Na szczęście mijają już czasy takich pryncypałów jak Pan Krzysztof, miejmy nadzieję, że bezpowrotnie...

A taki był ładny, amerykański, szkoda…
Braku poparzeń Prezesowi, szerokości i oby bzik tropikalny mocniej nie dopadł!

To nie takie proste Z mcCanna czy Leo nie odejdzie człowiek z klientami bo to inna skala.Tam są duże kampanie, kontrakty i po prostu zaden marketing manager nie podejmie ryzyka, by robic kampanie nawet ze wspanialym bylym pracownikiem bo to byloby szalone. Tu wiec P.Hilit mowi bzury gada.Natomiast branża mice /eventy to inna rzecz. To nie taka skala budżetów. Tu się "zabiera" często klientów i tu Michu ma rację. Wystarczy spojrzeć już lata wstecz ..Pani Agata R , Pan Lukasz czy kiedyś wynoszona na piedestał Agata KD. Byli pracownicy i tak przypadkiem mają klientów których robili w ICP. Znasz umowy, warunki, koszty (duża agencja musi ich więcej pokryć ) i mówisz "ja ci zrobię taniej". Michniewicz jest trudny ale tu jest dużo prawdy