Internet2023-08-29
10

UOKiK ukarał Olimp Laboratories i influencerów. 5 mln zł kary za kryptoreklamy na Instagramie

Fot. screen z profilu instagramowego Olimp LaboratoriesFot. screen z profilu instagramowego Olimp Laboratories

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ukarała firmę Olimp Laboratories grzywną w wysokości ponad 5 mln zł za nieoznaczone wpisy reklamowe na Instagramie. Spółka zapowiada, że odwoła się do sądu.

Według ustaleń Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów od 2015 roku Olimp Laboratories współpracuje z influencerami, którym płaciła za umieszczanie - zgodnie z przekazanymi przez nią wytycznymi - swoich produktów we wpisach i relacjach, m.in. na Instagramie.

Wśród tych zaleceń było m.in. podawanie nazwy konta instagramowego firmy @olimp_Nutrition_pl, nazw jej poszczególnych produktów lub anglojęzycznych zwrotów, jak #olimpad.

- Charakter stosowanych znaczników, a często także ich umiejscowienie, powodowały, że z publikacji nie wynikał jednoznacznie ich komercyjny charakter. Co więcej, mimo prowadzonego już postępowania wyjaśniającego, w korespondencji z twórcami spółka zalecała nieujawnianie celu handlowego oraz stosowanie niejasnej dla użytkownika formuły, treści i formy promocji, bez wyraźnego wskazywania, że jest to reklama - wyliczono w komunikacie UOKiK.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

Prezes Urzędu nałożył na Olimp Laboratories ponad 5 mln zł grzywny. Uzasadnił, że spółka pełniła szczególną funkcję procesie tworzenia zakwestionowanych treści reklamowych.

- Reklamodawca jako profesjonalista, stworzył i udostępnił współpracującym influencerom niezgodne z obowiązującym prawem zalecenia, których zastosowania wymagał. Obowiązek ujawniania płatnej współpracy leży zarówno po stronie twórców internetowych, agencji, jak i  właśnie reklamodawców. Nie mogą oni przekazywać wytycznych, które przeczą prawidłowemu oznaczaniu treści reklamowych lub sugerują możliwość omijania obowiązującego prawa - podkreślono.

Zaznaczono, że Olimp Laboratories w styczniu br. zaniechał kwestionowanych przez UOKiK działań i obecnie w relacjach z twórcami internetowymi stosuje się do rekomendacji w tym obszarze wydanych jakiś czas temu przez prezesa Urzędu.

- Konsekwentnie eliminujemy praktyki w zakresie nieprawidłowego oznaczania treści reklamowych w mediach społecznościowych. Interweniując, sięgamy po różne narzędzia. Przygotowaliśmy Rekomendacje, które wskazują dobre praktyki zgodne z obowiązującym od dawna prawem. Przeprowadziliśmy na szeroką skalę akcje edukacyjne. Zapewniliśmy przestrzeń na dostosowanie się wszystkich przedsiębiorców zaangażowanych w promowanie komercyjnych treści w sieci. Teraz nadszedł czas, aby te zasady egzekwować - komentuje Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Olimp Laboratories w komunikacie przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl zapowiedział, że odwoła się od grzywny nałożonej przez prezesa UOKiK.

- Dzisiejsza decyzja oznacza tyle, że komunikacja stosowana przez Spółkę nie spełniła oczekiwań organu. Nie oznacza ona jednak, że oczekiwania te wyznaczają jedyną prawidłową treść komunikacji kierowanej do świadomego konsumenta korzystającego z mediów społecznościowych. Konsument ten rozumie bowiem nie tylko, co kryje się za terminem Influencer, ale także, co kryje się za innymi spolszczeniami terminów angielskojęzycznych, które są powszechnie stosowane - wyliczyła spółka.

Przypomniała, że w pełni współpracowała z prezesem UOKiK w trakcie jego postępowania, „ustosunkowując się do wszystkich analizowanych przez organ zagadnień, wychodząc z własną inicjatywą wielu aktywności związanych z komunikacją do konsumentów”.

UOKiK ukarał też influencerów

W połowie ub.r. prezes UOKiK postawił zarzuty zarzuca niejednoznaczne oznaczanie treści reklamowych trójce twórców instagramowych: Katarzynie Dziurskiej, Katarzynie Oleśkiewicz-Szubie oraz lekkoatlecie Piotrowi Liskowi. Zarzuty dotyczyły wpisów promujących m.in. produkty Olimp Laboratories.

Teraz poinformowano, że prezes UOKiK nałożył na Piotr Liska ponad 23 tys. zł kary, na Katarzynę Dziurską - 16 tys. zł, a na Katarzynę Oleśkiewicz-Szubę - 5 tys. zł.

W komunikacie uzasadniono, że każde z nich o współpracach komercyjnych informowało używając znaczników odwołujących się wyłącznie do marek poszczególnych reklamodawców lub innych określeń, które nie świadczą o reklamowym charakterze publikacji, np. promując produkty Olimp Laboratories - „olimpad”). Niektóre treści pojawiały się bez żadnego wskazania mogącego choćby sugerować, że są sponsorowane.

W konsekwencji użytkownicy przez to mogli nie rozróżnić, które wpisy i relacje były opłacone, a które stanowiły niezależną opinię influencerów o przedstawianych produktach. Lisek, Dziurksa i Oleśkiewicz-Szuba zaniechali zakwestionowanych przez Urząd działań.

- Opinie i polecenia influencerów mają wpływ na decyzje zakupowe konsumentów. Z badań wynika, że wśród najmłodszych konsumentów (15-24 lata) blisko 90 proc. zapoznaje się z relacjami influencerów, a ponad połowa kupiła produkt lub usługę po poleceniu obserwowanego twórcy. Odsetek ten wzrasta do 63 proc. w grupie, która regularnie ogląda relacje influencerów. Dzięki wypracowanej relacji z obserwatorami, która bazuje na zaufaniu, wypowiedzi twórców internetowych są odbierane jako wiarygodne i bezstronne. Odpłatna promocja produktów czy usług bez wyraźnego wskazania, że są to treści sponsorowane, nie powinna mieć miejsca - wprowadza konsumentów w błąd i stanowi nieuczciwą praktykę rynkową - wyjaśnia Tomasz Chróstny. 

Chajzer, Doda i Rozenek-Majdan z zarzutami ws. Instagrama

W lutym br. prezes UOKiK zarzucił Filipowi Chajzerowi, Dodzie i Małgorzacie Rozenek-Majdan, że na swoich profilach instagramowych niewystarczająco oznaczali treści reklamowe. W komunikacie szczegółowo opisano zastrzeżenia wobec aktywności marketingowych na ich profilach oraz wskazano, z którymi głównymi reklamodawcami współpracują.

Pytani przez Wirtualnemedia.pl menedżerowie z agencji social mediowych różnie oceniali, czy wpłynie to dyscyplinująco na innych twórców. - Niestosowanie się do zasad UOKiK, zwłaszcza przez najbardziej wpływowe osoby na rynku, to jawne lekceważenie próby uregulowania prężnie rozwijającej się branży influencer marketingu - podkreśla Adam Bąk.

Autor:tw

KOMENTARZE(10)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas