Internet2012-08-27
53

TVN wyznacza dziennikarzom kodeks w social media

Dyrektor TVN24 Adam Pieczyński przesłał dziennikarzom informacyjnym TVN24 i TVN zasady, jakich powinni przestrzegać w serwisach społecznościowych. Leszek Kabłak ocenia to jako cenzurę, a Anna Kalczyńska jako normalne ograniczenie korporacyjne.

W mailu do dziennikarzy informacyjnych TVN24 i TVN Adam Pieczyński zalecił im, żeby w serwisach społecznościowych zachowywali się jak w pracy: zachowywali bezstronność dziennikarską, dbali o wizerunek stacji i nie wyrażali opinii, których nie wypowiedzieliby na antenie. Podkreślił przy tym, że 10-punktowy regulamin został zatwierdzony przez wiceprezesa Grupy TVN Piotra Waltera odpowiadającego za pion telewizyjny.

Mail Pieczyńskiego (patrz poniżej) został opublikowany przez Witolda Gadowskiego, który przez kilka lat był reporterem „Superwizjera” w TVN.

 

W serwisach społecznościowych aktywnych jest sporo dziennikarzy informacyjnych TVN. Oprócz prywatnych kont na Facebooku profile na Twitterze (które może obserwować każdy użytkownik) mają m.in. Jarosław Kuźniar, Krzysztof Skórzyński i Anna Kalczyńska. Często dyskutują z dziennikarzami innych mediów, a także dziennikarzami, komentując bieżące wydarzenia. Kuźniar do tego prowadzi bloga, na którym każdy wpis opatrzony jest dopiskiem: „Ten tekst to wyraz moich osobistych poglądów, nie należy go identyfikować z linią programową redakcji TVN i TVN24”. Na początku lipca br. dziennikarz bronił na blogu Kubę Wojewódzkiego i Michała Figurskiego, krytykowanych za wypowiedź o Ukrainkach (przeczytaj o tym więcej), a w lutym skrytykował internautów, którzy na jego prośbę wysyłali mu maile zachęcające go do odejścia z TVN (zobacz szczegóły).

Natomiast na wskazówki kierownictwa TVN dotyczące aktywności dziennikarzy w social media najostrzej zareagował reporter TVN24 Leszek Kabłak, który na swoim facebookowym profilu zamieścił grafikę z napisem „Cenzura”. „Szanuję moją pracę i pracodawcę, ale chciałbym, by i oni szanowali moją prywatność, bo Facebook nie jest w domenie .tvn24.pl czy .tvn.pl, a ja mam swoje zdanie na wiele kwestii i lubię je wypowiadać bez ogródek, gdy widzę jakieś absurdy czy głupotę” - tłumaczył dziennikarz w komentarzu pod zdjęciem. „Rozważam w ogóle zamknięcie profilu na FB, by nikt nie mógł mnie monitorować i mówić mi jak mam się zachowywać po godzinach” - dodał.

Inni dziennikarze TVN obecni w social media znacznie spokojniej przyjęli nowe wytyczne szefostwa stacji. „Już w weekend, nie można się od TT [czyli Twittera - przyp.red.] oddalić, bo pożegnają żywcem? Oświadczam, że zalecenia są, ale w moim pisaniu nie przeszkadzają” - zadeklarowała na Twitterze Anna Kalczyńska. Na stwierdzenia, że nowy regulamin uniemożliwi jej wyrażanie większości własnych opinii, odpowiedziała: „Nie przesadzajmy. Ale pewnie, że korporacja tworzy ograniczenia. Normalne”. Natomiast Krzysztof Skórzyński żartobliwie zapewnił: „obiecuję codziennie napisać choćby ‘błaszczakowe’ WITAM”. Za to Jarosław Kuźniar sprawy nie skomentował, bo właśnie zaczął urlop.

Autor:Tomasz Wojtas

KOMENTARZE(53)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas