Pracowałam przez dłuższy czas na zleceniu.. Dłuższy rozumiem przez ponad rok. Aż w innej firmie udało mi się otrzymać umowę o prace. Niebo a ziemia. Zlecenie = syf brak snu, brak czasu, brak prywatności - bo w każdej chwili mógł zadzwonić telefon ze musze być pracy bo kogoś nie ma. A to zdarzało się często. Zero urlopu zero, szacunku ze strony pracodawcy, zero zrozumienia za to sporo upokorzeń a co do terminu mobbing - usłyszałam, że nie wygram z taka umowa. No i ten stres ze w kazdej chwili mogę zostać zwolninia bez powodu. SYF okropnie wspominam też czas.

Dziękuję bardzo NSZZ, jeśli umowy śmieciowe zostaną opodatkowane lub zniesione, nie będę mógł znaleźć pracy w wakacje albo zarobić na wyjazd, bo jestem studentem i pracuje dorywczo. O mnie też pomyśleliście? Też będzie to dla mnie lepsze że ciężko zarobione pieniądze idą na ZUS?

Pracuje w firmie dyskam ochrona krakow 4lata, mam 9-wiata umowe zlecenie i placa tylko ubezpieczenie zdrowotne.kto ma umowe o prace tylko osoby z gupa inwalidzka (z wiadomych przyczyn)Tak jest we wszystkich firmach ochroniarskich!Dlaczego Rzad Polski pozwala na takie poczynania.Jednego msc jest 180 godz a innego 210 ,brak urlopu,brak L4