To się musiało tak skończyć. Pani Alicja nie miała pojęcia o zarządzaniu firmą. Powinna była zaprzestać na sprzedaży reklam. Dodatkowo słuchała rad osób których styl zarządzania można przyrównać do zarządzania w PRL-U.

Czekam kiedy Alicja Skrzypczak zacznie pisać artykuły jako dziennikarka na śmieciówce za honoraria z Playboya lub HB. Jej doświadczenie, które doprowadziło do spadku sprzedaży tych gazet będzie teraz niezwykle pomocne w jego poprawie, a to można zrobić w erze cyfryzacji tylko poprzez niekonwencjonalne pomysły, wizję, dobrą organizację i docenianie ludzi, którzy są profesjonalistami, a dostali pracę, bo byli znajomymi Królika, a robotę mieli za nich wykonywać inni.

no to teraz obie będą się redefiniować. ciekawe ileż te biedne magazyny jeszcze zniosą.