bo zawarte są w nim określenia wulgarne, przez co może zagrażać rozwojowi dzieci i młodzieży. Podkreśliła, że używanie w przestrzeni publicznej wulgarnego słownictwa jest niedopuszczalne, a treść reklam zewnętrznych powinna być znacznie bardziej wyważona, gdyż ich odbiorcami, chcąc nie chcąc, są również dzieci. Komisja w plakacie filmu nie dopatrzyła się natomiast elementów dyskryminujących kobiety.