Radio2016-04-13
7

TVP, Polskie Radio i PAP według nowej ustawy nie będą już spółkami akcyjnymi, w przyszłości mniej reklam

Telewizja Polska, Polskie Radio i Polska Agencja Prasowa po wejściu nowej ustawy medialnej zachowają swoje dotychczasowe nazwy, ale jako media narodowe przestaną być spółkami prawa handlowego - zapowiedział wiceminister kultury Krzysztof Czabański. Dodał, że w przyszłości w mediach narodowych być może ograniczona zostanie liczba reklam.

Projekt dużej ustawy medialnej, o którego szczegółach w poniedziałek poinformowała Polska Agencja Prasowa, to wersja robocza - zwrócił uwagę we wtorek w „Sygnałach dnia” w radiowej Jedynce Krzysztof Czabański, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego odpowiadający za reformę mediów publicznych.

Podkreślał, że wysokość opłaty audiowizualnej, która od stycznia 2017 roku ma zastąpić abonament nie jest jeszcze przesądzona. Ma wynosić między 12 a 15 zł .- Trwają symulacje pokazujące, jakie są możliwe wpływy przy różnej wysokości składki i przy różnej ściągalności tej składki - tłumaczył Czabański.

Zapowiedział, że przestanie obowiązywać konieczność rejestrowania odbiorników. - Zakładamy, że każdy, kto ma w swoim domu prąd, może korzystać z mediów publicznych i w związku z tym składka ma charakter powszechny, jest przewidywana na gospodarstwo domowe - stwierdził wiceminister kultury. Dodał, że wśród osób, które dotychczas opłacały regularnie abonament radiowo-telewizyjny, zostanie przeprowadzona loteria z nagrodami pieniężnymi.

Krzysztof Czabański ujawnił też, że po wejściu w życie nowej ustawy medialnej Telewizja Polska, Polskie Radio, PAP zostaną przekształcone w media narodowe. Główna zmiana polega na tym, że nie będą już spółkami prawa handlowego, ale zachowają swoje dotychczasowe nazwy. - Nie będą spółkami prawa handlowego, co oznacza, że mają się skoncentrować na wykonywaniu misji, a nie na wykonywaniu takich zadań, które  w myśl kodeksu handlowego przynależą spółkom prawa handlowego. Chcemy odejść od komercjalizacji tych mediów - dodał.

- Co to oznacza? To oznacza to, że ma decydować jakość propozycji programowej, a nie to, jak często w tej chwili, niestety, wygląda, zwłaszcza w oddziałach regionalnych telewizji czy w radiach regionalnych, publicznej radiofonii, że dziennikarz przychodzący do swojego szefa z propozycją programu, spotyka się z jednym tylko pytanie: czy masz na ten program sponsora? Jeżeli odpowiedź jest negatywna, to już nikt najczęściej się nie interesuje propozycją programową, tym, co dziennikarz chce zrobić dla słuchacza na antenie, co mu zaproponować, tylko odsyła go z kwitkiem. To jest sytuacja niedopuszczalna. A ta komercjalizacja wyraża się również w tym, że wymagania reklamodawcy zaniżają najczęściej gust odbiorcy - wyjaśniał Czabański.

Dodał, że rozważana jest kwestia ograniczenia - w dłuższej perspektywie - obecności reklam w mediach publicznych. - W przyszłości prawdopodobnie będziemy trochę limitować ten udział reklam. Ale to jest jednak sprawa przyszłości. Najpierw trzeba odbudować finansowo media publiczne, które przez ostatnie lata zostały zdewastowane od tej strony. Zresztą nie tylko od tej, bo również od strony programowej i kadrowej. To wiemy, bo to było widoczne gołym okiem przez ostatnie lata - mówił Krzysztof Czabański.

Rada Mediów Narodowych będzie powoływana przez prezydenta (dwa miejsca), Sejm (dwa miejsca) i Senat (jedno miejsce). Ustawa ma gwarantować miejsce dla kandydata rekomendowanego przez największy klub opozycyjny w parlamencie.  Jej kadencja ma trwać 6 lat i będzie w tym okresie nieodwoływalna. - Te dwa posunięcia mają rzeczywiście z Rady Mediów Narodowych stworzyć bufor między światem polityki a światem mediów - uzasadniał Krzysztof Czabański.

Autor:bg

KOMENTARZE(7)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas