Jeżeli Tomasz Piątek napisał prawdę w swojej książce, co potwierdzi materiałem, z którego korzystał podczas pisania, a który okaże się autentyczny to nie ma się czego obawiać, żaden sąd go nie skaże. Ale jeżeli ta książka to jest fantastyka to raczej już powinien zbierać na odszkodowanie.

Artyleria może ciężka, ale pomówienia dotyczą szefa MON i sugerowane przez Piątka powiązania ( z Rosją), gdyby były prawdziwe, mogłyby wpływać na kwestie bezpieczeństwa kraju. Pan Piątek powinien był być tego świadom.

i co z tego???!!!! w tym kraju nie wiadomo co jest prawda a co kłamstwem. Sa 2 prawdy: prawicowa i lewacka