Telewizja2013-05-24
27

Wizja apeluje do prezesa TVP. “To wstęp do prywatyzacji firmy”

Działający w TVP związek zawodowy Wizja planuje - wraz z sześcioma innymi - przeprowadzić strajk ostrzegawczy. Wizja apeluje do prezesa TVP o wycofanie się ze zmian w zatrudnieniu i prosi o pomoc NIK i Ministra Skarbu.

Sprzeciw Wizji budzi przyjęty przez zarząd TVP plan przeniesienia do wybranej w przetargu firmy zewnętrznej 550 pracowników. Zmiana dotyczyć ma dziennikarzy, a także grafików, charakteryzatorów i montażystów. Proces ma sprzyjać przechodzeniu pracowników na samozatrudnienie, co ma odciążyć finanse TVP.

W czwartek związek zorganizował w siedzibie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich konferencję w tej sprawie (wcześniej odmówiono Wizji możliwości spotkania z mediami na terenie TVP). Związkowcy pojawili się na niej w koszulkach z napisem “Jestem tu niepotrzebny. Dziennikarz TVP". - Plany TVP to wstęp do prywatyzacji firmy – przekonywali.

- Apelujemy do zarządu TVP do natychmiastowego wstrzymania dotychczasowych planów związanych z przeniesieniem pracowników. Dziwi nas tempo wprowadzanych zmian oraz cały proceder uprawiany przez zarząd. Jeśli zarząd nie wstrzyma trwającego procederu to będzie wiadome, że ma ukryte cele  - mówiła podczas spotkania Barbara Markowska, przewodnicząca Wizji.

Związkowcy wyliczali liczne wątpliwości dotyczące planowanej przez zarząd TVP operacji. Pytali m.in. na jakiej zasadzie wybrany zostanie przetarg? Ile publicznych pieniędzy zostanie wydanych na prywatną firmę oraz kto będzie weryfikował umiejętności pracowników? Czy do firmy przeniesiony zostanie sprzęt?

- Zaproszenie do składania ofert zostanie skierowane do kręgu podmiotów w Polsce i w Europie. Kryteria wyboru są aktualnie opracowywane przez Komisję Przetargową. Nad specyfikacją istotnych warunków zamówienia pracuje aktualnie Komisja Przetargowa, więc nie możemy jeszcze dać jednoznacznej odpowiedzi - poinformowało portal Wirtualnemedia.pl biuro prasowe TVP.  Podało tez, że nie ma planów przenoszenia sprzętu do firmy zewnętrznej.

Związkowcy zwracali też uwagę, że obecna dyrektor zarządzania zasobami ludzkimi Ewa Ger, prowadziła własną firmą Eger Kompetencje, zajmującą się m.in. restrukturyzacją zatrudnienia. - Ewa Ger miała własną firmę i jednocześnie doradzała TVP1, TVP2 i TVP Info. Ile pieniędzy dostała od TVP i czy w czasie bycia dyrektorem była prezesem firmy czy nie? - pytała Barbara Markowska

- Dyrektor Ewa Ger zrezygnowała z funkcji prezesa firmy Eger Kompetencje, nie jest także udziałowcem firmy Eger Kompetencje odkąd jest zatrudniona w TVP - odpowiada Telewizja Polska.

Na konferencji oburzano się także na fakt, że TVP konsultowała zmiany z firmą Work Service należącą do byłego senatora PO Tomasza Misiaka. - Czy nas dziennikarzy ma oceniać właściciel wózków widłowych? - pytali związkowcy.

Biuro prasowe TVP tłumaczy, że to nie były konsultacje, ale rozpoznanie rynku. - Zmiany w zatrudnieniu są konsekwencją nowego modelu organizacji procesów pracy w wybranych jednostkach TVP. Firma Work Service, z racji, że jest jednym z największych i najbardziej doświadczonych podmiotów w tym zakresie, również znalazła się w gronie firm, które były weryfikowane - informuje nas TVP.

Związkowcy podkreślają, że planowane zmiany są niezgodne z kodeksem pracy, bo do firmy zewnętrznej przenoszą się pracownicy z różnych jednostek, a nie wydzielona część zakładu. Zamierzają interweniować w sprawie planów zarządu u Ministra Skarbu Państwa, który reprezentuje właściciela TVP oraz w Najwyższej Izbę Kontroli. Zgłoszą się też do Państwowej Inspekcji Pracy, bo nie otrzymali od zarządu ani uchwał ani protokołów z jego posiedzeń, które informują o decyzji w sprawie przeniesienia pracowników.

Wizja podtrzymuje też plan zorganizowania legalnego dwugodzinnego strajku ostrzegawczego, do którego dołączy się prawdopodobnie sześć innych związków działających w TVP. Związkowcy nie chcą powiedzieć, czy strajk będzie widać na ekranie. - Forma i czas strajku powinien zostać dla pracodawcy zaskoczeniem - mówi Jacek Dybowski, wiceszef Wizji.

Zarząd TVP planuje, że jeśli na samozatrudnienie przejdzie w pierwszym roku 30 proc. pracowników, to spółka zaoszczędzi 5 mln zł, a jeśli 75 proc. - to oszczędność wyniesie 15 mln zł. TVP nie przewiduje scenariusza, że żaden z pracowników nie zdecyduje się na założenie własnej działalności. - Wedle naszych danych już dzisiaj część tych pracowników ma własną działalność gospodarczą - podaje biuro prasowe TVP.

Autor:Patryk Pallus

Więcej informacji:Wizja, TVP, strajk w TVP

KOMENTARZE(27)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas