Byłem w zomo, byłem w ormo, teraz jestem za platformą...

A nie dziwi Was fakt, że w mediach głównymi postaciami są osoby, które wychowały się w domach wyłącznie urzędników dawnego systemu totalitarnego? Czyż to nie celowe działanie? Kraśko, Terientiew, Walter, Olejnik, Kulczycki, Lis, setki innych nazwisk, których nie ma sensu tu przywoływać. Każdy ma jakiś rodziców, ale chyba powinno dziwić, że wyłącznie córki i synowie dawnych kacyków, kapusiów i donosicieli są dziś u sterów? Gdzie jakakolwiek równowaga? Zarząd mediów publicznych, to: Platforma Obywatelska - Juliusz Braun, SLD/Ordynacka - B. Piwowar oraz PSL - M.Zalewski. Dlaczego nie ma odpolitycznienia mediów? Dlaczego czynni politycy stanowią zarząd największej publicznej telewizji w Polsce?? Czy to nie zawłaszczanie mediów? Nie ma się co dziwić, że tacy Kulczyccy obawiają się, że gdy Duda zostanie prezydentem, to powoła swoich dwóch członków KRRiT i tym samym PO/SLD/PSL utracą wpływy, będzie nowy zarząd, zmieni się układ sił w tv. W tym kraju trzeba zacząć rewolucję od mediów, prokuratury, sądów, urzędów, agencji, wyczyścić te wszystkie układziki w setkach spółek, spółeczek, inaczej w tym kraju nic się nie zmieni.

Zgadzam się, odpowiadanie za grzechy rodzicow jest irracjonalne, gdyby ta pozycja rodzicow uzyskana w nagrodę za te grzechy nie miała wpływu na karierę drogę życiową dzieci.
Jednak w przypadku urzywilejowanych tzw. resortowych dzieci w mediach i nie tylko widzimy, że tam gdzie są zawdzęczają b. często tym grzechom rodzicow ich pozycji i koneksjom.
Dlatego też solidarnie je dziedziczą i za nie ponoszą część odpowiedzialności !!!
Jest to jak najbardziej zgodne z zasadami dobrego obyczaju i zasadami sprawieddliwości. społecznej !!!