I piszesz o własnym majątku i jego ratowaniu - przecież tam wszystko jest na kredyt. Ten majątek realnie nie istnieje, poza prywatnym majątkiem kilku prezesów. Disney przy kredycie 5mld dolarów dałby się teraz zlicytować niczym kiosk.

Aktywa
193,98 mld USD (2019)

Kapitał własny
93,89 mld USD[2] (2019)

Zysk 2019
11,05 mld USD.

Masz jeszcze jakieś mądrości?

Poza tym, pracownik to nie święta krowa. A bycie pracownikiem nie zwalnia nikogo z obowiązku zadbania o siebie i rezerwy na czarną godzinę.

Jesteś pocieszy. Raz - w Polsce mało który pracodawca ubezpiecza się na wypadek niewypłacalności (bo są za pazerni, a jak dobrze pójdzie to zostaną zlicytowani). Dwa - zatrudnię Cię za minimalną i zrób z tego oszczędności, jak nie potrafisz albo tego nie robisz sam będziesz sobie winny, wtedy porozmawiamy.
Poza tym agresję kierujesz we właściwym kierunku, skieruj ją w stronę partyjniaków rządzących w Polsce, windują absurdalnie koszty pracy.

Mmm kapitalizm taki fajny, rynek pracownika bardzo mocny. I jak ktoś jeszcze pisze o luzowaniu przepisów kodeksu pracy, zniesieniu pensji minimalnej itd - to niech się uderzy w głowę. Biznesmeni wykorzystają każda sytuację, bo ludzie to rekordy w excelu. Swoją drogą, warto zrobić białą księgę firm i ich deklaracji dotyczących CSR, bo to jest właśnie brak odpowiedzialnego społecznie biznesu, tylko kryzys musiał zrzucić tę kurtynę kłamstw.

No niezupełnie. Ubezpieczenie zdrowotne w USA jest cholernie drogie, nawet to podstawowe, często pracownicy mający rodziny wolą zarabiać mniej ale mieć lepsze ubezpieczenie zdrowotne (trudno zrozumieć to żyjąc w Polsce). Po obamacare, który zlikwidował trump, to możesz wierzyć lub nie, Disney dał radę, chociaż zostawiając im ubezpieczenie. W takim przypadku, wydaje mi się (zaznaczam, wydaje), że jeżeli zachorują i trafią do namiotu w którym będą segregować kogo leczyć a kogo nie, chyba wolą mieć ubezpieczenie niż tylko ocena lekarza czy rokują na wyzdrowienie.