Takie są skutki pozbycia się się Badziaka z Biura Reklamy. No i co Prezesi TVP?

Spadek komercyjnych przychodów TVP to bezpośrednia konsekwencja "politycznego" zarządzania spółką prawa handlowego. Minister kultury Bogdan Zdrojewski i przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak, którzy napadli na TVP, nie są menadżerami odpowiadającymi za finansowe wyniki spółki. Nie są też profesjonalnymi urzędnikami. Urzędnik państwowy nie może ustawicznie wprowadzać w błąd opinii publicznej opowieściami o mediach publicznych, telewizji publicznej albo jej publicznej misji, ponieważ takiej terminologii nie ma w polskim obiegu prawnym (wymienione pojęcia nie zostały dotychczas zdefiniowane). To są puste hasła "polityczne", potoczny język prasowy i ciągle te same, nudne bajeczki polityków i politruków, którzy dla podtrzymania wątpliwej jakości swojej władzy usiłują wprowadzić nas w błąd. Politycy powinni zajmować się sprawami swoich resortów i instytucji, a nie manipulować kadrami i programem telewizyjnym (niedługo dowiemy się, że godzina nadawania Dobranocki została zmieniona przez takiego czy innego ministra). Minister kultury nie zajmuje się skutecznie sprawami środowisk twórczych, dla których jest ustanowiony (np. 50% uzyskiem), a przewodniczący Rady nie zajmuje się tworzeniem nowoczesnych norm dla krajowego rynku medialnego (np. projektami odpowiednich regulacji prawnych). Widocznie to przykre zajęcie. Lepiej zająć się tym, co się w Polsce absurdalnie nazywa polityką, czyli pomanipulować kadrami, zobowiązać zatrudnianych przez siebie ludzi, wygadywać publicznie androny itd. Dziel i rządź domorosły "Machiavelli", ale w ramach przypisanych prawem kompetencji. Polityczna i "polityczna" aktywność w państwowej spółce medialnej powinna mieć jedną sankcję. Dymisję.

Ps. Do kompetencji KRRiTv należy wybór prezesa i zarządu TVP S.A., a nie zatrudnianie dyrektorów jednostek organizacyjnych i zwalnianie dziennikarzy. Do kompetencji ministra kultury i dziedzictwa narodowego należy delegowanie jednego swojego przedstawiciela do rady nadzorczej TVP S.A., a nie zatrudnianie w telewizji dyrektora swojego gabinetu politycznego i rzecznika prasowego.