Nie spotkałem jeszcze rozgłośni radiowej, która emitowałaby stream internetowy w jakości zbliżonej do DAB+ czy nawet FM.

Płyta CD-Audio oraz pokrewne jej formaty (MP3, AAC, Opus itd.) mają pasmo przenoszenia dźwięku 20 Hz – 22 kHz. Tymczasem FM to tylko 30 Hz – 15 kHz. Różnica w dźwięku jest słyszalna nawet dla laika. W dodatku radiostacje używają specjalnych opcji w procesorach dźwięku specjalnie dla FM, np. preemfazy albo composite clippera dla uzyskania "lepszej" głośności. Piosenki puszczane na antenie to najczęściej pliki MP2 lub MP3, więc o jakiej lepszej jakości tu mówimy? Przeciętne radio internetowe bije na głowę FM i DAB+. Ostatnio serwis Tidal zaczął strumieniować muzykę w formacie AAC 320 kbps lub FLAC 16 bit/44,1 kHz. Nic nie stoi na przeszkodzie, by uruchomić radio internetowe o takich samych parametrach. Już teraz można strumieniować przez Icecasta np. w WAV. Tymczasem DAB+ to "format zamknięty", tutaj już nic się nie wydarzy – mamy AAC+ i SBR, opcjonalnie Parametric Stereo. Jedynie może powstać coś nowego, jak DVB-T2 z kodekiem HEVC, co zmusi odbiorców do ponownego zakupu odbiorników. Czy warto? DAB+ nie jest nawet w standardzie obecny we wszystkich sprzedawanych obecnie sprzętach. Jakby tego było mało, ciężko kupić odbiornik DAB+ jakiejś znanej firmy. Najczęściej są to "radyjka" z jednym głośnikiem pokroju Mediona. Nie wzbudza to zaufania u potencjalnych odbiorców. Natomiast bez problemu można dostać nowoczesne sprzęty z obsługą FM oraz WiFi i radia internetowego (np. korzystające z vTuner).