Nie pamiętam kiedy ostatni raz gazetę kupiłem.
Wszystko mam w internetach, drukarni będzie ubywać.

Proponuję jeszcze akcję ratunkową dla telegrafistów, podkuwaczy koni i ludwisarzy.

Rząd dzień i noc walczy o to, aby już nigdy żadnemu Polakowi nie zabrakło papieru toaletowego. Ustabilizowanie się jego ceny jest skutkiem wojny wypowiedzianej spekulantom i hoarderom.
Prasa drukowana nie jest natomiast towarem pierwszej potrzeby. Jeśli ktoś zechce poszerzyć sobie horyzonty, to włączy telewizję, koniecznie publiczną, bo ona jako jedyna nie kłamie. Jest wygodniej, nie trzeba codzień rano iść do kiosku, a sygnały wizualne i dzwiękowe, oraz odpowiednia intonacja tonu głosu spikera nie pozostawi żadnych wątpliwości kto jest dobry, a kto zły.