a gdzie Fundacja i wszelkie inne szacowne gremia, dziś "zaniepokojone", były przez ostatnie 4 lata, kiedy to kilkaset osób straciło pracę w publicznych i ponoć pluralistycznych mediach?

Gdzie była fundacja kiedy tysiące ludzi pracowało i cały czas pracuje w mediach na śmeciówkach, choć nagminnie łamie się prawo pracy i powinni być zatrudnieni na umowę o pracę? Gdzie była i jest kiedy nawet tej śmieciówki się nie podpisuje, tylko już po wykonaniu pracy pod US ze wsteczną datą podsuwa się umowę? Gdzie jest i była kiedy nagminnie oszukuje się ludzi na śmieciówkach płacąc im mniej niż uzgodniono, bo żadna umowa nie została podpisana i tylko można iść do sądu jeśli ma się dowody? Niech fundacja zajmie się prawdziwymi problemami środowiska dziennikarskiego.

Wojna z Finlandią. YES!