Internet2021-08-14
11

Wersow bluruje logo sowy w starszych filmach

Influencerka Weronika "Wersow" Sowa, członkini Ekipy Friza, zamazała logo sowy w starszych filmach na YouTube. Znak jest przez Wersow wykorzystywany bez stosownej licencji, co nadgłośnił niedawno Sylwester Wardęga.

Weronika Sowa, działająca w sieci jako Wersow, w ostatnich tygodniach mierzy się z oskarżeniami o bezprawne wykorzystywanie logo autorstwa francuskiego artysty w swojej działalności publicznej, Symbol sówki influencerka zamieszczała co najmniej dwa lata w swoich filmach na YouTube, ale i fizycznych produktach, na których zarabia, jak kosmetyki, gadżety i biżuteria.

Część fanów Wersow zwróciła uwagę, że charakterystycznego logo sówki nie ma już w części filmów zamieszczanych na YouTube w 2019 roku - zostało zablurowane (widać to od pierwszych sekund filmów).

Sprawę skomentował już Sylwester Wardęga, który szeroko opisał problem z logo Wersow.

- Dla mnie to jest chore, że po tej całej dramie, ona teraz bluruje [logo sowy - przyp. red.], bo będzie świrowała, że "nic nie było, Panie Francuzie. Gdzie to logo było użyte? Pierwsze słyszę". Najciekawsze jest to, że przecież jeszcze tydzień temu głosiła na kanale Ekipa, że logo jest wykupione, jest licencja wykupiona - powiedział w relacji na Instagramie Wardęga.

Werdęga nagłośnił, skąd się wzięło logo Wersow

Przypomnijmy, że Sylwester Wardęga w jednym ze swoich ostatnich filmów oskarżył Wersow o bezprawne wykorzystywanie logo francuskiego artysty w swoich materiałach na YouTube.

Wardęga skontaktował się z autorem grafiki, z której korzystała latami Weronika Sowa. Artysta przekazał twórcy, że nie udzielał nikomu licencji na używanie tego znaku. Wersow w nagraniu "Pogadajmy", zbiorczo podsumowującym kilka kontrowersyjnych sytuacji wokół Ekipy Friza, przyjęła linię obrony sprowadzającą się do niewiedzy o konieczności kupna logo, na którym chce się zarabiać.

- Nie miałam żadnych złych zamiarów w momencie, kiedy wykorzystywałam to logo, bardziej po prostu myślałam, że jest to dozwolone. Tak naprawdę w ogóle się nie zorientowałam w tym temacie i po prostu nie wykupiłam żadnej licencji, nawet wtedy nie wiedziałam, że tak trzeba zrobić - stwierdziła w filmie. Wielu komentujących nie dało wiary jej słowom, ponieważ wcześniej publicznie mówiła, że studiuje prawo, gdzie przedmiot o prawach autorskich jest często obowiązkowy dla studentów. 

Zdaniem ekspertów, z którymi rozmawiał portal Wirtualnemedia.pl  wyjaśnienia Sowy (jak i całej Ekipy) są niewiarygodne i wyglądające na wyreżyserowane - influencerzy odbyli rozmowę sami ze sobą, używając banalnych argumentów.

Kanał Wersow ma na YouTube 2,16 mln subskrybentów. Influencerka opublikowała na nim od 2013 roku 345 filmów.

Autor:jd

KOMENTARZE(11)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas